Ofiary mają nazwiska

Wielki program identyfikacji ofiar komunistycznego terroru przynosi efekty.

Publikacja: 07.12.2012 01:54

Będą kolejne ekshumacje i identyfikacje – zapowiedział prezes IPN Łukasz Kamiński, drugi od lewej. P

Będą kolejne ekshumacje i identyfikacje – zapowiedział prezes IPN Łukasz Kamiński, drugi od lewej. Pierwszy od lewej Krzysztof Szwagrzyk z IPN, po prawej Andrzej Kunert z ROPWiM i Agata Tannhäuser z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu

Foto: PAP, Raf Rafał Guz

Znane są już trzy pierwsze nazwiska ofiar, które bezpieka grzebała w bezimiennej mogile na wojskowych Powązkach. Prace identyfikacyjne nadal trwają. Na wiosnę kolejne ekshumacje.

Wśród zidentyfikowanych jest porucznik Edmund Zbigniew Bukowski, związany z wileńskimi oddziałami Armii Krajowej, oficer łączności, stracony w więzieniu na warszawskim Mokotowie 13 kwietnia 1950 r. Był pierwszą osobą, której szczątki wykopano podczas letnich ekshumacji. – I pierwszą zidentyfikowaną – mówił Krzysztof Szwagrzyk z Instytutu Pamięci Narodowej, który kierował ekshumacjami.

IPN oraz Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wspólnie prowadzą największy tego rodzaju projekt badawczy w kraju, którego celem jest zidentyfikowanie ofiar stalinowskiego terroru w Polsce, uściślenie szacunków dotyczących jego skali oraz odnalezienie i upamiętnienie ofiar.

– Porucznik Bukowski został zamordowany metodą katyńską. Strzałem w tył głowy – mówił  Szwagrzyk.

W ten sam sposób komunistyczna bezpieka zabiła dwóch pozostałych żołnierzy AK, których ciała udało się zidentyfikować: Eugeniusza Smolińskiego, chemika, specjalistę od materiałów wybuchowych, który służył w referacie materiałów wybuchowych w Komendzie Głównej AK, oraz kapitana Stanisława Łukasika ps. Ryś, najbliższego współpracownika Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora.

Kpt Łukasik był żołnierzem AK oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Zamordowano go 7 marca 1949 r.

– Przez wiele lat nie wiedziałem, gdzie ojciec jest pochowany. Nie wiedziałem, gdzie składać kwiaty czy palić znicze. Robiłem to w miejscach symbolicznych – opowiadał wczoraj Stanisław Łukasik, syn oficera.

Kpt. Łukasik był pochowany w ośmioosobowej mogile. Pracownicy IPN podejrzewają, że w tym miejscu pochowany był też sam „Zapora".

Na wczorajszej uroczystości w IPN były dzieci wszystkich zidentyfikowanych ofiar.

– Gdy zabrano mi ojca, miałem zaledwie osiem miesięcy. Wychowywałem się nie tylko bez taty, ale także bez mamy, która jako łączniczka dostała 15 -letni wyrok więzienia. Z naszej rodziny aż 16 osób zostało aresztowanych – opowiadał Krzysztof Bukowski, syn porucznika Bukowskiego.

Przez lata nie wiedział, co się stało z ojcem. – W czasach PRL ZUS nie chciał uznać go za zmarłego. Tylko dzięki dziadkom miałem normalne dzieciństwo – dodał.

Gdy córki Eugeniusza Smolińskiego straciły ojca, jedna miała trzy lata, druga 11 miesięcy. – To mama nauczyła nas kochać, przebaczać, pokazała, co jest dobre. Całe życie czekała na tatę, bo ten obiecał wrócić – wspominały wczoraj.

Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, przypomniał, że komunistyczni kaci robili wszystko, by zapomnieć o ich ofiarach. Dlatego często nie informowali rodzin o wykonanych na ich bliskich wyrokach ani o miejscach pochówku.

Przypomniał też, że według szacunków w latach 1944–1956 w Polsce zamordowano ok. 50 tys. osób. – Jeśli znamy  miejsce pochówku, to nie znamy nazwiska. Jeśli znamy nazwiska, to nie znamy miejsc pochówku – mówił.

Krzysztof Szwagrzyk opowiadał, że koszty pierwszej ekshumacji wynosiły ok. 250 tys. zł i pokrył je IPN. – Na kolejne, przeprowadzane wiosną, też są pieniądze – zapewnił.

Gorzej z funduszami na badania identyfikacyjne, które kosztują najwięcej. – Jestem pewien, że w naszym kraju muszą się znaleźć środki na  identyfikację takich osób jak gen. August Emil Fieldorf „Nil", rtm. Witold Pilecki – mówił Szwagrzyk.

Instytut szuka też m.in. ciał mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki" i ppłk. Łukasza Cieplińskiego – przywódcy WiN.

IPN apeluje do rodzin ofiar, by przekazywały materiał genetyczny do badań pozwalających na identyfikację. Do tej pory zebrano próbki od 190 osób.

Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy