Reklama

Rzeszów będzie miał swoją Łączkę

Na zamku, na cmentarzu komunalnym i w podrzeszowskich lasach potajemnie grzebano ofiary zbrodni komunistycznych.

Aktualizacja: 14.05.2015 07:02 Publikacja: 13.05.2015 21:00

Cmentarz komunalny w Rzeszowie

Cmentarz komunalny w Rzeszowie

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj

Badaniem miejsc, gdzie grzebano m.in. żołnierzy podziemia niepodległościowego, zajmie się zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka z IPN, który zasłynął poszukiwaniem ofiar zbrodni na tzw. Łączce na warszawskich Powązkach.

Profesor na razie nie podaje dokładnego terminu rozpoczęcia prac w okolicach Rzeszowa. – Planowane są na ten rok – mówi tylko.

Przygotowania trwają od dwóch lat. Prowadzono kwerendy w archiwach oraz zbierano relacje świadków. Historycy IPN wytypowali co najmniej trzy miejsca, w których mogły się odbywać zbiorowe pochówki.

– Chodzi o zamek w Rzeszowie, gdzie przetrzymywano zatrzymanych, ponadto Lasy Głogowskie na północ od wsi Rudna Mała, gdzie odbywały się egzekucje, a także cmentarz komunalny Pobitno w Rzeszowie – mówi nam Bogusław Kleszczyński z Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej rzeszowskiego IPN.

Na zamku według danych IPN w latach 1944–1956 zostało zamordowanych lub zmarło z różnych przyczyn co najmniej 414 osób. Połowę ofiar stanowili żołnierze UPA/OUN i ich współpracownicy, a 40 proc. żołnierze lub cywilni współpracownicy powojennego podziemia niepodległościowego. Pozostali to pospolici przestępcy oraz folksdojcze.

Kleszczyński przypomina, że w latach 1988–1994 na terenie bastionu południowo-wschodniego zamku znaleziono szkielety trzech osób.

W Lasach Głogowskich mogły być chowane osoby, które zmarły lub zostały zakatowane w czasie przesłuchań prowadzonych w siedzibie Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (przy ul. Jagiellońskiej 13). Kleszczyński zaznacza, że w tych miejscach mogą być pochowane zarówno ofiary Niemców, jak i Sowietów oraz polskiej bezpieki. – W Lasach Głogowskich zamordowano i pochowano tysiące rzeszowskich Żydów, a później ofiary komunistów – dodaje.

Reklama
Reklama

Z kolei na cmentarzu Pobitno od wiosny 1945 r. mogło być pochowanych około stu ofiar bezpieki.

Historyk IPN przypomina, że jeszcze w czasie wojny, po zajęciu Podkarpacia przez Armię Czerwoną, w miejscowości Trzebuska powstał obóz NKWD. Istniał od 15 sierpnia do połowy listopada 1944 r. W jednym z budynków urzędował Trybunał Wojenny I Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej. W obozie więziono głównie Polaków, wśród nich żołnierzy AK i Narodowej Organizacji Wojskowej, ale także m.in. współpracujących z Niemcami żołnierzy rosyjskich oraz Ukraińców z dywizji SS Galizien. IPN szacuje, że przez obóz przeszło 2,5 tys. osób.

Egzekucje odbywały się w oddalonej o ok. 3 km miejscowości Turza. Ofiary miały być zabijane strzałem w tył głowy lub przez przecięcie tętnic i żył na szyi. Nie wiadomo, ilu było zamordowanych. Świadkowie, którzy penetrowali to miejsce zaraz po wojnie, twierdzili, że znajdowało się tam kilkanaście jam grobowych. – W 1990 r. w odnalezionych tam grobach znaleziono szczątki 17 osób – przypomina Kleszczyński.

Na podstawie analizy zdjęć udało się zidentyfikować trzy z tych 17 ofiar. To żołnierze AK z placówki w Ropczycach: Zdzisław Brunowski ps. Cygan, Eugeniusz Zymroz ps. Macedończyk i Zdzisław Łaskawiec ps. Monter.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama