Polinezyjscy odkrywcy nie mieli kompasów ani żadnych urządzeń nawigacyjnych. A jednak uznaje się ich za jednych z najlepszych żeglarzy w dziejach świata. Potrafili przepływać ogromne odległości, nawigując swoimi prostymi łodziami jedynie dzięki obserwacjom nocnego nieba, porównywaniu wielkości fal, odczytom prądów morskich, ocenie ruchów chmur, przepływu kęp wodorostów i lotów ptaków morskich. Spośród wszystkich pierwotnych grup ludzkich, które wywędrowały ze środkowej Afryki i rozlały się po świecie, Polinezyjczycy ostatecznie pokonali największe odległości, zasiedlając setki wysp – od Hawajów na północy Oceanu Spokojnego po Wyspę Wielkanocną na południowym wschodzie i Nową Zelandię na południowym zachodzie. Historycy mają dowody, że Polinezyjczycy jako pierwsi dotarli do kontynentalnej Ameryki Południowej na długo przed prekolumbijskimi mongoloidami, a co za tym idzie – na bardzo długo przed Krzysztofem Kolumbem.