Ciało Majora zaginęło (zostało ukryte) w nieznanych dotąd okolicznościach. W lutym 2016 roku, po latach ciszy pojawiły się nowe informacje, o możliwym ukryciu ciała majora przez polskiego księdza, Stanisława Kowalskiego, ówczesnego proboszcza parafii Inowłódz.
- Miało być ono ukryte w jednym z grobowców na tamtejszym cmentarzu, a następnie, z konieczności, na skutek zdarzeń losowych, przeniesione w 1949 r. w inne nieoznaczone miejsce, gdzieś pod mur cmentarza - czytamy na stronie wizna1939.eu.
Warto przypomnieć, że w kwietniu 2016 roku na cmentarzu rzymskokatolickim w Inowłodzu, został przeprowadzony ostatni etap prac sondażowych, mających na celu odnalezienie szczątków „Hubala”. W trakcie wykonywanych prac w miejscu poszukiwań natrafiono na szczątki ludzkie, m.in. kości kończyn dolnych i górnych, które były złożone w rejonie muru otaczającego cmentarz. Nie był to jednak typowy pochówek w ziemi. Sposób oraz głębokość ułożenia w gruncie wskazują jednoznacznie, że kości zostały skupione w jednym miejscu po przeniesieniu ich z innego miejsca, i przykryte warstwą gliny i kamieni.
Organizatorem prac była Fundacja „Honor, Ojczyzna” im. Majora Władysława Raginisa, a prace zostały wykonane właśnie przez członków Stowarzyszenia „Wizna 1939”. Wsparcia udzielił także Szymon Tomaszewski, od lat współpracujący z programem „Było... nie minęło".
Czas oczekiwania na wynik badań został wykorzystany na wykonanie kwerend archiwalnych, a także na rozmowy i wywiady z osobami, które, jak zakładano, mogły wnieść nowe informacje w sprawie.