Paweł Łepkowski: Kto jest prawdziwym potworem?

Znany amerykański biolog i pisarz Edward O. Wilson, autor słynnej powieści „Mrowisko”, stwierdził kiedyś, że „człowiek wciąż ma emocje na poziomie epoki kamienia łupanego, instytucje ze średniowiecza, a technikę o boskich możliwościach”.

Publikacja: 30.10.2024 21:00

Budzące lęk potwory ukazane na fragmencie tryptyku Hieronima Boscha pt. „Kuszenie św. Antoniego”, na

Budzące lęk potwory ukazane na fragmencie tryptyku Hieronima Boscha pt. „Kuszenie św. Antoniego”, namalowanego między 1500 a 1516 rokiem

Foto: bosch/Wikipedia comons

Nie ma trafniejszego podsumowania ludzkiego charakteru. Jesteśmy bez wątpienia nadzwyczajnym produktem ewolucji, pod każdym względem niedoścignionym, który całkowicie podporządkował naturę własnym potrzebom. Jednocześnie nadal tkwimy w atawistycznym lęku przed ukrytymi siłami natury. Wierzymy w niewidzialne wymiary i groźne istoty je zamieszkujące. Wiara w potwory i demony jest starsza od cywilizacji. Sięga niepamiętnych dziejów naszych bardzo odległych przodków. Nie wiemy, co myślą zwierzęta i czy w ogóle mają wyobraźnię. Pewne jest natomiast, że procesy ewolucyjne wdrukowały w ich świadomość (zakładamy, że ją mają) naturalny lęk stanowiący najbardziej sprawdzony mechanizm instynktu przetrwania.

Reliktowy lęk ujawnia się w różny sposób

Nam ten reliktowy lęk także pozostał, choć ujawnia się w różny sposób. Uważamy wszelkiego typu fobie za choroby, nie zdając sobie często sprawy, że są one zgodnym z naszą naturą mechanizmem obronnym, pozwalającym unikać sytuacji stanowiących potencjalne zagrożenie naszego życia. Jeżeli więc ktoś odczuwa lęk przed wężami, pająkami, wysokością, wodą czy nawet innymi ludźmi bądź przed tym, co nieznane (także obcymi kulturami czy obrzędami), wszystko to stanowi naturalny system ostrzegawczy przed potencjalnie śmiertelnym niebezpieczeństwem wpisany w naszą podświadomość przez ewolucję. Dalszą konsekwencją jest tworzenie zakazów, które wpajamy dzieciom.

Czytaj więcej

Paweł Łepkowski: Trzy wzory dla polskiej polityki imigracyjnej

One bowiem nie mają jeszcze ukształtowanego systemu ostrzegawczego. Ciekawość czyni je podatniejszymi na niebezpieczeństwo. Stąd też ludzie od niepamiętnych czasów tworzą takie systemy ostrzegawcze, które skutecznie poruszą wyobraźnię dzieci i wzbudzą ich lęk przed nieprzewidywalną naturą. Do dzieci przemawiają opowieści fantastyczne i bajki, ponieważ maluchy nie rozróżniają fikcji od prawdy. To przemieszanie rzeczywistości i fikcji pozostaje z nami mimo upływu lat. W ciągu życia wielu pokoleń te opowieści rozrastają się do rozmiarów mitologii: najpierw rodzinnej, potem plemiennej, w końcu – narodowej.

Śmierć, najstarsza i najwierniejsza towarzyszka ludzkości, jak żadne inne zjawisko naturalne przyczyniła się do rozwoju cywilizacji. Odkąd przestaliśmy obojętnie porzucać ciała naszych zmarłych bliskich i odkąd zaczęliśmy chować je w ziemi z całym ceremoniałem pogrzebowym, przestaliśmy być zwykłymi zwierzętami i staliśmy się po prostu ludźmi. To pochówek – wymagająca abstrakcyjnego myślenia forma żegnania się ze zmarłymi i wyobrażenie ich dalszego istnienia w formie bezcielesnej – zainicjował kulturę i religię.

To pochówek zainicjował coś tak abstrakcyjnego jak sztuka i obudził naszą wyobraźnię artystyczną

Człowiek oddzielił nieśmiertelną świadomość od śmiertelnego ciała, zaczął dostrzegać kształty, barwy, cienie i piękno nie tylko w kontekście znaków natury, ale własnych doznań. To pochówek zainicjował coś tak abstrakcyjnego jak sztuka i obudził naszą wyobraźnię artystyczną. A ta zaczęła nam podpowiadać dziwne rzeczy. Obok poczucia piękna i wrażeń estetycznych ponownie rozbudziła w nas trudny do opanowania pierwotny lęk.

Ludzie dorośli od zawsze bali się wydumanych potworów

Czym bardziej zaczęliśmy się oddalać od natury, tym bardziej zaczęliśmy się jej bać. To, co pierwotne w przyrodzie, stało się dla nas obce, a nawet demoniczne. Wszystkie jej groźne siły zostały zantropomorfizowane, przeistaczając się w naszej zbiorowej wyobraźni w straszne hybrydowe istoty, takie jak choćby biblijny wąż kusiciel. Tak oto zrodziły się demony i potwory.

Początkowo miały oblicza groźnych zwierząt, zachowywały się jak drapieżniki i czyhały na ludzi w ciemnościach. Potem i one przeobraziły się w bardziej wymyślne istoty. Niewidzialne, nieśmiertelne, niepokonane i czające się w mrokach nocy. W końcu pojawił się lęk przed umarłymi i ich powrotem do świata żywych. Narodziły się mity, gusła, nekromanckie obrzędy, sakralne ofiary i takie tradycje jak Zaduszki czy Halloween.

Jak dowodzi historia, to nie demony, upiory i wampiry stanowiły zagrożenie. To ludzie dla ludzi zawsze byli największymi potworami

Ludzie dorośli od zawsze bali się wydumanych potworów, dzieci – swojej nieposkromionej wyobraźni. Niepotrzebnie. Jak dowodzi historia, to nie demony, upiory i wampiry stanowiły zagrożenie. To ludzie dla ludzi zawsze byli największymi potworami.

Nie ma trafniejszego podsumowania ludzkiego charakteru. Jesteśmy bez wątpienia nadzwyczajnym produktem ewolucji, pod każdym względem niedoścignionym, który całkowicie podporządkował naturę własnym potrzebom. Jednocześnie nadal tkwimy w atawistycznym lęku przed ukrytymi siłami natury. Wierzymy w niewidzialne wymiary i groźne istoty je zamieszkujące. Wiara w potwory i demony jest starsza od cywilizacji. Sięga niepamiętnych dziejów naszych bardzo odległych przodków. Nie wiemy, co myślą zwierzęta i czy w ogóle mają wyobraźnię. Pewne jest natomiast, że procesy ewolucyjne wdrukowały w ich świadomość (zakładamy, że ją mają) naturalny lęk stanowiący najbardziej sprawdzony mechanizm instynktu przetrwania.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Wampiry, upiory i strzygi, czyli historia naszych lęków
Materiał Promocyjny
Firmy same narażają się na cyberataki
Historia świata
Japonia - kraj, w którym legendy zabijają
Historia świata
Kult niedźwiedzia. Czego się zlękniesz w nadbałtyckiej stronie?
Historia świata
Rozwój sieci neuronowych jako narzędzia sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Grupa Volkswagen nie zwalnia. 30 nowości to dopiero początek.
Historia świata
Fabryka ciała ludzkiego. Część I