Nie ma trafniejszego podsumowania ludzkiego charakteru. Jesteśmy bez wątpienia nadzwyczajnym produktem ewolucji, pod każdym względem niedoścignionym, który całkowicie podporządkował naturę własnym potrzebom. Jednocześnie nadal tkwimy w atawistycznym lęku przed ukrytymi siłami natury. Wierzymy w niewidzialne wymiary i groźne istoty je zamieszkujące. Wiara w potwory i demony jest starsza od cywilizacji. Sięga niepamiętnych dziejów naszych bardzo odległych przodków. Nie wiemy, co myślą zwierzęta i czy w ogóle mają wyobraźnię. Pewne jest natomiast, że procesy ewolucyjne wdrukowały w ich świadomość (zakładamy, że ją mają) naturalny lęk stanowiący najbardziej sprawdzony mechanizm instynktu przetrwania.
Reliktowy lęk ujawnia się w różny sposób
Nam ten reliktowy lęk także pozostał, choć ujawnia się w różny sposób. Uważamy wszelkiego typu fobie za choroby, nie zdając sobie często sprawy, że są one zgodnym z naszą naturą mechanizmem obronnym, pozwalającym unikać sytuacji stanowiących potencjalne zagrożenie naszego życia. Jeżeli więc ktoś odczuwa lęk przed wężami, pająkami, wysokością, wodą czy nawet innymi ludźmi bądź przed tym, co nieznane (także obcymi kulturami czy obrzędami), wszystko to stanowi naturalny system ostrzegawczy przed potencjalnie śmiertelnym niebezpieczeństwem wpisany w naszą podświadomość przez ewolucję. Dalszą konsekwencją jest tworzenie zakazów, które wpajamy dzieciom.
Czytaj więcej
Zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska nowe rozwiązania w polskiej polityce imigracyjnej dają nadzieję na uporządkowanie niezwykle ważnego obszaru działalności państwa, w którym dotychczas panowały chaos i samowolka.
One bowiem nie mają jeszcze ukształtowanego systemu ostrzegawczego. Ciekawość czyni je podatniejszymi na niebezpieczeństwo. Stąd też ludzie od niepamiętnych czasów tworzą takie systemy ostrzegawcze, które skutecznie poruszą wyobraźnię dzieci i wzbudzą ich lęk przed nieprzewidywalną naturą. Do dzieci przemawiają opowieści fantastyczne i bajki, ponieważ maluchy nie rozróżniają fikcji od prawdy. To przemieszanie rzeczywistości i fikcji pozostaje z nami mimo upływu lat. W ciągu życia wielu pokoleń te opowieści rozrastają się do rozmiarów mitologii: najpierw rodzinnej, potem plemiennej, w końcu – narodowej.
Śmierć, najstarsza i najwierniejsza towarzyszka ludzkości, jak żadne inne zjawisko naturalne przyczyniła się do rozwoju cywilizacji. Odkąd przestaliśmy obojętnie porzucać ciała naszych zmarłych bliskich i odkąd zaczęliśmy chować je w ziemi z całym ceremoniałem pogrzebowym, przestaliśmy być zwykłymi zwierzętami i staliśmy się po prostu ludźmi. To pochówek – wymagająca abstrakcyjnego myślenia forma żegnania się ze zmarłymi i wyobrażenie ich dalszego istnienia w formie bezcielesnej – zainicjował kulturę i religię.