Auschwitz nie może się powtórzyć

70 lat temu więźniowie obozu odzyskali wolność. We wtorek wrócili do niego, by przypomnieć o niemieckich zbrodniach.

Aktualizacja: 27.01.2015 20:59 Publikacja: 27.01.2015 20:24

Były więzień Igor Malicki, prezydent Bronisław Komorowski i dyr. Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński pod

Były więzień Igor Malicki, prezydent Bronisław Komorowski i dyr. Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński podczas uroczystości

Foto: PAP, Andrzej Grygiel

– Wszyscy musimy pamiętać. Jeśli wy będziecie pamiętać, jeśli nauczycie innych, żeby pamiętać, wtedy dla tych potworności nie będzie odtąd miejsca na ziemi. My, ocaleni, nie chcemy, by przyszłość naszych dzieci wyglądała jak nasza przeszłość – apelował podczas głównej ceremonii obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz Roman Kent, jeden z jego byłych więźniów. Mimo upływu 70 lat od końca jego koszmaru wspomnienia były na tyle żywe, że nie był w stanie powstrzymać łez.

– Jesteście najważniejszymi uczestnikami dzisiejszych uroczystości – mówił do ocalonych prezydent Bronisław Komorowski. W sumie przyjechało ich około 300. Troje wygłosiło przemówienia, w których z perspektywy świadków historii przypomnieli o zbrodniach, jakich w trakcie wojny dopuszczali się Niemcy.  Ich przejmujące, wysłuchiwane w milczeniu relacje ukazywały okrucieństwo okupantów i związane z nim osobiste dramaty ofiar.

– Cienkie jak patyki nogi wlepione w ciężkie drewniaki. Przepaść upadku i niewyobrażalnej męki. Przekleństwa, ordynarne wyzwiska, bicie i tortury oraz kary śmiertelne. Myślałam, że spalą mnie w końcu w tym krematorium i nigdy nie zaznam miłosnego pocałunku, o którym czytałam jeszcze przed Auschwitz – wspominała Helena Birenbaum.

Kazimierz Albin przypominał zaś, że sposobem obrony przed cierpieniem były ucieczki. – By wynieść dokumenty zbrodni SS, by przekazać światu prawdę o obozie i z bronią w ręku walczyć z okupantem – tłumaczył. Jak zastrzegł, jedynie 10 proc. z nich kończyło się sukcesem. W jednej z nich brał udział  sam, ale ceną była deportacja do obozu jego matki i córki.

Obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozu przyciągnęły uwagę całego świata. Na uroczystości przybyli przedstawiciele ponad 50 państw, w tym koronowane głowy i prezydenci.

Niemcy reprezentował prezydent Joachim Gauck, który wcześniej w Bundestagu złożył hołd wszystkim ofiarom przestępstw popełnionych w trakcie II wojny światowej przez jego rodaków. Przyznał też, że to jego kraj ponosi za nie pełną odpowiedzialność. – Nie istnieje niemiecka tożsamość bez Auschwitz. Pamięć o Holokauście pozostanie obowiązkiem wszystkich obywateli mieszkających w Niemczech. Holokaust należy do historii tego kraju – podkreślił.

Bronisław Komorowski przypomniał, że Auschwitz to miejsce, w którym runęła nasza cywilizacja. – Niemiecki okupant uczynił właśnie mój kraj miejscem terroru o wyjątkowej sile i miejscem zagłady europejskich Żydów. Niemieccy naziści uczynili z Polski wieczny cmentarz Żydów, położyli kres wielowiekowej żydowskiej obecności na naszej ziemi. To właśnie dlatego Polsce przypadła rola szczególnego depozytariusza pamięci o Auschwitz i Zagładzie – podkreślał prezydent.

W trakcie uroczystości odbyła się premiera filmu dokumentalnego „Auschwitz-Birkenau – anatomia zbrodni", którego autorem jest Steven Spielberg. On również brał udział w obchodach.

Po przemówieniach dźwięk szofaru, czyli baraniego rogu, wezwał zebranych do wspólnej, polsko-żydowskiej modlitwy pokutnej. Przewodzili jej naczelny rabin Polski Michael Schudrich, nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel oraz radca luterańskiej diecezji cieszyńskiej ks. Piotr Wowry.

Na koniec uroczystości więźniowie i szefowie delegacji państwowych zapalili znicze pod pomnikiem ofiar obozu, który znajduje się między dwoma dawnymi barakami krematoryjnymi.

Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością
Historia
Wojskowi duchowni prawosławni zabici przez Sowietów w Katyniu będą świętymi
Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!