Już w marcu 1821 roku wybuchły niepokoje w Morei. Na czele insurgentów stanął prawosławny biskup Patras Germanos. Turcy zareagowali szybko i niezwykle brutalnie: 10 kwietnia w Stambule doszło do pogromu Greków, a patriarchę Grzegorza V wraz z pięcioma biskupami tłuszcza powiesiła na bramie jego rezydencji w Fanarze. Zamieszki rozlały się po całym kraju: muzułmanie grabili cerkwie, mordowali kapłanów prawosławnych. Tymczasem powstanie greckie ogarnęło już cały Peloponez. Atutem Greków była silna flota handlowa (ponad 600 statków o łącznym tonażu 153,5 tys. ton), która w czasie pokoju obsługiwała turecki handel na morzach Czarnym i Śródziemnym. Dla obrony przed dokuczliwymi piratami statki dysponowały silnym uzbrojeniem szacowanym na prawie 6 tys. dział różnego kalibru. Był to więc bardzo groźny oręż. Grecy, wiedząc, że mają małe szanse w starciach z silnie uzbrojonymi zespołami okrętów wroga, dokonywali abordaży na pojedyncze jednostki lub niszczyli je za pomocą wypełnionych materiałami wybuchowymi małych statków lub barek – tzw. branderów. Na czele powstańczych sił morskich stanął najpierw Jakobos Tompazis, a następnie Andreas Vokos Miaoulis. Siłami lądowymi dowodził Dymitr Ypsilanti.
Wkrótce Grecy odnotowali pierwszy prestiżowy sukces. W zatoce Patras cztery powstańcze brygi pod dowództwem kpt. Paulosa Anargiou starły się z turecką eskadrą składającą się z liniowca, dwóch fregat, trzech korwet i dwóch brygów, dowodzoną przez wiceadmirała Mulaj Beja. Anargiou, nie zważając na silny ogień Turków, zdołał podpłynąć w pobliże ich okrętu flagowego i podpalić go.
W marcu 1822 roku Turcy, którzy przyjęli taktykę kombinowanych działań piechoty i floty w celu likwidacji położonych na wybrzeżu punktów oporu i przerywania linii komunikacyjnych powstańców, ponownie pojawili się w pobliżu zatoki Patras. Ich celem była twierdza Missolungi. Grecy nie zdołali przeszkodzić desantowi. Wkrótce rozpoczęło się oblężenie Missolungi, która padła dopiero w kwietniu 1826 roku. Przy okazji miasto zostało doszczętnie zniszczone, a mieszkańców wymordowano.
Zapowiadało się, że podobny los spotka Chios, kiedy w maju eskadra turecka zaczęła bombardować miasto z dział. Szybko jednak z odsieczą nadpłynęła flotylla Miaoulisa (15 brygów i 3 brandery). W nocy 18 czerwca za pomocą branderów Grecy zniszczyli flagowy okręt „Mansur el Liwa”, na którym zginęło 2100 tureckich marynarzy.
W następnym roku Grecy zaliczyli dwa spektakularne sukcesy. W sierpniu pod Samos Miaoulis uderzył na Turków, którzy dokonali desantu, niszcząc dwie fregaty, korwetę i 20 porzuconych w panice transportowców. W listopadzie zaś niedaleko Spinalongi flota grecka składająca się z 56 okrętów dopadła turecki konwój. Na dno poszło osiem sułtańskich jednostek, a dziewięć zostało wyrzuconych na brzeg. Te zwycięstwa nie mogły jednak zmienić niekorzystnej dla powstańców sytuacji.