23 sierpnia przypada 80. rocznica zawarcia umowy, która podzieliła wspomniane pięć państw między Trzecią Rzeszę i Związek Radziecki. Dlatego w historiografii naszego kraju jest często określana jako „czwarty rozbiór Polski”. Ofiarą umowy padła także Finlandia. Porozumienie obejmowało ponadto terytoria dziś niepodległej Ukrainy i Białorusi.
Minister Przydacz nie chciał podać szczegółów dotyczących deklaracji. Wiadomo jednak, że wpisuje się ona w kampanię polskich władz na rzecz „przywrócenia prawdy historycznej dotyczącej genezy wybuchu drugiej wojny światowej”. Z tego właśnie powodu Polska nie zaprosiła na obchody 1 września przedstawicieli Rosji, która nie zamierza uznać udziału ZSRR w doprowadzeniu do najbardziej krwawego konfliktu w historii Europy.