Reklama

Arsenał minionych wieków

Aktualizacja: 26.06.2008 19:28 Publikacja: 26.06.2008 11:48

Arsenał minionych wieków

Foto: AKG/EAST NEWS, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”

W bitwie pod Pawią ręczna broń palna nie przypominała już prymitywnych ręcznych armatek o krótkiej lufie na klocu drewnianym. Powstały w połowie XV wieku zamek lontowy wykorzystujący działanie prostej dźwigni udoskonalono; na blasze zamkowej, przymocowanej z prawej strony łoża, zamocowany był od strony zewnętrznej kurek, wewnątrz natomiast mieściło się szereg sprzężonych części współpracujących dzięki osiom z kurkiem (w jego szczękach tkwił lont) i językiem spustowym; naciśnięcie tego ostatniego powodowało opadnięcie żarzącego się lontu na panewkę (płaska „miseczka” z prochem) i zapłon prochu w komorze lufy poprzez otwór zapałowy.

Używano już wówczas dwóch rodzajów prochu: gruboziarnistego, palącego się nieco wolniej, ale wytwarzającego większe ciśnienie, wsypywanego do przewodu lufy, oraz prochu miałkiego, szybko spalającego się, sypanego na panewkę. Jakość broni zależała poza tym od kolby wraz z łożem, przyrządów celowniczych, a nade wszystko lufy. Pierwsze lufy były skuwane bądź odlewane z brązu. W czasach bitwy pod Pawią lepszej jakości broń miała już lufy wykuwane na gorąco, a następnie wiercone dla uzyskania odpowiedniego kanału; ich wytrzymałość na ciśnienie gazów prochowych była o wiele większa i dzięki temu można było używać silniejszych ładunków.

Kolba, graniasta w przekroju, była profilowana i znajdowała się pod skosem w stosunku do lufy; ułatwiało to złożenie się do strzału (strzał z policzka). Przyrządy celownicze były jeszcze bardzo prymitywne (tak zresztą miało pozostać na kilka stuleci), chociaż niektóre lufy miały muszkę oraz szczerbinkę, czasami także przeziernikowy celownik w kształcie rurki; celowanie odbywało się jednak zazwyczaj „po lufie”. Broń taka zwała się w Europie arkebuzem, chociaż w Polsce określenia tego używa się zazwyczaj do lżejszej od muszkietu długiej broni palnej z zamkiem kołowym. Wojacy hiszpańscy zaskoczyli wszystkich, strzelając z muszkietów, rewolucyjnej nowinki wykształconej jak się zdaje z hakownicy, mającej niebawem zdominować pole walki na ponad 100 lat.

Zasadniczą bronią landsknechtów była pika. Miała liściasty lub romboidalny 5 – 10-cm grot z krótką tuleją i długimi wąsami utrudniającymi odcięcie od długiego na 4,5 – 5,5 m, okrągłego w przekroju drzewca. Taka najeżona pikami zwarta masa żołnierzy przypominała macedoński czworobok sarissofori, w przeciwieństwie jednak do nich lancknechci (podobnie jak Szwajcarzy) byli gotowi nie tylko na starcie czołowe. Inne uzbrojenie pozwalało na efektywną walkę także z bliska.

Większość landsknechtów posiadała boczną broń białą w postaci krótkich poręcznych mieczy zwanych katzbalger. Nazwa pochodzi od kociej skórki, w którą oprawiano pochwę. Miały jednoręczną rękojeść. Głownia mierzyła około 60 cm. Noszono go przy lewym boku zawieszony niemal poziomo lub nawet z rękojeścią skierowaną nieco w dół. Były też monstrualnie wielkie miecze z długą, prostą lub falistą głownią, dwuręcznym chwytem rękojeści i niezwykle szerokim jelcem, prostym albo profilowanym, zaopatrzonym często w boczne obłęki. Waga takiej broni przekraczała nierzadko 4 kg, największe sięgały nawet 2 m długości. Głownie posiadały boczne haki, mające za zadanie parować ciosy. Był to wyłącznie oręż piechoty, posługiwali się nim wyselekcjonowani żołnierze. Noszono go zazwyczaj na ramieniu, co potwierdzają liczne drzeworyty z epoki, a czasami też na plecach za pomocą pasa.

Reklama
Reklama

Podczas walki trzymano nad głową, wprowadzając w ruch kolisty (żołnierze stawali w linii bojowej na odległość podwójnej długości miecza). Używano ich od końca średniowiecza po połowę XVI wieku. Należy do nich także szkocki claymore, o prostych ramionach jelca charakterystycznie skierowanych pod kątem w dół.

Halabarda w owym czasie osiągnęła już swą najbardziej znaną, klasyczną formę.

Klasyczny kawaleryjski miecz wciąż jest używany w renesansie, z tą różnicą, że oprawy rękojeści pozbawione są już surowości tak charakterystycznej dla średniowiecza. Coraz częściej zaopatruje się je ponadto w dodatkowe elementy osłony ręki, a więc przede wszystkim w boczne obłęki. Również jelec zyskuje formę profilowaną, często w kształcie litery S. Broń ta pozostaje orężem o sile przełamującej, predysponowanej zdecydowanie do solidnego rąbania, nie kłucia.

Pojawia się też jednak broń zdecydowanie delikatniejsza w formie od miecza, o głowni lżejszej, węższej i sposobnej zwłaszcza do pchnięć. Jest to rapier. Najbardziej charakterystycznym elementem jest tzw. ricasso, zwane w Polsce podkrzyżem; był to tępy odcinek trzpienia głowni znajdujący się pod jelcem i umożliwiający uchwycenie tego ostatniego palcem wskazującymlub palcami wskazującym i środkowym.

W celu osłony tej części dłoni oprawa zaopatrzona była w oślą podkowę, czyli dwa wygięte pręty wychodzące od jelca i dochodzące do głowni. Uchwycona w ten sposób broń znakomicie ułatwiała pchnięcia. Poza oślą podkową i krzyżowym jelcem (często o esowatym kształcie) rapiery miewały najczęściej kabłąk i boczne obłęki, które z czasem zaczęły tworzyć prawdziwie skomplikowany system. Rapier był bronią znakomicie nadającą się do fechtunku, stąd gwałtowny rozwój szermierczych technik i rozmaitych szkół, zwłaszcza włoskich, niemieckich i hiszpańskich.Produkcja renesansowej broni siecznej koncentruje się w dawnych słynnych ośrodkach zbrojeniowych, w więc w północnych Włoszech i w Niemczech, gdzie obok warsztatów z Passawy wyrasta silna wytwórnia w Solingen. Wkrótce wielką sławę zdobędzie ośrodek w Toledo, nie tak dawno odebrany w wyniku rekonkwisty Maurom, a rapierowe głownie stamtąd pochodzące będą poszukiwane w całej Europie.

Historia
Artefakty z Auschwitz znów na aukcji w Niemczech. Polski rząd tym razem nie reaguje
Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama