Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 28.10.2009 19:34 Publikacja: 28.10.2009 17:34
MP 18 i obok magazynek ślimakowy
Foto: Muzeum Wojska Polskiego
Spośród wielu nowych rodzajów broni wprowadzonych podczas I wojny światowej część okazała się niezwykle perspektywiczna i odegrała ogromną rolę w kolejnym światowym konflikcie. Należał do nich pistolet maszynowy, który był dzieckiem wojny okopowej. Broń strzelająca ogniem automatycznym święciła od 1914 roku same triumfy, jednakże ani cekaemy, ani erkaemy nie nadawały się do walki w ciasnych transzejach i ziemiankach. Atakujący, zwłaszcza żołnierze z tzw. grup szturmowych, potrzebowali czegoś znacznie poręczniejszego, lżejszego, a jednocześnie szybkostrzelnego. Ponieważ walka miała się toczyć na krótkim (bądź bardzo krótkim) dystansie, stosowana dotychczas w pistoletach amunicja wydawała się w zupełności wystarczająca. Pierwszy krok uczynili Włosi, którzy uzbroili swoich szturmowców – Ardito – w peem Villar-Perosa wz. 15 (inne nazwy: Fiat, Revelli) strzelający 9-mm nabojem Glisenti i działający na zasadzie odrzutu zamka półswobodnego. Ten dziwoląg – dwie lufy, chwyt jak w cekaemie, dwa 25-nabojowe magazynki dołączane od góry, potem także dwójnóg ważący ponad 6 kg (z pełnymi magazynkami) – zupełnie nie zdał egzaminu i należy się dziwić, że ktoś przy zdrowych zmysłach w ogóle coś takiego wymyślił. Potem na bazie tej broni inż. Tullio Marengoni zbudował doskonały peem Beretta wz. 18.
Ukradziony w czasie II wojny światowej przez niemieckich żołnierzy pierścień króla Zygmunta I Starego jest w nie...
Jednym z najsłynniejszych na świecie zabytków jest Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa, eksponowany w Sz...
Dla wikingów urządzanie się na Grenlandii było przedsięwzięciem na miarę kolonizacji Księżyca – już choćby z pow...
Akta odtajnione niedawno przez Główne Archiwum Policji ujawniają nieznane fakty o napadzie na konwój przed warsz...
„Gobi ma w sobie żarliwość modlitwy i martwy chłód przekleństwa” – napisał jakiś kronikarz, a my, którzy od kilk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas