Reklama

Przemyślna intryga

W celu zamaskowania przygotowań do akcji wojskowej Brytyjczycy i Francuzi podjęli ożywioną działalność dyplomatyczną, licząc na to, że odrzucenie przez Egipt politycznego rozwiązania kryzysu da powód do rozpoczęcia działań militarnych.

Publikacja: 27.02.2009 08:32

Premierzy Wielkiej Brytanii i Francji Anthony Eden i Guy Mollet, Londyn, marzec 1956 r.

Premierzy Wielkiej Brytanii i Francji Anthony Eden i Guy Mollet, Londyn, marzec 1956 r.

Foto: AKG/East News

Londyn i Paryż poszukiwały wiarygodnego pretekstu, który nadałby ewidentnej agresji znamion legalności. Postanowiono wykorzystać wspomnianą klauzulę traktatu z 1954 roku, dającą Brytyjczykom prawo ponownego obsadzenia strefy kanału w razie zagrożenia wolności żeglugi. Owo zagrożenie mogła zaś wywołać wojna izraelsko-egipska. Londyn i Paryż zaczęły zatem poufnie sondować Tel Awiw, czy nie pomógłby im w kłopocie.

Stosunek Izraela do planów brytyjsko-francuskich zdeterminowany był sytuacją państwa żydowskiego. Wyszło ono co prawda zwycięsko z pierwszej wojny z sąsiadami, lecz państwa arabskie nadal odmawiały mu prawa do istnienia. Dlatego wzmocnienie pozycji Nasera postrzegano w Tel Awiwie z najwyższym zaniepokojeniem. Obawy te spotęgowały się, gdy armie Egiptu i Syrii zaczęły otrzymywać nowoczesny sprzęt wojskowy z państw bloku wschodniego. Egipt utrzymywał ponadto na swoim terytorium (w Strefie Gazy) obozy szkoleniowe fedainów palestyńskich, którzy stosując metody terrorystyczno-dywersyjne, atakowali cele na terytorium Izraela.

Rolę pośrednika w kontaktach z Izraelem wziął na siebie rząd francuski. Wynikało to z silnego antagonizmu izraelsko-brytyjskiego – jego przyczyną była polityka Brytyjczyków w Palestynie, która do 1948 roku była ich terytorium mandatowym. Świeża była pamięć o starciach zbrojnych między brytyjską armią i siłami policyjnymi a żydowskimi organizacjami niepodległościowymi.

Po konsultacjach, które prowadzili premier rządu francuskiego Mollet i minister spraw zagranicznych Pineau, 1 września 1956 roku przedstawiono brytyjskiemu premierowi Edenowi wstępną koncepcję współdziałania strategicznego sił zbrojnych Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela. Zakładała ona, że wojska izraelskie w uzgodnionym terminie rozpoczną działania zaczepne przeciwko siłom egipskim na półwyspie Synaj. Po zbliżeniu się Izraelczyków do Kanału Sueskiego (przez co spełnione zostałyby warunki zawarte w brytyjsko-egipskim traktacie o ewakuacji wojsk) rządy Wielkiej Brytanii i Francji wystosują do obu walczących stron ultimatum z żądaniem wycofania oddziałów 10 mil od brzegów Kanału Sueskiego.

Gdyby Egipt podporządkował się dyktatowi, siły brytyjsko-francuskie miały obsadzić strefę kanału na całej długości od Port Saidu do Suezu. Natomiast w razie odrzucenia ultimatum przez Kair rozpocząć się miało intensywne bombardowanie celów na terytorium Egiptu – preludium do powietrzno-morskiej operacji desantowej, którą zamierzano przeprowadzić w rejonie Port Saidu. Po opanowaniu Port Saidu i Port Fuad wojska aliantów miały nacierać na południe, aby opanować oba brzegi kanału.

Reklama
Reklama

W drugiej połowie października poufne rozmowy trójstronne weszły w decydującą fazę. Ustalono, że wojska izraelskie rozpoczną działania zaczepne na Synaju 1 listopada. Działania lotnictwa sojuszników miały się rozpocząć nie później niż 4 listopada.

23 października przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela podpisali w Se`vres pod Paryżem tajną umowę dotyczącą akcji wojskowej przeciwko Egiptowi.

Londyn i Paryż poszukiwały wiarygodnego pretekstu, który nadałby ewidentnej agresji znamion legalności. Postanowiono wykorzystać wspomnianą klauzulę traktatu z 1954 roku, dającą Brytyjczykom prawo ponownego obsadzenia strefy kanału w razie zagrożenia wolności żeglugi. Owo zagrożenie mogła zaś wywołać wojna izraelsko-egipska. Londyn i Paryż zaczęły zatem poufnie sondować Tel Awiw, czy nie pomógłby im w kłopocie.

Stosunek Izraela do planów brytyjsko-francuskich zdeterminowany był sytuacją państwa żydowskiego. Wyszło ono co prawda zwycięsko z pierwszej wojny z sąsiadami, lecz państwa arabskie nadal odmawiały mu prawa do istnienia. Dlatego wzmocnienie pozycji Nasera postrzegano w Tel Awiwie z najwyższym zaniepokojeniem. Obawy te spotęgowały się, gdy armie Egiptu i Syrii zaczęły otrzymywać nowoczesny sprzęt wojskowy z państw bloku wschodniego. Egipt utrzymywał ponadto na swoim terytorium (w Strefie Gazy) obozy szkoleniowe fedainów palestyńskich, którzy stosując metody terrorystyczno-dywersyjne, atakowali cele na terytorium Izraela.

Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama