W zamian za ziemie większe niż dzisiejsza Belgia nałożył na niego obowiązek dostarczania na dwór królewski dwóch indiańskich strzał rocznie. Wkrótce później w pobliżu dzisiejszego Baltimore przybiły statki „Ark” i „Dove” z pierwszymi kolonistami. Tak zaczęła się historia kolonii i dzisiejszego stanu Maryland.
Terytorium Marylandu oddziela na zachodzie paskiem o szerokości zaledwie 20 – 80 km, dawne stany północne od południowych – Pensylwanię od Wirginii i Wirginii Zachodniej. Podczas wojny secesyjnej zaliczano go do „stanów pogranicznych”. Połączony silnymi więzami z Południem dochował jednak wierności Unii.
Dziś to najbogatszy – pod względem przeciętnych dochodów rodzin, co zawdzięcza m.in. bliskości Waszyngtonu – stan USA. Z uwagi na różnorodność krajobrazów – od wielkich metropolii i ośrodków przemysłowych na nizinach nad Atlantykiem przez rolnicze wyżyny Piedimontu po bukowe lasy na stromych stokach Blue Ridge, najwyższego pasma Apallachów na zachodzie – nazywany jest często „Ameryką w miniaturze”.
[srodtytul]Sharpsburg [/srodtytul]
Biegnącą w płytkim parowie w pobliżu farmy Roulette Krwawą Aleję (Bloody Lane) wypełniały po bitwie – widać to na zdjęciach z pobojowiska – leżące pokotem zwłoki poległych żołnierzy obu armii. Dziś to wiejska droga wśród pastwisk, wzdłuż której ciągną się drewniane XIX-wieczne płoty, przy których forsowaniu zginęły tysiące nieostrzelanych piechurów Unii. Między liczącym niespełna 2 tys. mieszkańców Sharpsburgiem a odległą o dwa kilometry rzeczką Antietam rozciągają się na łagodnych wzgórzach pola, łąki i niewielkie lasy, mieniące się jesienią wszystkimi odcieniami złota i brązów. Na polu kukurydzianym rodziny Poffenbergerów, skrawku ziemi liczącym 400 na 200 m, który przechodził z rąk do rąk 15 razy, faluje jak w dniu bitwy dojrzewająca kukurydza.