„Kobiety są najgorliwszymi propagatorkami mego imienia i wpływu, i jestem im niezmiernie wdzięczny za to, że tyle dobrego zrobiły przez swój bardzo ładny instynkt narodowy, który wykazały" – dziś te słowa Piłsudskiego mogą oburzać. Ale 100 lat temu inna była rola i status kobiety w Polsce. „Bardzo ładnym instynktem narodowym" wykazały się zarówno obie żony Marszałka, jak i jego kochanki. On zaś przez całe życie na pierwszym miejscu stawiał swoją matkę, którą wielbił i szanował. W odręcznie sporządzonym testamencie „Na wypadek nagłej śmierci" napisał: „Nie wiem, czy nie zechcą mnie pochować na Wawelu. Niech! Niech tylko moje serce wtedy zamknięte schowają w Wilnie, gdzie leżą moi żołnierze, co w kwietniu 1919 r. mnie jako wodzowi Wilno jako prezent pod nogi rzucili. (...) A zaklinam wszystkich, co mnie kochali, sprowadzić zwłoki mojej matki z Sugint Wiłkomirskiego powiatu do Wilna i pochować matkę największego rycerza Polski nade mną. Niech dumne serce u stóp dumnej matki spoczywa. Matkę pochować z wojskowymi honorami". Zanim więc zanurzymy się w historie miłosne Ziuka, poznajmy bliżej jego matkę, kobietę, która wychowała przyszłego Marszałka.