Reklama

Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro o mieszkańcach Wilamowic

Polska była na tyle wyjątkowa, że tolerowała nawet tak ekscentryczne wyznania jak arianizm - mówi Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski

Aktualizacja: 17.11.2016 22:33 Publikacja: 17.11.2016 19:13

Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro o mieszkańcach Wilamowic

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Rzeczpospolita: Wilamowski może zostać uznany za język regionalny. Wilamowianie przenieśli się z Niderlandów pod Bielsko-Białą już w XIII wieku. Co imigrantów z Zachodu sprowadzało na nasze ziemie?

Robert Kostro: Od XII wieku aż do wieku XVII Rzeczpospolita była krajem imigracyjnym. Najpierw była to imigracja niemiecka, żydowska, później ormiańska, niderlandzka, włoska czy nawet szkocka. Z początku to było osadnictwo typowo miejskie. Takie właśnie są korzenie wielu polskich miast, włącznie z Krakowem. Ówczesną Rzeczpospolitą można porównać do późniejszych Stanów Zjednoczonych. W Litwie i w Koronie po prostu dało się dobrze zarobić. W końcu kierunki migracji świetnie pokazują, które kraje są atrakcyjne ekonomicznie.

Dlaczego Polska była atrakcyjna?

Czytaj także:

Bo u nas była wolna ziemia do zagospodarowania, którą można było uprawiać i na której zakładano nowe miasta. Warto też wspomnieć, że Rzeczpospolita leżała na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych: prowadzących od Bałtyku aż do Bizancjum czy Rzymu, ale również z Kijowa do miast nadreńskich i niderlandzkich. Później pojawił się handel zbożem i rozwój wielu miast, jak Kazimierz czy Lublin. A wreszcie doszedł czynnik tolerancji religijnej.

Czyli przyszła reformacja...

Reklama
Reklama

I polska szlachta zaczęła przechodzić na kalwinizm, a mieszczaństwo na luteranizm. Polska była na tyle wyjątkowa, że tolerowała nawet tak ekscentryczne wyznania jak arianizm, który kwestionował dogmat o Trójcy Świętej. Jeszcze przed protestantami swoje miejsce w Rzeczypospolitej znaleźli Żydzi, a później również Karaimi czy muzułmanie, czyli Tatarzy. Szczyt tej otwartości przypadał na XVI wiek.

Co stało się później?

Wszystko zmieniły wojny połowy XVII wieku. W czasie najazdu protestanckich Szwedów wyznanie protestanckie często oznaczało opowiedzenie się po stronie szwedzkiej, a katolickie – stanięcie za królem Janem Kazimierzem i za Polską. Symbolicznym momentem silnego wiązania się katolicyzmu z polskością była oczywiście obrona Częstochowy. A drugim elementem były powstania kozackie. Wtedy nastąpiła ucieczka ludności żydowskiej z terenów Ukrainy do centralnej Polski i dalej na zachód. To odwróciło trendy: zaczęto migrować z Rzeczypospolitej, a nie do niej.

A kiedy przestaliśmy być atrakcyjni ekonomicznie?

To był przełom XVII i XVIII wieku, gdy na Zachodzie zaczął rozwijać się przemysł i coraz mniejsza była rola handlu zbożem, na którym opieraliśmy potęgę. Nasze rolnictwo przegrało z zachodnim przemysłem.

Historia
Artefakty z Auschwitz znów na aukcji w Niemczech. Polski rząd tym razem nie reaguje
Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama