Kilka dni temu wróciła z Katynia. Jej ojciec, wojskowy lekarz, został tam rozstrzelany. – Widziałam, jak getto płonie. W jednym oknie, na ostatnim piętrze, stała matka z dzieckiem. Skoczyła...

Na wiele sposobów oddano wczoraj hołd walczącym Żydom. Kwiaty składano przy Miłej, gdzie w bunkrze zginęła większość dowódców (na zdjęciu). Po raz pierwszy przyjaciele Marka Edelmana, ostatniego przywódcy powstania, spotkali się na jego grobie przy ul. Okopowej.

– Taki wielki człowiek, a leży w zwykłym grobie – pokazał na żółtą od żonkili mogiłę Łukasz Jakubowski. Przyjechał z Łodzi, z delegacją liceum, nieopodal którego mieszkał Edelman. Po modlitwie wszyscy przeszli pod tablicę Żegoty przy pomniku Bohaterów Getta, gdzie odbyły się oficjalne uroczystości.