Uważam, że dalibyśmy radę. Podczas takiej ofensywy uzyskalibyśmy bowiem nie tylko wsparcie białych Rosjan, ale także Zachodu, który na początku dążył do zdławienia rewolucji bolszewickiej. Być może do wojny przystąpiłaby wówczas Japonia, która miała swoje interesy na Dalekim Wschodzie. To by była kampania prowadzona przez wielu sojuszników. Siłę, żeby zająć Moskwę, mieliśmy jednak na pewno. Byliśmy bowiem młodym narodem, który ponownie wstępował wówczas na arenę dziejów. Energia, możliwości mobilizacji, odwaga i zdolność do wielkich czynów takiego narodu są zawsze większe niż możliwości zblazowanych starych narodów. Szczególnie rozłożonych od wewnątrz przez rewolucję.
[b]Czyli poszlibyśmy śladami hetmanów z początków XVII wieku?[/b]
Hetmanów, którzy – warto przypomnieć – także nigdy nie mieli przewagi liczebnej nad państwem wielkomoskiewskim.
[b]A czy zgadza się pan z tezą, że Piłsudski wojnę 1920 roku przegrał?[/b]
Tak. Pod warunkiem że uznamy, że Wielka Brytania przegrała II wojnę światową, a Francja przegrała I wojnę światową. Wygrać wojnę to jedna rzecz, wygrać pokój to zupełnie inna sprawa.
Militarnie bolszewików pokonaliśmy, co do tego nie ma wątpliwości. Ale oczywiście Piłsudski nie spełnił swoich wojennych celów. Nie udało mu się zrealizować programu federacyjnego. Nie udało się stworzyć Ukrainy i Białorusi połączonych więzami z Polską. Jeżeli zaś chodzi o samą Polskę, to uzyskanie granicy sprzed II rozbioru w sytuacji, w której startowało się od zera, to chyba niezłe osiągnięcie. Wywalczyliśmy przecież znacznie więcej, niż mamy teraz.
[b]Ale jak jest się – jak pan powiedział – odważnym, młodym narodem, to walczy się o całą stawkę.[/b]
Tak, ale wtedy trzeba dać swojemu dyktatorowi, królowi, wodzowi czy naczelnikowi pełną swobodę działania. Piłsudski takiej swobody nie miał.
[b]Znowu cholerni endecy.[/b]
(śmiech) Tak, niestety to nie Piłsudski negocjował traktat ryski kończący wojnę 1920 roku, tylko jego przeciwnicy polityczni. Przecież bolszewicy dawali nam nawet Mińsk, niemal całą Białoruś! Polska delegacja nie chciała jednak wziąć tak dużych połaci ziemi zamieszkanych przez ludność niepolską. Piłsudski na pewno nie był zachwycony tym, w jaki sposób politycy przy stole rozmów wykorzystali jego zwycięstwo na polu bitwy.