Słoweńskie Zgromadzenie Narodowe ogłosiło niepodległość 25 czerwca 1991 roku. Decyzję poprzedziło przeprowadzone blisko dwa lata wcześniej referendum, w którym ludność opowiedziała się za odłączeniem od Jugosławii. W tym samym dniu z podobną deklaracją wystąpiła Chorwacja.
Jugosławia nie uznała jednak niepodległościowych zrywów Słoweńców i Chorwatów. Dwa dni później do Słowenii wkroczyły wojska Jugosłowiańskiej Armii Ludowej. W kraju rozpoczęła się dziesięciodniowa wojna o niepodległość. Podczas niej życie straciło w sumie 63 żołnierzy walczących zarówno po stronie jugosłowiańskiej armii, jak i słoweńskiej Obrony Terytorialnej.
Ważne momenty wojny dziesięciodniowej śledziło 46 fotoreporterów i dziennikarzy m.in. ze Słowenii oraz krajów sąsiadujących. Udało im się uchwycić efekty zniszczeń — płonące samochody, zrujnowane budynki, a nawet momenty bombardowań. Czasem w tle, a niekiedy na pierwszym planie tych wydarzeń pokazano zachowania i reakcje Słoweńców: zdziwienie na twarzy ekspedientki w Lublanie po tym, jak w jej sklepie niemal całkowicie zbito szybę. Albo błogi spokój śpiących dzieci w jednym z przedszkoli w Mariborze.
Zdjęcia z wojny dziesięciodniowej pokazują, jak zdecydowany opór ludności cywilnej zaskoczył jugosłowiańską armię. W pamięć zapada zwłaszcza fotografia Tomiego Lombara — na leśnej drodze mężczyzna z podniesionymi rękami staje naprzeciw czołgu jugosłowiańskiej Armii Ludowej, niczym protestujący w 1989 roku w Pekinie bohater, który zatrzymał czołg na placu Tiananmen.
Aktom bohaterstwa towarzyszył strach wywołany stałą obecnością pojazdów opancerzonych na ulicach. Widać to w oczach starszej kobiety trzymającej na rękach małe dziecko. Mirko Kunšič uchwycił ją na tle samochodów jugosłowiańskiej armii przemierzających drogę do górskiej przełęczy w Ljubelj.