Ahaswer i autoportret w stroju polskim

Gottlieb, wzruszony spotkaniem z Matejką w Rzymie, za namową mistrza odrzuca przykre wspomnienia z krakowskiej uczelni i postanawia wspólnie ze swoim nauczycielem namalować cykl obrazów z dziejów polskich Żydów…

Publikacja: 26.05.2008 10:16

Ahaswer i autoportret w stroju polskim

Foto: Rzeczpospolita

Pochodził z zamożnej rodziny zasymilowanych Żydów z Drohobycza, gdzie urodził się w 1856 roku. Jego ojciec był właścicielem rafinerii. W domu rodzinnym Maurycego Gottlieba przykładano dużą wagę do zdobywania wszechstronnej wiedzy, lecz przy jednoczesnym zachowaniu zasad i tradycji judaizmu.

Rozpoczął edukację od konwentu oo. Bazylianów w swoim rodzinnym mieście – tam pedagodzy dostrzegli jego wyjątkowy talent rysunkowy i zachęcali do jego rozwijania. Następnie Gottlieb kontynuował edukację w gimnazjum we Lwowie. Jego talent malarski rozwijał się w najlepsze, tak jak poczucie humoru młodego twórcy… Ponoć niesforny Maurycy został usunięty ze szkoły za narysowanie karykatury jednego z nauczycieli, który poczuciem humoru nie grzeszył. Tak oto szkoła pozbyła się geniusza, który dalszą naukę kontynuował prywatnie w Stryju i we Lwowie.

Oprócz malarstwa Maurycy fascynował się także językiem polskim, historią, kulturą polską oraz złożonością stosunków łączących oba narody: polski i żydowski.

W 1872 roku po pomyślnie zdanych egzaminach Maurycy rozpoczyna studia w Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu. Tam po raz pierwszy zetknął się z twórczością Jana Matejki, historyczne monumentalne płótna zrobiły na młodym artyście niebywałe wrażenie. Pod wpływem rozbudzonych uczuć patriotycznych Maurycy zapragnął wrócić do kraju i kontynuować naukę pod kierunkiem mistrza Matejki.

Gottlieb postanawia przenieść się do Krakowa, aby skoncentrować się na nauce malarstwa historycznego w Akademii Sztuk Pięknych; tym samym został pierwszym studentem Żydem tej uczelni.

Ale czas studiów w Krakowie był dla niego przykrym doświadczeniem. Otoczenie, w którym się znalazł, w bolesny i prymitywny sposób dawało mu odczuć licznymi antysemickimi wybrykami, że nie może studiować na tej uczelni, bo jest Żydem. Rodzice Gottlieba byli intelektualistami, polskimi patriotami otwartymi także na inne kultury i wyznania. W takim właśnie duchu wychowali swoje dzieci i dlatego młody student krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Maurycy Gottlieb długo nie mógł zrozumieć krzywdy, która go tam spotkała. W proteście przeciwko antysemickiej pogardzie artysta postanowił namalować „Autoportret w stroju polskiego szlachcica”, po czym rzucił uczelnię i powrócił do Wiednia.

Następnie na rok wyjechał do Monachium, gdzie zachwycił się pracami Rembrandta. Wtedy odniósł swój pierwszy wielki sukces, malując (jako pracę dyplomową) obraz „Shylock i Jessyka”, zdobywając tym samym uznanie w Warszawie i we Lwowie. Kolejne lata artysta spędzał w Wiedniu i w Monachium, czasem przyjeżdżał do rodzinnego Drohobycza.

W tym czasie w jego pracach zaczęły się pojawiać motywy związane z codziennym życiem Żydów i z judaizmem. Gottlieb postanowił na nowo zgłębić kulturę i historię swojego narodu, z czasem stało się to jego pasją. To właśnie wtedy powstał kolejny słynny obraz przedstawiający Żyda – wiecznego tułacza „Ahaswer” oraz „Ślub żydowski” i „Pisarz Tory”W 1878 roku Maurycy za pieniądze ze stypendium wyjeżdża do Rzymu. Miasto to oczarowało go do tego stopnia, że chciał tam osiąść na stałe. Rzym miał dla niego jeszcze jedną niespodziankę: ponowne spotkanie z mistrzem Janem Matejką. Gottlieb, wzruszony tym wydarzeniem, za namową mistrza odrzuca wszelkie przykre wspomnienia z krakowskiej uczelni i postanawia przyjechać do Krakowa, aby wspólnie ze swoim nauczycielem namalować cykl obrazów z dziejów polskich Żydów… Maurycy Gottlieb wówczas bardzo zaangażował się także w twórczość na rzecz pojednania chrześcijańsko-żydowskiego. Jednak najbardziej rozpoznawalnym dziełem malarza stał się „Yom Kipur. żydzi w Bożnicy”.

Maurycy Gottlieb zmarł w 1879 roku po krótkiej chorobie, przeżywszy zaledwie 23 lata. Został pochowany w Krakowie na Nowym Cmentarzu Żydowskim. Duża część jego dzieł zaginęła podczas II wojny światowej, część kolekcji znajduje się w zbiorach prywatnych w Stanach Zjednoczonych, w Izraelu i w Ameryce Południowej.

Szewach Weiss, autor cyklu esejów „W świetle menory” do dodatku „Rzeczpospolitej” o Żydach polskich jest profesorem politologii, wykładowcą w Katedrze Erazma z Rotterdamu na Uniwersytecie Warszawskim, komentatorem „Wprost”. Był ambasadorem Izraela w Polsce, przewodniczącym Knesetu, przewodniczącym rady instytutu Yad Vashem

Współpraca Ewa Szmal

Pochodził z zamożnej rodziny zasymilowanych Żydów z Drohobycza, gdzie urodził się w 1856 roku. Jego ojciec był właścicielem rafinerii. W domu rodzinnym Maurycego Gottlieba przykładano dużą wagę do zdobywania wszechstronnej wiedzy, lecz przy jednoczesnym zachowaniu zasad i tradycji judaizmu.

Rozpoczął edukację od konwentu oo. Bazylianów w swoim rodzinnym mieście – tam pedagodzy dostrzegli jego wyjątkowy talent rysunkowy i zachęcali do jego rozwijania. Następnie Gottlieb kontynuował edukację w gimnazjum we Lwowie. Jego talent malarski rozwijał się w najlepsze, tak jak poczucie humoru młodego twórcy… Ponoć niesforny Maurycy został usunięty ze szkoły za narysowanie karykatury jednego z nauczycieli, który poczuciem humoru nie grzeszył. Tak oto szkoła pozbyła się geniusza, który dalszą naukę kontynuował prywatnie w Stryju i we Lwowie.

Pozostało 81% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką