Reklama
Rozwiń

Wielka granda

Saladyn, wódz całkiem przeciętny, był fajnym facetem. Po bitwie zachował się w sposób znamionujący autentycznego dżentelmena. Zamiast pozbawić głowy Lusignana, którego miał w niewoli, czynił mu dworskie karesy

Publikacja: 04.04.2008 12:42

Wojna Saladyna szturmują Jerozolimę we wrześniu 1187 r., miniatura francuska, ok. 1400 r.

Wojna Saladyna szturmują Jerozolimę we wrześniu 1187 r., miniatura francuska, ok. 1400 r.

Foto: AKG/East News

To była prawdziwa granda, bardziej kretyńską operację wojskową trudno sobie wyobrazić. To, co nawyprawiał głupi Gwidon de Lusignan, wołało o pomstę do nieba. Toteż przyszła – w formie totalnej katastrofy. Przy okazji przypomnijmy sobie, że pierwsi krzyżowcy lali muzułmanów, jak chcieli, co do perfekcji doprowadził Baldwin nr 1. I długo tak było, aż do pierwszej spektakularnej klęski na Ager Sanguinis, gdzie pyszny Roger z Antiochii przegrał na własne życzenie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego