Tajemnica bratniej mogiły w Osieku

Pod koniec wojny na Pomorzu Niemcy pochowali z honorami 15 polskich żołnierzy. Ich nazwiska są zagadką.

Publikacja: 15.04.2015 19:41

Orzełek wzór 1919 znaleziony w mogile w Osieku Drawskim

Orzełek wzór 1919 znaleziony w mogile w Osieku Drawskim

Foto: Archiwum PBGOT

– Mamy pobrany materiał genetyczny ze szczątków, ale nie znamy nazwisk tych żołnierzy, a tym samym nie możemy dotrzeć do ich bliskich, by potwierdzić tożsamość poległych – mówi nam dr Andrzej Ossowski, kierownik Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, która działa przy Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie.

Łuski z mausera

Jest to pierwsza próba ustalenia tożsamości żołnierzy polskiego wojska za pomocą badań DNA (o bazie genetycznej było dotąd głośno z powodu jej udziału w identyfikowaniu ofiar terroru stalinowskiego). Dr Ossowski apeluje o pomoc w rozwikłaniu tajemnicy pomorskiej mogiły.

Na cmentarzu w Osieku Drawskim na Pomorzu Zachodnim ekipa poszukiwawcza odnalazła latem ubiegłego roku zwłoki 15 żołnierzy, naukowcy ekshumowali szczątki.

– Ciała były złożone w alejce, przy której leżeli żołnierze Wehrmachtu. Z odnalezionych rzeczy jednoznacznie wynika jednak, że to byli polscy żołnierze – opowiada Ossowski.

Archeolodzy odkopali ich rzeczy osobiste, m.in. medalik, papierośnicę, łyżki, orzełki, pasek. – Nie znaleźliśmy nieśmiertelników czy dokumentów, które mogłyby wskazywać, kim byli polegli i z której pochodzili jednostki – dodaje Piotr Brzeziński, historyk, znawca walk na Pomorzu w czasie II wojny światowej, który brał udział w poszukiwaniach.

Sensacyjnym odkryciem okazały się znalezione w pobliżu mogiły łuski karabinowe. – Pociski wystrzelono z mausera. Wygląda na to, jakby Niemcy oddali salwę honorową. W miejscu pochówku były też składane kwiaty – dodaje dr Ossowski.

Zwłoki pochowano z szacunkiem, nie wrzucano ich bezładnie do dołów, lecz starannie ułożono w tzw. bratnich mogiłach.

– Niemcy nie rozstrzelali tych żołnierzy, szczątki miały bowiem ślady obrażeń bitewnych spowodowanych wybuchami. Były to m.in. połamane kończyny – wyjaśnia Brzeziński.

Z oględzin przeprowadzonych przez antropologa wynika, że większość poległych w momencie śmierci miała 30–40 lat.

– Zwłoki pochowano w pełnym umundurowaniu – dodaje dr Ossowski. A było ono rozmaite. – Jeden z poległych miał na sobie kurtkę niemiecką, a także niemiecki pas wojskowy. Na czapce innego przyszyty był przedwojenny orzełek z koroną wzór 1919, ale znaleźliśmy także orzełki z 1943 r., czyli tzw. kurice, noszone przez żołnierzy Wojska Polskiego – opisuje Piotr Brzeziński.

Toczyli ciężkie walki

Czy w Osieku Drawskim leżą żołnierze, których wcielono do Wojska Polskiego, gdy wyszli z niemieckiego obozu jenieckiego? – Takie przypadki zdarzały się niezwykle rzadko. Zwykle jeńców ze stalagów kierowano jednak na szkolenie, bo przecież w obozie spędzili kilka lat – mówi Brzeziński.

Naukowcy sądzą, że żołnierze polegli w czasie natarcia na linii Wałcz–Mirosławiec w czasie walk na tzw. Wale Pomorskim w lutym lub marcu 1945 r. W tamtym okresie 1. Armia Wojska Polskiego toczyła tam ciężkie walki z Niemcami.

Brzeziński opisuje te starcia w e-mailu do „Rzeczpospolitej": „Na południe od Osieka Drawskiego działały straże tylne wycofującej się niemieckiej 163. Dywizji Piechoty. 3 marca 1945 r. wywiązały się walki z nacierającymi od południa oddziałami 6. Pułku Piechoty ze składu 2. Dywizji Piechoty WP wspartego działami Samobieżnymi 13. Pułku Artylerii samobieżnej. W walkach tych 6. Pułk Piechoty stracił kilkunastu zabitych, których pochowano w rejonie wsi Osiek Drawski oraz w samej miejscowości".

Na podstawie raportów 1. Armii Wojska Polskiego zachowanych w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie naukowcy ustalili listę poległych w rejonie Osieka Drawskiego żołnierzy 6. pułku piechoty. – Informacja ta trafiła do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Wtedy okazało się jednak, że ciała tych poległych wiele lat temu przeniesiono na jeden z pobliskich cmentarzy wojennych – mówi Andrzej Ossowski.

Kim byli zatem żołnierze, których Niemcy pochowali z honorami?

Osoby, które mogą pomóc w rozwiązaniu tej zagadki, prosimy o kontakt z dr. Andrzejem Ossowskim – e-mail: andoss@wp.pl, lub autorem artykułu: m.kozubal@rp.pl

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem