Aktualizacja: 13.10.2019 16:09 Publikacja: 10.10.2019 18:11
Foto: Forum
Ten tekst powstał z powodu książki, nie jest jednak jej recenzją. Ma być, przynajmniej w zamiarze, zrodzonym z osobistego odczytania tej książki zaproszeniem na spotkanie z dziełem literackim wybitnym, erudycyjnym, wielowarstwowym; opowieścią o czasach minionych, ale snutą z dzisiejszej perspektywy, lekturą trudną, wymagającą, ale pochłaniającą, odwdzięczającą się po wielokroć, w każdym z rozdziałów, za poświęcony jej czas i skupienie.
„Spadła na nas wielka księga" – tymi słowami w magicznych podziemiach krasnogrudzkiego dworu 21 lutego 2015 r. Krzysztof Czyżewski rozpoczął rozmowę z Olgą Tokarczuk o jej powieści. „Księgi Jakubowe" – bo o nich tu mowa – to rzecz rzeczywiście wielka i nie chodzi tylko o imponującą objętość. W swej powieści o przeszłości autorka sięga do okresu w polskiej beletrystyce słabo rozpoznanego, zabiera bowiem czytelnika na wyprawę po Rzeczypospolitej i krajach ościennych II połowy XVIII w., do czasów, gdy zdobne różnorodnością kultur, narodów i języków, ale pogrążone w społecznym i politycznym chaosie potężne niegdyś państwo w środku Europy zmierzało ku katastrofie rozbiorów. Na tym tle prezentuje losy dwóch szczególnych ludzi: Jakuba Franka, skrajnie ocenianego przez współczesnych i potomnych, charyzmatycznego twórcy i przywódcy radykalnej herezji w łonie judaizmu, oraz Benedykta Chmielowskiego, księdza katolickiego i pierwszego polskiego encyklopedysty, w utworze Tokarczuk bohatera mniej wyeksponowanego niż Frank, niemniej istotnego, bo reprezentującego warstwy uprzywilejowane, z którymi żydowski herezjarcha prowadził swą skomplikowaną i niebezpieczną grę. Rolę narratorów powierza autorka postaciom z epoki, dzięki temu tworząc obraz panoramiczny i bogaty w szczegóły, choć każe im także często komentować realia sarmackiego królestwa językiem i w duchu bardzo współczesnym.
To, co stworzył inżynier budujący układ scalony będący „sercem” telefonu komórkowego, to prawdziwe arcydzieło. To genialne ułożenie i połączenie tysięcy elementów!
W panteonie chrześcijańskich świętych jest wiele osób, które można podziwiać jako wzór wielkiej odwagi, wiary i człowieczeństwa. Paradoksalnie z tego grona najbardziej znany jest święty, o którego życiu prawie nikt nic nie wie. Wspominamy go 6 grudnia, choć rzadko w kontekście religijnym. Znają go bowiem nie tylko chrześcijanie, ale dzięki komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia także wyznawcy innych religii oraz ateiści. W Polsce wie o nim każde dziecko, choć jeszcze dwa wieki temu nie miał nic wspólnego ze świętami.
Coś, co dziś nazywamy mediami, a wcześniej należałoby nazwać świadomym i celowym poszerzaniem zasięgu komunikacji, wkroczyło w sferę wojny w momencie, kiedy narodziła się kategoria narracji.
Akty nieposłuszeństwa armii zdarzały się od najdawniejszych czasów. W historię buntów wpisały się także siły zbrojne carstwa moskiewskiego. Za mieszanie się do polityki strzelcy zapłacili straszliwą cenę.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
85 lat temu Armia Czerwona zaatakowała Finlandię. Był to kolejny krok w realizacji tajnego protokołu dodatkowego do paktu Ribbentrop-Mołotow, który skazywał sześć suwerennych państw na utratę niepodległości.
Lekceważący stosunek Geralta do mamony, odziedziczony chyba po Philipie Marlowe, jest nierealistyczny i niestosowny. Wiedźmin to bowiem niesłychanie ryzykowna profesja. Może czas pomyśleć o ubezpieczeniu?
Wojciech Jaruzelski zrozumiał, że duch historii wymaga od niego, aby odejść – odszedł. Publicznie stanął w prawdzie, nie mataczył, odważnie wziął na siebie odpowiedzialność za słabości czy niegodziwości systemu. Sęk w tym, że ta wyliczanka generalskich sukcesów to czysta fantazja.
Zanim przez zachodni świat lat 60. i 70. XX w. przetoczyła się druga fala feminizmu, domagając się równouprawnienia na rynku pracy i prawa do aborcji, kobietom mieszkającym za żelazną kurtyną dokładnie nakreślono, jak powinno wyglądać ich życie oraz służba dla „socjalistycznego raju”.
W stanie wojennym godzina policyjna wywołała w społeczeństwie większy skutek, niż się socjologom wydaje. Z powodu niemożliwego swobodnego telefonicznego porozumiewania się („rozmowa kontrolowana...”) ludzie spotykali się, aby przekazywać sobie wszelkie informacje.
Michał Rola-Żymierski chyba sam nie do końca wiedział, wobec jakich tajnych służb był najbardziej lojalny. Już jako dowódca Armii Ludowej chciał sprzedać Gestapo przywódców politycznych podziemia komunistycznego.
To, co stworzył inżynier budujący układ scalony będący „sercem” telefonu komórkowego, to prawdziwe arcydzieło. To genialne ułożenie i połączenie tysięcy elementów!
Nie tylko wyjazdy integracyjne czy grzybobrania w PRL-u wiązały się z tęgą popijawą. Normalny dzień w pracy też nie musiał być na trzeźwo i często nie był.
Nieistniejące w czasie II wojny światowej państwo polskie oskarżane o udział w Zagładzie. To teza lansowana przez izraelskie media i podpierana przez Jad Waszem. Prowokacja? Jak powinna na to zareagować Polska?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas