Jerzy Zając przyjechał na otwarcie wystawy stałej Muzeum Historii Żydów Polskich Polin z Częstochowy. Zaprosił go Zygmunt Rolat, urodzony w Częstochowie żydowski filantrop, który dzisiaj mieszka w USA.
Rolat zasiada w Radzie Muzeum Historii Żydów Polskich. – To człowiek, którzy przeżył Holokaust, a dzisiaj organizuje spotkania częstochowskich Żydów, koncerty wybitnych muzyków – mówi „Rzeczpospolitej" Jerzy Zając.
Pani Ewa przyjechała do Warszawy ze Szwecji, dokąd jej rodzice, Żydzi, wyjechali w latach 60. – O historii wspominali, gdy jeszcze żyli. Teraz ona się trochę zaciera – mówi, stojąc przed muzeum. Dodaje, że chce zobaczyć Polskę, jaką zna z opowiadań rodziców. Muzeum jest zaś do tego dopiero pierwszym krokiem.
– Losy Polaków i Żydów od wielu lat się przenikały. To muzeum tak naprawdę opisuje historię Polski, w której obecni byli także Żydzi. To opowieść o tym, jak współegzystowaliśmy – dodaje Zając.
Na wczorajsze otwarcie wystawy stałej muzeum przyjechali Żydzi z całego świata, m.in. USA, krajów europejskich. Przemówienia wygłosili prezydenci Polski i Izraela – Bronisław Komorowski i Re'uwen Riwlin.