Armaty kalibru 88 mm oznaczone Flak 18/36/37 powstrzymywały rosyjskie i alianckie ataki czołgów i samolotów na wszystkich frontach. Na przykład podczas walk o przyczółek magnuszewski Niemcy dysponowali początkowo wyłącznie artylerią przeciwlotniczą. Jej duży zasięg sprawiał, że była ona często poza zasięgiem ataku wroga, stąd małe straty niemieckich załóg i uzbrojenia.
Armata przeciwlotnicza kalibru 88 mm miała w oznaczeniu cyfrę 18, która sugerowała konstrukcję z pierwszej wojny światowej. W rzeczywistości powstała już po upadku Niemiec. W 1918 roku szef działu artyleryjskiego Kruppa Fritz Rausenberger nakazał rozpoczęcie prac nad armatą przeciwlotniczą kalibru 88 mm o donośności w pionie ponad 6 km. Krupp kupił w 1921 roku szwedzkiego Boforsa (wymieniając patenty za akcje, które miał przez 14 lat), aby w ciszy i spokoju opracowywać nowe modele armat. Wywiad armii amerykańskiej stwierdził z zaskoczeniem w maju 1921 roku, że inżynierowie Kruppa, któremu zabroniono zajmować się uzbrojeniem, zgłosili w ostatnim roku 26 patentów na urządzenia do kontroli artylerii, 18 patentów na elektryczne urządzenia broni palnej, dziewięć na zapalniki i pociski, 17 na działa polowe i 14 na ciężką artylerię.
Prace były kosztowne. W latach 1919 –1932 Krupp tracił rocznie ok. 50 mln marek. Straty były pokrywane z tajnego budżetu Republiki Weimarskiej. Dopiero rok obrachunkowy 1932/1933 był pierwszym, który zakończył się dla firmy Krupp niewielkim zyskiem, po wielu latach strat – napisał dyrektor finansowy koncernu Ernst Haux w swych nieopublikowanych pamiętnikach, które przypomniał William Manchester w książce „The Arms of Krupp”. Manchester dodawał, że zarówno rząd, jak i koncern prowadziły podwójną księgowość i trudno ustalić dokładny rozmiar państwowych subsydiów. Musiały być one ukryte, bo zbrojeń zakazywał pokonanym Niemcom traktat wersalski.
Tuż po dojściu Hitlera do władzy produkcja uzbrojenia ruszyła pełną parą. Jesienią 1933 roku import rudy żelaznej zwiększył się o 170 proc., produkcja stali u Kruppa wzrosła z 1,5 do 4 mln t rocznie, a zatrudnienie z 35 do 112 tys. osób. Do 1939 roku Niemcy hitlerowskie wydały na zbrojenia 90 mld marek. Koszty były tak wysokie, że niezbędne stało się ograniczenie wydatków konsumpcyjnych. Pojawiło się słynne hasło „armaty zamiast masła”.
Prototyp armaty przeciwlotniczej Flak L/56 (Fliegerabwehrkanone o długości lufy 56 kalibrów) powstał w 1929 roku, produkcja ruszyła w 1933 roku. Działo zostało przetestowane w czasie wojny w Hiszpanii. W 1936 roku sześć baterii „88” tak dobrze spisało się w walkach, że generał major Hugo Sperrle przesłał entuzjastyczne raporty Hitlerowi. Własności balistyczne armaty były dobre, ale nie wyjątkowe. Prędkość początkowa pocisku wynosiła 790 m/s, tyle samo co brytyjskiej pelotki, natomiast amerykańskiej pelotki kalibru 90 mm – 820 m/s. Obie alianckie armaty ostrzeliwały cele na wyższym pułapie. Jednak niemieckie działo – w przeciwieństwie do konkurencyjnych – dawało się łatwo przestawiać do strzelania na wprost.