Ale jednego polski odbiorca nie mógł mu darować, bo zupełnie jego reakcji nie rozumiał: dlaczego Tewje odtrąca trzecią córkę Chawełe, która zakochuje się w rosyjskim chłopcu i bierze z nim prawosławny ślub? Chłopak był mądry, wrażliwy i dobry, kochał młodziutką Żydówkę, potrafił ją obronić, więc dlaczego córka dla ojca „umiera”? Przy całej identyfikacji z barwnym, wzruszającym, choć trudnym losem Mleczarza, jego bliskich i sąsiadów w żydowskiej wiosce Anatewka z owym epizodem trudno się pogodzić. Więc religia sięgająca kilku tysięcy lat wstecz, rozmowy z Bogiem i głęboka mądrość Żyda nie przeszkadzają mu krzywdzić własnego dziecka i samemu okazać się rasistą?
Ten film oraz książki Isaaca Bashevisa Singera, które ukazywały się u nas mniej więcej w tym samym czasie, niezwykle przybliżały Polakom świat żydowskiej kultury i obyczajów oraz pobudzały do pogłębiania zainteresowań. To wielowiekowa tradycja („Tradition! Tradition!!!” – śpiewa Topol-Tewje, zagłuszając własne serce) nakazywała wykluczać z żydowskiej społeczności odszczepieńców i pozwalała zachować tożsamość w diasporze. Kiedy mechanizmy cywilizacyjne odmieniły w XVIII I XIX wieku społeczeństwa całej Europy, sami Żydzi zaczęli wątpić w zasadność owej tradycji. Najpierw na zachodzie kontynentu, potem dalej na wschód, z ziemiami polskimi włącznie. W Anatewce widzimy ich odbicie.
O procesach asymilacji, syjonizmu i antysemityzmu, o żydowskich konwertytach neofitach oraz o nowoczesnych pomysłach na utrwalanie własnej tożsamości i odzyskanie izraelskiej ojczyzny pisze główny autor niniejszego zeszytu Robert Szuchta. Także o nieufności zrodzonej przez antysemityzm wobec Żydów neofitów.
Dotykała ona nawet przedstawicieli największych, zasłużonych rodów, którzy przyjmowali chrześcijaństwo i zyskiwali od wdzięcznych władców tytuły arystokratyczne. Tomasz Lenczewski wymienia tu znane nazwiska: Bloch, Epstein, Fraenkel, Kronenberg, Rapoport...
Tekst Tomasza Stańczyka o polskich antysemitach tamtego okresu jest zaś wielce ciekawy, bo autor nie posługuje się ogranymi epitetami, ale pisze, co i kto naprawdę głosił. Padają nazwiska Teodora Jeske-Choińskiego, Jana Jeleńskiego, Klemensa Junoszy Szaniawskiego, Romana Dmowskiego. Co ciekawe, Choiński na przykład z rezerwą odnosi się do poety Andrzeja Niemojewskiego, antyklerykała zresztą, który stworzył pojęcie „dwużydzian Polaka” na określenie efektu asymilacji. Uzasadniał: „asymilacja nie wytworzyła typu, o którym dałoby się powiedzieć, że jest to „dwupolan Żyda”„.