Marzyciel? Realista!

Piłsudski daleki był od ziszczenia marzenia Długosza o powrocie Śląska do ojczyzny. Pod koniec wojny nawet sprawy Wielkopolski i Pomorza nie stawiał na ostrzu noża. Ale zarzucanie temu spadkobiercy Jagiellonów realizacji polityki niemieckiej jest karygodnym nadużyciem

Publikacja: 20.05.2009 16:19

Komendant wśród piechurów, olej na płótnie pędzla Józefa Świrysz-Ryszkiewicza (1888 – 1942) Muzeum W

Komendant wśród piechurów, olej na płótnie pędzla Józefa Świrysz-Ryszkiewicza (1888 – 1942) Muzeum Wojska Polskiego

Foto: Muzeum Wojska Polskiego

Zarzut uległości, niemalże zdrady na rzecz Niemców wysuwał ideolog endecji Jędrzej Giertych (patrz „Czarna legenda” na str. 13). W świetle źródłowych przekazów, które przywołuje – i w tym, i w poprzednich zeszytach naszego cyklu – Janusz Cisek, pogląd Giertycha jest błędny i szalenie krzywdzący Naczelnika. Mamy tu zapewne do czynienia z ignorancją albo z wyjątkowo silnym natężeniem złej woli. Nie pierwszy to taki przypadek i nie ostatni...

Zimą lat 1918/1919, kiedy wybuchło powstanie wielkopolskie, Piłsudski udowodnił, że przyszłość ziem zaboru pruskiego leży mu na sercu. Armia Wielkopolska połączyła się z Wojskiem Polskim, zanim jeszcze zapadły korzystne dla najstarszej polskiej dzielnicy postanowienia w Wersalu.

Następnie wspierał powstania śląskie (czyli górnośląskie), a zwłaszcza ostatnie, w 1921 roku, kiedy uporał się z zagrożeniem bolszewickim. Jan Długosz kończył swe „Kroniki” marzeniem o powrocie do ojczyzny Śląska, czyli historycznej ziemi Piastów, dziś nazywanej Dolnym Śląskiem. 90 lat temu nikt o tym nie mógł nawet myśleć, i nie myślał.

Endecy zarzucali wreszcie Piłsudskiemu, że chce oddać Kresy Litwinom, Ukraińcom i Białorusinom. Cisek wyjaśnia dziś dokładnie federacyjną ideę Naczelnika, który – w przeciwieństwie do endecji – nie chciał wynaradawiać i uciskać ościennych narodów ani dokonywać zaboru ich ziem, ale stworzyć wraz z nimi taki system współdziałania, który zabezpieczyłby wszystkich przed imperializmem Rosji. Litwini nie chcieli wtedy tego pojąć, Białorusini jeszcze nie dorośli, Ukraińcy zrozumieli po niewczasie. A ci rodacy, którzy powrót państwa polskiego na Kresy widzieli tylko w formie podboju, najbardziej niszczyli koncepcję wielkiego wilnianina.

Była to zaś czysta idea jagiellońska dostosowana do warunków początku XX wieku. A może znacznie też wyprzedzała tamtą epokę? Kiedy w Alejach Ujazdowskich obok flag biało-czerwonych łopoczą dziś również barwy wolnej Litwy i wolnej Ukrainy, Józef Piłsudski jawi się jako wizjoner, który marzenia łączył z najlepiej pojętym realizmem.

[i]Maciej Rosalak

[mail=m.rosalak@rp.pl]m.rosalak@rp.pl[/mail]

redaktor cyklu „Polska Piłsudskiego”,dziennikarz „Rzeczpospolitej”[/i]

Zarzut uległości, niemalże zdrady na rzecz Niemców wysuwał ideolog endecji Jędrzej Giertych (patrz „Czarna legenda” na str. 13). W świetle źródłowych przekazów, które przywołuje – i w tym, i w poprzednich zeszytach naszego cyklu – Janusz Cisek, pogląd Giertycha jest błędny i szalenie krzywdzący Naczelnika. Mamy tu zapewne do czynienia z ignorancją albo z wyjątkowo silnym natężeniem złej woli. Nie pierwszy to taki przypadek i nie ostatni...

Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont