Broń i mundury z epoki, 10 tys. figurek, które wyobrażają żołnierzy walczących pod Raszynem i Waterloo oraz najprawdziwszy włos Napoleona – to niektóre eksponaty prywatnego Muzeum Wojen Napoleońskich w Witaszycach (Wielkopolska).
– Włos kupiłem na licytacji w londyńskim domu aukcyjnym Sotheby’s. Pochodzi z pukla pobranego do badań, które miały udowodnić, że cesarzowi na Wyspie Świętej Heleny podawano truciznę – wyjaśnia Tomasz Klauza, entuzjasta epoki napoleońskiej, twórca i właściciel muzeum. – Dzięki temu eksponatowi możemy śmiało powiedzieć, że Napoleon jest u nas obecny nie tylko duchem, ale i ciałem.
[srodtytul]Sobowtór z klasztoru[/srodtytul]
Duch Napoleona unosi się też nad klasztorem Księży Filipinów na Świętej Górze pod Gostyniem. To tu na początku XIX w. przebywał sobowtór cesarza, ksiądz Stefan Błażewski, którego angielski wywiad miał wykorzystać w tajnej operacji. Brytyjczycy zamierzali uprowadzić Napoleona, a w jego miejsce podstawić duchownego.
Operację opisał Waldemar Łysiak w bestsellerze „Szachista”. Fikcja literacka? – Błażewski to postać autentyczna, w dodatku w naszych kronikach są wzmianki o księdzu, który nigdy nie wychodził do miasta i sprawiał wrażenie, jakby się ukrywał – mówi ks. Adam Adamski z klasztoru Filipinów. – Łysiak ułożył z tego barwną zbeletryzowaną opowieść. Na tyle oddziałującą na wyobraźnię, że turyści i pielgrzymi często proszą o wskazanie miejsca, gdzie angielski agent spotykał się z sobowtórem Napoleona.