Reklama

Przewodnik średniowiecznego obieżyświata: zwiedzanie Jerozolimy

Dla średniowiecznego chrześcijanina każdy element boskiego dzieła stworzenia był z gruntu dobry, zwłaszcza w Ziemi Świętej, ale wielu pielgrzymom brnącym z mozołem przez wrogi teren trudno było o tym pamiętać.

Publikacja: 19.11.2024 13:50

Wejście do Bazyliki Grobu Świętego

obraz

Wejście do Bazyliki Grobu Świętego

Foto: wikimedia commons

Szlak pielgrzymkowy wiodący z Jafy do Jerozolimy, via maritima, drogą wzdłuż wybrzeża był pokrytą pyłem nitką wijącą się przez krajobraz. Po pewnym czasie nadbrzeżne równiny przechodziły w pofałdowany tereny wzgórza i doliny, a potem w pasmo gór. Rosły wzdłuż niej dziwne drzewa i suche krzaki, których cierniste gałęzie smagały ubrania i nogi pielgrzymów. Stały przy niej nieliczne porzucone domy; w niektórych rozpadających się pomieszczeniach żyły kozy. Każdą grupę pielgrzymów eskortowało kilku uzbrojonych w łuki i strzały bosonogich mameluków. Pielgrzymi musieli w najprostszych sprawach polegać na tłumaczach, siląc się na uprzejmość. Jechali na powiązanych sznurami w jeden szereg osłach lub plujących wielbłądach, starając się cmoknięciami, zachętami i miotanymi w różnych językach przekleństwami skłonić je do posuwania się naprzód. A za wszystko – spełnienie każdej prośby, łyk rozwodnionego wina – trzeba było płacić. W Jerozolimie nie było nikogo, kto – w duszy czy w sakiewce – nie odnosiłby korzyści ze śmierci Chrystusa.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Historia świata
Jak II RP nie uratowała niepodległości
Historia świata
Sala Kryzysowa, 11 września 2001 r. „Właśnie tutaj walczymy”
Historia świata
Dzień, w którym Hitler został nazistą
Historia świata
Inni niż my, ale też ludzie
Historia świata
„Winston powrócił!”. Jak Churchill odrodził się z politycznego niebytu
Reklama
Reklama