Henry Cort

Urodzony w 1740 roku syn wytwórcy cegieł stał się autorem drugiej rewolucji technologicznej w metalurgii żelaza, która miała miejsce w XVIII stuleciu. Dzięki zaadoptowaniu technologii Darby’ego produkcja nadającego się do odlewania żeliwa o zawartości 35 proc. węgla znacznie się zwiększyła.

Publikacja: 20.05.2008 13:53

Henry Cort

Foto: EAST NEWS

Red

Problemem pozostało jednak odwęglenie surówki, tak aby uzyskać z niej kowalne żelazo o zawartości węgla poniżej 1 proc. Dotychczas stosowany proces fryszerski był pracochłonny i wymagał użycia węgla drzewnego.

Pracujący jako dostawca materiałów dla Royal Navy Cort wiedział, że kwatermistrzostwo preferuje żelazo importowane ze Szwecji i Rosji. Korzystając z tego faktu, Szwedzi i Rosjanie podnosili cenę żelaza sztabowego, wyciągając z budżetu angielskiej floty coraz więcej pieniędzy, a pośrednio czyniąc interes Corta mniej opłacalnym. W 1775 roku Cort wynajął kuźnicę w pobliżu Portsmuth i rozpoczął eksperymenty. Ich koszty szybko pochłonęły cały kapitał i zmusiły Corta do szukania dodatkowych funduszy. W 1781 roku on zawarł umowę z Adamem Jellicoe, który jako zastępca głównego płatnika floty wojennej obracał znacznymi kwotami. W zamian za pożyczki, których wysokość sięgnęła 27 tys. funtów, Jellicoe nabył prawa do patentów Corta, a jego syn został wspólnikiem wynalazcy.

W latach 1783 i 1784 Cort opatentował dwa procesy, które w niedługiej przyszłości miały zapewnić Anglii pierwszeństwo w świecie pod względem produkcji żelaza. Pierwszy z nich dotyczył procesu świeżenia surówki w celu jej odwęglenia. Dotychczasowy proces fryszerski zastąpiono technologią tańszą i wydajniejszą. Surówkę umieszczano w piecu płomiennym opalanym węglem kamiennym. Aby uniknąć kontaktu żelaza z paliwem – rzecz kluczowa z racji zanieczyszczeń zawartych w węglu – palenisko umieszczano tak, by surówka rozgrzewała się pod wpływem ciepła odbitego od sufitu pieca. Mieszanie roztopionej surówki przyspieszało odwęglenie. Wyjęty z pieca bochen rozbijano najpierw pod młotem parowym, a potem walcowano, uzyskując sztaby żelaza o standardowym wymiarze i dowolnej grubości. Cały proces pudlingowania i walcowania sześciokrotnie zwiększał wydajność w stosunku do tradycyjnego procesu fryszerskiego.

Uzyskawszy patent, Cort odwiedzał czołowych przedsiębiorców w branży hutniczej, zapoznając ich z nową technologią. Szybko znalazł chętnych gotowych zastosować ją w zamian za opłatę licencyjną od każdej tony żelaza. Cort stałby się zapewne jednym z najbogatszych ludzi w Anglii, gdyby nie nieszczęśliwy wypadek. 30 sierpnia 1789 roku zmarł nagle Adam Jellicoe. Przeglądająca pozostałe po nim papiery komisja admiralicji stwierdziła, że płatnik pożyczał Cortowi nie własne pieniądze, lecz fundusze należące do floty. Na dnie żelaznej skrzyni znaleziono list, w którym Jellicoe wyznawał przyczyny debetu: „Zawsze miałem nadwyżkę w mych rachunkach, aż do czasu, gdy dwa lata temu zawarłem umowę z panem Cortem, która pozbawiła mnie gotówki i kosztowała znacznie więcej, niż się spodziewałem”.

W zakończeniu listu prosił, by w razie jego śmierci władze nie były zbyt surowe wobec spadkobierców. Prośba została spełniona. Jego synowi pozostawiono rezydencję i część majątku.

Nie pobłażano natomiast Cortowi.

Jego patenty przejęła admiralicja i... nie zrobiła nic, by ściągając opłaty licencyjne, wyrównać deficyt. W zamian skonfiskowano majątek Corta i zamknięto go w więzieniu dla dłużników, skąd wyszedł dopiero po interwencji u premiera. Złamany życiem wynalazca zmarł w niedostatku w 1800 roku, pozostawiając wdowę i dziesięcioro dzieci. Dopiero 100 lat po jego śmierci z inicjatywy Amerykańskiego Instytutu Inżynierów Górniczych na grobie Corta umieszczono inskrypcję: „Pamięci Henry Corta, urodzonego w Lancaster w 1740 roku, pochowanego w Hampstead w roku 1800, któremu świat zawdzięcza sztuki rafinacji żelaza w procesie pudlingowania z użyciem węgla kamiennego oraz walcowania metali”.

Problemem pozostało jednak odwęglenie surówki, tak aby uzyskać z niej kowalne żelazo o zawartości węgla poniżej 1 proc. Dotychczas stosowany proces fryszerski był pracochłonny i wymagał użycia węgla drzewnego.

Pracujący jako dostawca materiałów dla Royal Navy Cort wiedział, że kwatermistrzostwo preferuje żelazo importowane ze Szwecji i Rosji. Korzystając z tego faktu, Szwedzi i Rosjanie podnosili cenę żelaza sztabowego, wyciągając z budżetu angielskiej floty coraz więcej pieniędzy, a pośrednio czyniąc interes Corta mniej opłacalnym. W 1775 roku Cort wynajął kuźnicę w pobliżu Portsmuth i rozpoczął eksperymenty. Ich koszty szybko pochłonęły cały kapitał i zmusiły Corta do szukania dodatkowych funduszy. W 1781 roku on zawarł umowę z Adamem Jellicoe, który jako zastępca głównego płatnika floty wojennej obracał znacznymi kwotami. W zamian za pożyczki, których wysokość sięgnęła 27 tys. funtów, Jellicoe nabył prawa do patentów Corta, a jego syn został wspólnikiem wynalazcy.

Historia
Krzysztof Kowalski: Heroizm zdegradowany
Historia
Cel nadrzędny: przetrwanie narodu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska