Wariat, pomylony – zwrot najczęściej używany jako przezwisko. Myszygene jest spolszczeniem od meszuge (jid., od hebr. meszug (g) a: obłąkany, szalony). To raczej rodzaj zamroczenia umysłu czy bzika, który – w myśl starego przysłowia – dotyka właściwie każdego, niż zupełna demencja psychiczna albo nawet zagrożenie dla otoczenia. Toteż w sztetł wyraz ten nie niósł ze sobą całkowitej dyskredytacji człowieka. Często dotykał licznych, nierzadko otoczonych sympatią, nawiedzonych postaci małomiasteczkowych, żyjących na peryferiach świata „poważnych” ludzi.
Zwrot zadomowiony w literackiej polszczyźnie, osobliwie chętnie używany przez Gabrielę Zapolską: „Ot, myszygene dziewka… w drogę wlazła” („Małaszka”); „Co ty wygadujesz? ty myszygene! to bombiny rozpowiadasz” („Małka Szwarcenkopf”); „Czego wy zęby szczerzycie do tego myszygene, co sam głupi, jak mycka, co ją ma na głowie” oraz „Ty byłeś zawsze myszygene Awrumel (…) Ja sam widziałem: ty szedł i sam do siebie coś gadał, a dzieci biegły za tobą i kamieniami ciskały” („Jojne Firułkes”). „Ja dobrze powiedział, co tamten myszigen! Kto za drajmalhundert fifcig ofiaruje tausend?” (Jan Aleksander Fredro „Obce żywioły”); „»A jedyk giejer! oreman! miszugener! hultaj! żebrak! wariat!” – z całej piersi swej wrzeszczeli młodzi” (Eliza Orzeszkowa „Meir Ezofowicz”).
(na podst. Maria Brzezina „Polszczyzna Żydów”, Warszawa – Kraków 1986)