Gościńcami Wyżyny Środkowoczeskiej maszerowały ku brzegom Wełtawy i Hradczanom obce armie – od wojów Chrobrego i katolickich regimentów habsburskich po „bratnie” wojska Układu Warszawskiego. W okolicach Pragi – krainie średniowiecznych miasteczek, bajkowych zamków i tajemniczych ruin – narodziła się także siła czeskiej gospodarki. Tu, w Kutnej Horze, bito słynny grosz praski, a przed stu laty w fabryce Laurina i Klementa w Mladá Boleslav zmontowano pierwszy w Czechach samochód, przyszłą Škodę.
Powstańcy czescy zagrodzili drogę wojskom koalicji habsburskiej w miejscu odległym dziś zaledwie o pół godziny jazdy tramwajem od Václavské Ná-městi. Prawe skrzydło Czechów opierało się o zbocze lesistego wzgórza, na którym wznosił się już wówczas zameczek myśliwski króla Ferdynanda I. Przed ich szańcami teren opadał ku potokowi Litovickiemu i rozległym polom ciągnącym się na zachód aż po dzisiejsze lotnisko Ruzyně. Sama Bilá Hora to niewielkie wzniesienie w środku liczącego ok. 2 km szerokości dawnego pola bitwy – owalne orne pole o średnicy 400 m otoczone modernistyczną zabudową willowego przedmieścia, które powstało tu w okresie międzywojennym. Na szczycie wzgórza wznosi się na skrawku łąki skromny pomniczek z polnych kamieni, ufundowany w 1920 r. ku czci poległych obrońców Białej Góry przez lokalne ognisko czeskiego Sokoła. Inną, znacznie bardziej okazałą, budowlą upamiętniającą bitwę jest barokowy (z 1704 – 1714 r.) kościół Matki Boskiej Zwycięskiej w pobliżu głównej ulicy przedmieścia, Karlovarskiej.
Miał on w zamyśle fundatora, kupca z Hradczan, Krystiana Luny, sławić zarówno zwycięzców, jak i pokonanych. Największą atrakcją turystyczną okolicy jest chętnie odwiedzany przez prażan park – przez parę wieków hodowano w nim także zwierzynę łowną dla cesarskiego dworu – i zbudowany na planie gwiazdy renesansowy zameczek Hvězda. Jego architektura i wystrój wnętrz pełne są symboli nawiązujących do nauk tajemnych, w tym astrologii, których Ferdynand I był wielkim znawcą i miłośnikiem.
Co godzinę w górnych oknach zegara Orloj na wieży ratusza na praskim Starym Mieście pojawiają się figury apostołów.
Z okien dolnych wychylają się kostucha grożąca kosą, Żyd z mieszkiem srebrników, Turek i Próżność z lustrem w dłoni. Ten spektakl, przypominający o przemijaniu czasu i marności spraw życia doczesnego, prażanie oglądają już od sześciu wieków, od 1410 r. Ale ze stolicą Czech czas obchodził się na ogół łaskawie. Dawna „głowa królestwa” (caput regni) uniknęła katastrof wojennych, zniszczeń czy rabunków i dziś jest jednym z najpiękniejszych i najzasobniejszych w zabytkowe budowle i dzieła sztuki miast Europy. Na Starym Mieście wznoszą się dziesiątki średniowiecznych kamienic – takich jak np. dom Pod Kamiennym Dzwonem, siedziba królów czy domy Pod Białym i Złotym Jednorożcem – gmachy pierwszego uniwersytetu w Europie Środkowej Karolinum, niezliczone gotyckie i barokowe kościoły, zabytkowe synagogi w żydowskiej dzielnicy Josefov.