Ten najstarszy syn wiejskiego kowala dostąpił zaszczytu nie lada – został przyjęty do elitarnej Akademii Wojskowej w West Point. Wśród dżentelmenów z Południa kadet Custer wyróżniał się niesubordynacją i brakiem zamiłowania do nauki. Zasłynął z tego, że dostał najwięcej upomnień w dziejach szkoły – przez cztery lata karano go aż 726 razy. Promocję oficerską uzyskał z os-tatnią lokatą w swym roczniku.
Mimo to przeszedł do historii jako jeden z najdzielniejszych kawalerzystów wojny secesyjnej walczących po stronie Północy. Odznaczył się pod Gettysburgiem oraz w wielu innych bitwach i potyczkach. Zyskał opinię odważnego, a zarazem rozważnego dowódcy. Jednak jego przeciwnicy twierdzili, że sukcesy zawdzięczał głównie szczęśliwym zbiegom okoliczności. Prawda, że miał szczęście, gdyż w czasie wojny odniósł zaledwie jedną niegroźną ranę, za to zabito pod nim aż 11 koni.
Żołnierze z oddziału Custera zdobyli kilkadziesiąt dział i sztandarów i żartowali, że konfederaci nie strzelają do ich dowódcy z armat, w obawie, że dzielny kawalerzysta im je zabierze. Jego wkład w zwycięstwo nad Południem docenił gen. Philip Sheridan, darując żonie Custera stolik, na którym gen. Lee podpisał kapitulację wojsk konfederackich pod Appomattox.
Dwa lata po wojnie w randze podpułkownika objął 7. Pułk Kawalerii i został wysłany na zachód. W walkach z Indianami poczynał sobie bezwzględnie, m.in. brał udział w masakrze Czejenów nad Washita River w 1868 roku. Zawzięcie musztrował swych żołnierzy, dzięki czemu 7. Pułk szybko wszedł do elity amerykańskiej armii. Prócz życia koszarowego, z zamiłowaniem oddawał się życiu towarzyskiemu, nadrabiał luki w wykształceniu, a nawet pisał artykuły do prasy.
Ulubionym zajęciem Custera było polowanie, a żółtawa skórzana kurtka z frędzlami stała się jego znakiem rozpoznawczym, tak samo jak długie, złotorude włosy (Indianie nadali mu nawet imię Długie Włosy). Z trudem wywinął się z oskarżeń o zbyt brutalne postępowanie wobec Indian oraz liczne nadużycia i w 1876 roku wyruszył na swą ostatnią, zakończoną klęską kampanię przeciwko Siuksom. Generałowie, nie dostrzegając swoich błędów, chętnie zrzucili winę za porażkę na nieprzewidywalnego kawalerzystę. Mimo to Custer jest jedną z najbardziej wyrazistych i barwnych legend Dzikiego Zachodu.