Reklama

Na tropie macew

W siedlisku pod Kielcami znaleziono kilkaset zniszczonych macew. Po wojnie zbudowano z nich budynki gospodarstwa. Dzisiaj trafiły na cmentarz.

Aktualizacja: 12.04.2015 17:51 Publikacja: 12.04.2015 17:25

Prace przy wydobywaniu macew

Foto: matzeva.org

Malka Hanna Hirsz, zmarła w 1891 roku – taki napis widnieje na macewie, która została znaleziona na terenie siedliska Grodzisk w pobliżu Radoszyc (świętokrzyskie). Tablica ta waży pół tony, z ziemi podnieśli ją dwaj strongmeni Tomasz Kowal i Jarosław Nowacki.

W niedzielę do tego przysiółka przyjechała grupa strażaków, siłaczy, a także Żydów związanych z Fundacją From The Depths, aby przenieść na pobliski cmentarz żydowski znajdujące się tam macewy.

Rok temu gospodarstwo kupiło małżeństwo łódzkich architektów. – Postanowiliśmy przeprowadzić remont budynków. Pierwsze dwie macewy, na które natknęliśmy się, służyły za stopnie przy wejściu do budynku. Potem okazało się, że płyty są niemal wszędzie: zrobiony został z nich żłób dla konia, wyłożone fundamenty stodoły, po zdjęciu tynku piwniczki okazało się, że są nimi wyłożone ściany i krawędzie budynku. Macewy były też na drodze i w ogródku – opisuje Justyna Pietrzak – Toporek, współwłaścicielka siedliska.

Architekci o znalezisku powiadomili Fundację From The Depths. Ta bowiem od kilku miesięcy prowadzi projekt „Matzeva". Wyszukuje, opisuje, a następnie przenosi na cmentarze nagrobne stelle, które po wojnie były wykorzystywane jako materiał budowlany.

Jak dodaje pani Justyna od 8 lat gospodarstwo stało puste, z napisu wyrytego na belce stropowej wynika, że prawdopodobnie dom został postawiony w 1945 roku. – Znaleźliśmy kilkaset fragmentów macew. Przewieźliśmy je na cmentarz żydowski w Radoszycach – mówi nam Lena Klaudel, z Fundacji From The Depths.

Reklama
Reklama

W akcji pomagali strongmeni, bo tylko oni byli w stanie udźwignąć ważące setki kilogramów płyty, a także strażacy z OSP w Rozprzy.

– Służymy siłą fizyczną, ale chłopakom to się podoba, bo przecież odkrywamy ślady po naszej historii – tłumaczy nam Piotr Skrobek, naczelnik z OSP Rozprza.

Pomysłodawcą projektu Matzeva jest Jonny Daniels, prezes Fundacji „From The Depths". Urodził się on w Londynie w rodzinie, która pochodziła z Polski. - Przy współpracy z lokalnymi mieszkańcami oraz władzami miasta przywracamy zmarłym ich imiona oraz szacunek. To są właściwe działania, które powinniśmy podejmować, budując relacje oparte na szacunku dla wzajemnej kultury historii oraz religii – podkreśla Jonny Daniels, prezes Fundacji "From The Depths". Jak dodaje celem projektu jest budowanie wspólnej przyszłości między Polakami i Żydami.

Jonny Daniels w przeszłości zajmował się m.in. doradzaniem politykom. W styczniu 2014 r. zorganizował przyjazd członków Knesetu na obchody 69. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau i Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu.

Grodzisk to nie jedyne miejsce, gdzie członkowie Fundacji znaleźli macewy wykorzystywane jako materiał budowlany. W poprzednim roku uczestnicy projektu prowadzili badania na Mazurach i Podlasiu. Brali w nich udział studenci archeologii, dziennikarstwa i kulturoznawstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Macewy znaleźli np. w Giżycku, gdzie na kirkucie jest dziś parking.

Jesienią poprzedniego roku przedstawiciele Fundacji wydobyli żydowskie nagrobki, które w latach 50. wykorzystano do budowy parku im. Jana Szypowskiego „Leśnika" w Warszawie. Zbudowano z nich pergole, murki oraz krawężników. Wydobyte macewy, po ich opisaniu trafiły na żydowski cmentarz na Bródnie.

Reklama
Reklama

- Macewy były wykorzystane w Warszawie jako materiał budowlany do umocnień dróg, brzegów Wisły, budowy lotniska. Również do budowy warszawskiego ogrodu zoologicznego – przypomina Lena Klaudel.

W zoo służyły za płyty chodnikowe i krawężniki. Dyrekcja ogrodu zarządziła ich wykopanie i zgromadzenie w jednym miejscu. Leżą przykryte folią. - Jest ich ok. 300 – 400, musimy je opisać, następnie zostaną przeniesione na cmentarz – dodaje Lena Klaudel. Jak przypuszczają pracownicy Fundacji być może z pokruszonych macew zostały wykonane też elementy wybiegu dla lwów. Rozbiórka wybiegu nie wchodzi jednak w grę.

Na powstałej w 1780 r. nekropolii na warszawskim Bródnie do 1939 roku pochowano ok. 300 tys. osób. – Do naszych czasów do naszych czasów zachowało się tylko ok. 3 tys. nagrobków – przypomina Klaudel.

- Dokumentujemy wydobyte macewy, na których zachowały się inskrypcje, a po digitalizacji udostępnimy je w bazie danych w Internecie, tak aby każdy mógł odnaleźć nagrobek bliskich – dodaje.

Osoby, które mają informacje na temat macew, które znajdują się poza cmentarzami żydowskimi mogą przekazywać informacje pod numer telefonu 501 183 871, lub wysyłać e-mail : info@matzeva.org

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama