Bohater wojenny w Białym Domu. Dwight Eisenhower, część I

Amerykańską tradycją stało się, że po najważniejszych dla losów narodu wojnach na prezydenta wybierano generała, który w czasie konfliktu zbrojnego dowodził armią. Tak też się stało po zakończeniu II wojny światowej. Prezydentem został naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie Dwight D. Eisenhower.

Publikacja: 30.05.2024 21:00

Dwight D. Eisenhower po ukończeniu Akademii Wojskowej w West Point

Dwight D. Eisenhower po ukończeniu Akademii Wojskowej w West Point

Foto: bew

Dotychczas urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych objęło 12 byłych generałów. Pierwszym był Jerzy Waszyngton, wódz naczelny Armii Kontynentalnej, który uważany jest za ojca narodu amerykańskiego. Kolejnym generałem w Białym Domu był pogromca Brytyjczyków pod Nowym Orleanem i wojskowy gubernator Florydy Andrew Jackson. Nie mniejsze zasługi w wojnach o utrzymanie niepodległości mieli: 9. prezydent USA gen. William Henry Harrison, 12. prezydent USA gen. Zachary Taylor, 14. prezydent USA Franklin Pierce oraz dwukrotnie pełniący urząd prezydenta USA gen. Andrew Johnson. Wojna secesyjna wyniosła do najwyższego urzędu aż czterech generałów: głównodowodzącego wojsk Unii generała Ulissesa Granta, generałów brygady Rutherforda Hayesa, Jamesa Garfielda i Beniamina Harrisona oraz kwatermistrza stanu Nowy Jork Chestera Alana Arthura.

Wybór pięciogwiazdkowego generała armii Dwighta D. Eisenhowera w 1952 r. wpisał się w tradycję nagradzania bohaterów wojennych najwyższym urzędem w państwie.

Ciepły rodzinny dom

34. prezydent Stanów Zjednoczonych przyszedł na świat 14 października 1890 r. w niewielkim teksaskim mieście Dennison, położonym 121 km od Dallas. Jego ojciec, David Jacob, był praprawnukiem pochodzącego z Karlsbrunn holenderskiego chłopa Hansa Nikolausa Eisenhauera, który w 1741 r. osiedlił się w Lancaster, w Pensylwanii. W latach 80. XIX w. rodzina przeniosła się do stanu Kansas, gdzie zmieniła nazwisko rodowe Eisenhauer na brzmiące bardziej angielsko Eisenhower. Ojciec przyszłego prezydenta ukończył studia inżynierskie. Podobno był silnie skonfliktowany ze swoim ojcem, który chciał, aby David Jacob przejął farmę rodzinną i zajął się uprawą kukurydzy. On jednak wolał otworzyć sklep z artykułami przemysłowymi w mieście Hope, w stanie Kansas. W 1889 r. interes splajtował i niemal całkowicie spłukany finansowo David Jacob postanowił przenieść się z żoną i dwoma małymi synkami do Denison w Teksasie. Tam, rok później, na świat przyszedł David junior, któremu nadano drugie imię Dwight. On sam w przyszłości zamieni kolejność imion i będzie się przedstawiał jako Dwight David Eisenhower. Tak też będzie przedstawiany w tym artykule.

Na 17-letniego Davida Dwighta Eisenhowera koledzy wołali „Mały Ike” (drugi z lewej)

Na 17-letniego Davida Dwighta Eisenhowera koledzy wołali „Mały Ike” (drugi z lewej)

alamy stock photo/bew

Dla Davida Jacoba wyjazd do Teksasu okazał się niewypałem. Po trzech latach Eisenhowerowie wrócili do Abilene w Kansas, mając zaledwie 24 dolary przy duszy. David Jacob należał jednak do tych ludzi, którzy łatwo się nie załamują. Podjął się ciężkiej pracy mechanika na kolei, a kiedy sytuacja rodziny się ustabilizowała, przyjął posadę kierownika zespołu konserwatorskiego w mleczarni. Dom Eisenhowerów znajdował się na ubogim przedmieściu miasta, niedaleko torów kolejowych. Jednak 34. prezydent Stanów Zjednoczonych i jego bracia wspominali dom rodzinny jako miejsce pełne rodzinnego ciepła, w którym rodzice zapewnili im godne życie.

Studencka miłość

Matka Dwighta D. Eisenhowera, pani Ida Elizabeth Eisenhower, z domu Stover, pochodziła z surowej rodziny luterańskiej o niemieckich korzeniach. Urodziła się 1 maja 1862 r. w malutkim miasteczku Mount Sidney, w Wirginii. Kiedy miała zaledwie pięć lat, zmarła jej matka. Nic nie wiemy o jej ojcu. Dziewczynką zaopiekowali się dziadkowie, rodzice zmarłej matki – William Link i Esther Black Link. Mała Betty mieszkała z nimi do śmierci dziadka Williama w 1879 r. Później opiekę nad nastolatką przejął wujek i ciotka ze strony matki: William J. Link junior i Susan Cook Link, którzy wychowywali ją na swojej farmie. Należeli do surowego odłamu kościoła luterańskiego w Salem. Wierzyli, że dziewczęta nie powinny być kształcone i zamiast nauki w szkole, kazali uczyć się Elizabeth Biblii na pamięć. Dziewczyna, choć była głęboko religijną osobą, nie zamierzała spędzić reszty życia na farmie przy nadmiernie pobożnych krewnych. Uciekła i w wieku 21 lat dołączyła do dwóch braci, którzy przeprowadzili się do Kansas.

Tam zapisała się do szkoły średniej, szybko nadrobiła zaległości w edukacji i rozpoczęła naukę na Lane University w Lecompton. Na uczelni poznała młodszego o rok studenta Davida Jacoba Eisenhowera, który studiował mechanikę. Mimo że obydwoje byli bardzo biedni, postanowili się pobrać. 23 września 1885 r. wzięli ślub. Nie wiemy, czy było to szczęśliwe małżeństwo. Jednak przetrwało w zgodzie i harmonii 58 lat. Państwo David i Elizabeth Eisenhowerowie doczekali się siedmiorga dzieci i całej „armii” wnuków i prawnuków.

W przyszłości jeden z ich synów, Dwight David Eisenhower, zostanie pięciogwiazdkowym generałem, naczelnym dowódcą alianckich sił ekspedycyjnych w Afryce i Europie oraz 34. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Inny syn, Milton Stover Eisenhower, zostanie rektorem trzech światowej sławy uniwersytetów: Kansas State University, University of Pennsylvania i Johns Hopkins University. Z kolei Edgar Newton Eisenhower będzie renomowanym prawnikiem, natomiast Earl Dewey Eisenhower – inżynierem i deputowanym do legislatury stanu Illinois.

Po prostu „Ike”

Większość amerykańskich prezydentów miała jakieś przezwisko, pod którym byli znani szerokiej opinii publicznej. Nawet sam Jerzy Waszyngton, o którym Amerykanie mówią w samych superlatywach, był nazywany Amerykańskim Fabiuszem. Odnosiło się to zapewne do faktu, że wielki rzymski polityk Quintus Fabius Maximus Verrucosus Cunctator był podobnie jak pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych dwukrotnie wybierany na przywódcę państwa.

Inni prezydenci zostali obdarzeni przez prasę znacznie mniej dostojnymi przydomkami. I tak, drugi prezydent USA John Adams nosił przydomek Old Sink – Stary Zlew. Kolejny przywódca Ameryki, Thomas Jefferson, był nazywany Długim Tomem („Long Tom”), jego następca James Monroe – Ostatnim Generalskim Kapeluszem („Last of the Cocked Hats”). Prezydent John Quincy Adams, syn drugiego prezydenta USA, był przezywany Elokwentnym Starcem („Old Man Eloquent”), jego następca, Andrew Jackson – Ostrym Nożem, Martin Van Burren – Makiawelicznym Baltazarem, William Henry Harrison – Starą Babcią, John Tyler – Jego Przypadkowością, James Polk – Młodym Orzesznikem, Franklin Pierce – Prezesem Wełniarni, James Buchannan – Dziesięciocentowym Jimmym, Abraham Lincoln – Wielkim Zapaśnikiem, Andrew Johnson – Panem Veto, a Ulissess Grant – Bezwarunkowo Kapitulacyjnym Grantem. Osobiście uważam, że najbrzydszy przydomek, trochę niesprawiedliwie, został nadany 18. prezydentowi Stanów Zjednoczonych, którego prasa ochrzciła „Jego Oszukańczością” (His Fraudulency). Dwighta D. Eisenhowera nazywano po prostu „Ike”. Była to abrewiacja nazwiska Eisenhower. Nie było to jednak przezwisko nadane prezydentowi przez złośliwe media, ale rodzinny przydomek, którym nazywano wszystkich braci Eisenhowerów. Przy czym Edgar z dumą podkreślał, że koledzy nazywali go „Big Ike”, kiedy na Dwighta wołano „Little Ike”.

Nawet gdy Dwight wstąpił do armii, jego koledzy, którzy zaciągnęli się z nim do służby, nadal nazywali go „Ikiem”. Przezwisko tak do niego przylgnęło, że dowódcy nierzadko się mylili i zwracali się do niego w formie „Kapitanie Ike, proszę wykonać…”. Na szczęście przyszły prezydent bardzo lubił swój przydomek i już jako wielki generał często sam przedstawiał się niższym stopniem żołnierzom i oficerom mówiąc: „Hi, I’m Ike”.

Wojna i wiara

Dwight bardzo lubił Abilene w stanie Kansas. Choć jego rodzice przybyli tu, jak miał dwa lata, uważał to miejsce za swoje miasto rodzinne. Zapytany kiedyś, dlaczego z tak pogodnym i przyjaznym usposobieniem wybrał zawód wojskowego, który wymaga silnej psychiki, poświęcenia, a nawet bezwzględności wobec wroga, odpowiedział, że jako dziecko był świadkiem wypadku, w którym jego brat stracił oko. To doświadczenie nauczyło go chronić tych, którzy byli pod jego opieką. Poza tym był zapalonym wędkarzem i myśliwym, który z bronią oswajał się od dzieciństwa. Kiedy był małym chłopcem, poznał bezdomnego analfabetę Boba Davisa, który koczował w szałasie na brzegu rzeki Smoky Hill. Mężczyzna polubił rezolutnego malca zadającego mu ciekawe pytania. Bob nauczył Dwighta, jak polować, wędkować, gotować na ognisku i… oszukiwać podczas gry w karty. Pierwsza lekcja oswoiła przyszłego generała ze śmiercią istot żywych, druga nauczyła opanowania i spokoju, trzecia wyrobiła zdolność radzenia sobie w każdych okolicznościach, a czwarta pomogła poznać sztukę przechytrzania przeciwnika. Na pewno z tych wszystkich rzeczy przekazanych mu przez Boba najlepiej Dwightowi wychodziło wędkowanie, które wprost uwielbiał. Mało kto zresztą mógł mu dorównać w łowieniu pstrągów na muchę.

Sztuki łapania pstrągów na muchę nauczył Eisenhowera bezdomny Bob Davies

Sztuki łapania pstrągów na muchę nauczył Eisenhowera bezdomny Bob Davies

getty images

Kiedy w 1909 r. ukończył szkołę średnią, oświadczył rodzicom, że chce wstąpić do Akademii Wojskowej w West Point. Ta zaprojektowana przez Jerzego Waszyngtona i Tadeusza Kościuszkę szkoła była pod koniec XIX w. jedną z najlepszych na świecie akademii kształcących dowódców wojsk lądowych. Jednak reakcja rodziców na decyzję syna była daleka od takiej, jakiej oczekiwał. Matka Eisenhowera była zdecydowaną przeciwniczką wojska. W wojnie widziała obrazę Boga. Jednak to ona sama ponosiła pewną część „winy” za decyzję syna. To jej bogata kolekcja książek historycznych przyczyniła się do fascynacji Dwighta historią wojskowości.

Rodzice z niepokojem obserwowali, jak chłopiec dosłownie pochłania książkę za książką. Do niektórych wracał wielokrotnie. Wszystkie jednak, które nie dotyczyły wojny i wojska, natychmiast odstawiał. Dla rodziców było to szczególnie przykre, ponieważ każdego dnia poświęcali przynajmniej godzinę na rodzinne czytanie Biblii. Matka Dwighta należała do protestanckiej sekty River Bethrein, stanowiącej radykalny odłam mennonitów w Pensylwanii. Sekta ta dołączyła do Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego znanego później jako Świadkowie Jehowy. W latach 1896–1915 pani Elizabeth Eisenhower oddała część swojego domu na salę spotkań tej wspólnoty religijnej. Dwight D. Eisenhower odrzucił jednak nauczanie tej sekty, a jego decyzja o rozpoczęciu nauki na West Point całkowicie wyrzucała go poza krąg tej pacyfistycznej sekty. Wyjazd do West Point załamał jego matkę. Zawsze głosiła, że nie ma wojen sprawiedliwych. Wszelkie działania wojenne uznawała po prostu za jedną wielką niegodziwość i obrazę Boga. Nawet kiedy jej syn ratował cywilizowany świat przed Hitlerem, ona nadal potępiała jego decyzję o włożeniu munduru.

Wstąpienie w szeregi armii nie oznaczało jednak odrzucenia wiary i wartości chrześcijańskich. Ten żołnierz decydujący o życiu i śmierci tysięcy swoich podkomendnych nigdy nie zapominał o Bogu. W 1948 r., dwa lata po śmierci matki, generał Dwight D. Eisenhower powiedział o samym sobie: „Jestem jednym z najbardziej religijnych ludzi, jakich znam”. A przecież nie był nawet ochrzczony ani nie należał do żadnej wspólnoty kościelnej. Dopiero w 1953 r. podjął decyzję o przyjęciu chrztu w Kościele prezbiteriańskim. Była to jednak decyzja podyktowana zapewne potrzebą, aby na czele chrześcijańskiej Ameryki stał przywódca należący do jej duchowej wspólnoty. Jego głęboka wewnętrzna wiara nie potrzebowała zaszufladkowania do jakiegokolwiek Kościoła.

Dotychczas urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych objęło 12 byłych generałów. Pierwszym był Jerzy Waszyngton, wódz naczelny Armii Kontynentalnej, który uważany jest za ojca narodu amerykańskiego. Kolejnym generałem w Białym Domu był pogromca Brytyjczyków pod Nowym Orleanem i wojskowy gubernator Florydy Andrew Jackson. Nie mniejsze zasługi w wojnach o utrzymanie niepodległości mieli: 9. prezydent USA gen. William Henry Harrison, 12. prezydent USA gen. Zachary Taylor, 14. prezydent USA Franklin Pierce oraz dwukrotnie pełniący urząd prezydenta USA gen. Andrew Johnson. Wojna secesyjna wyniosła do najwyższego urzędu aż czterech generałów: głównodowodzącego wojsk Unii generała Ulissesa Granta, generałów brygady Rutherforda Hayesa, Jamesa Garfielda i Beniamina Harrisona oraz kwatermistrza stanu Nowy Jork Chestera Alana Arthura.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Złoty wiek Ameryki. Dwight Eisenhower, cz. IV
Historia świata
Leopold Mozart - ojciec, który odkrył talent syna
Historia świata
Gdy świat zostawił Saamów samych
Historia świata
Feldmarszałek Hindenburg kontra kapral Hitler
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Historia świata
Krwawiący czarnoziem. Lwów, spleciona historia Ukraińców i Polaków