"Ta bitwa to było piekło i wielka ofiara w obronie Polski. W boju z Rosją poległy setki legionistów, młodych wspaniałych ludzi, którzy po latach zaborów marzyli o niepodległej ojczyźnie" - mówi Bogusław Nizieński, sędzia i kawaler Orderu Orła Białego, który jest synem Kazimierza Nizieńskiego, legionisty, który przed 100 laty ofiarnie walczył z Rosjanami pod Kostiuchnówką. Jak podkreślił, ojciec będąc podkomendnym Józefa Piłsudskiego, dał mu w życiu wzór jak postępować, dlatego w latach II wojny światowej ochoczo służył w Armii Krajowej.
"Uczył mnie miłości do Polski, dla niego była ona najważniejsza. Opowiadał mi na przykład o Przełęczy Pantyrskiej, która była trasą w Karpatach mającą legionistom ułatwiać walkę. Jest tam słynny krzyż z napisem: +Młodzieży polska, patrz na ten krzyż! Legiony polskie dźwignęły go wzwyż / Przechodząc góry, doliny i wały do Ciebie Polsko, i dla twej chwały+. Ojciec uczył mnie, że trzeba być Polsce wiernym do ostatniego tchu; chciał, żebym był taki jak on" - opowiadał Nizieński.