Od 29 do 31 marca w Krakowie toczyła się podkonferencja zakopiańskiej narady. Uczestniczyli w niej gubernator dystryktu krakowskiego O. Waechter, SS-Hauptsturmführer K. Lischka oraz major żandarmerii G. Flade i (nieznanych stopni i specjalności funkcjonariusze radzieccy) W. Jegonarow, I. Niewski i W. Lisin.
[srodtytul]O czym radzili[/srodtytul]
Protokoły z krakowskiej narady opublikował w 1995 roku rosyjski periodyk „Nowa i Nowiejszaja Istorija”. Wynika z nich, że uzgadniano przebieg dwóch operacji: wymiany ludności (dobrowolnej dla osób deklarujących narodowość kraju docelowego) i (przymusowego) przekazania uchodźców. Mowa była o organizacji obozów przejściowych dla przesiedleńców, a udział służb bezpieczeństwa ograniczył się do ustalenia trybu przekraczania granicy. Według komentarza rosyjskiego historyka obrady w Krakowie nie dotyczyły bynajmniej eksterminacji ani prześladowań Polaków.
Inaczej rzecz ujął w spisanych po wojnie wspomnieniach „Armia podziemna” komendant obszaru ZWZ Kraków płk Tadeusz Komorowski (późniejszy komendant główny AK „Bór”). „W marcu 1940 roku sztab mój otrzymał wiadomość, że do Krakowa przybyła specjalna komisja NKWD, by uzgodnić z gestapo wspólne działania przeciwko polskiemu ruchowi podziemnemu. NKWD już sobie zdawało sprawę, że polski opór zbrojny jest scentralizowany i że działa w całej Polsce pod dowództwem jednego sztabu głównego. Narady w Krakowie trwały kilka tygodni. Dostarczano mi nawet czasem sprawozdania z tych zebrań, nazwiska i adresy ich uczestników. Metody zwalczania naszego ruchu podziemnego stosowane przez NKWD stanowiły przedmiot podziwu ze strony gestapo, które (...) chciało je sobie przyswoić także dla okupacji niemieckiej”.
Jeśli przyjąć, że po kilku latach „Bór” nie pamiętał, że meldunki wywiadu dotyczyły dwóch narad, w Zakopanem i Krakowie, te dwa przekazy – protokoły krakowskie i wspomnienia „Bora” – nie są sprzeczne. Podkonferencja w Krakowie wyręczyła po prostu ogólniejszą naradę w Zakopanem od zajmowania się technicznymi szczegółami jednostkowego zagadnienia. Skoro pod Tatrami o takich szczegółowych sprawach nie rozmawiano, to przedmiotem narad musiały być jakieś inne, bardziej fundamentalne zagadnienia. Byłoby interesujące poznać protokoły konferencji zakopiańskiej, które – jak wolno przypuszczać – również zachowały się w rosyjskich archiwach.
W polskiej publicystyce historycznej często formułuje się przesadne opinie na temat skutków narad gestapo i NKWD. Tak jakby bez inspiracji drugiej strony naziści nie przeprowadziliby akcji AB, a komuniści nie zdecydowaliby się na mord katyński. Przekazy źródłowe na ten temat są skąpe. Lecz fakt współpracy gestapo i NKWD, więcej – wspólnictwa w zbrodni – nie podlega wątpliwości.