W czasach jaskiniowców wilk szary (Canis lupus) występował na wielkich połaciach półkuli północnej. Nie wyginął wraz z końcem epoki lodowej, choć taki los spotkał wiele gatunków, m.in. mamuta, nosorożca włochatego czy niedźwiedzia jaskiniowego. A zatem hipotetycznego miejsca do udomowienia wilka szarego było niezwykle dużo, w zasadzie „pół świata”. Gdzieś na tej ogromnej arenie doszło do bezprecedensowego zbliżenia dwóch gatunków – człowieka i zwierzęcia. „W rzeczywistości dwa scenariusze mogą być brane pod uwagę. Pierwszy to niezależna domestyfikacja wilka na wschodzie, w Azji oraz na zachodzie, w Europie. Następnie mogło dojść do skrzyżowania tych dwóch udomowionych gatunków na zachodzie, czyli w Europie. Drugi scenariusz zakłada tylko jedno udomowienie – w Azji. Następnie mogło dojść do skrzyżowania między psami a wilkami żyjącymi w Eurazji. W chwili obecnej nie jest możliwe faworyzowanie pierwszej czy drugiej hipotezy. Poza tym żaden z prehistorycznych genomów wilków, jakie badaliśmy, nie wydaje się realnym przodkiem psów, co oznacza, że ta macierzysta populacja wilków wciąż pozostaje niezlokalizowana, w czasie i w przestrzeni” – wyjaśnia prof. Anders Bergström.
Pies pokonał neandertalczyka
O ile w kwestii pochodzenia psa sytuację można określić kolokwialnym „na dwoje babka wróżyła”, to jednak co do kształtowania się relacji człowieka z psem wiedza została ostatnio znacząco wzbogacona. Udomowienie tego zwierzęcia w decydujący sposób przyczyniło się do tego, że nasz gatunek odniósł ewolucyjny sukces, rozprzestrzenił się po całym świecie, natomiast konkurujący z nim gatunek Homo sapiens neanderthalensis – wygasł. Do takiego wniosku doszła amerykańska antropolog Pat Shipman (obecnie: Pennsylvania State University), która ogłosiła tę tezę na łamach „American Scientist”. Jej zdaniem proces udomowienia trwał kilka tysiącleci, podczas których równocześnie gatunek homo sapiens zyskiwał nowe terytoria, a gatunek neandertalski gasł. O takim przebiegu wydarzeń przesądziła pomoc psów. Człowiek i pies to jedyne gatunki rozumiejące się bez słów – wystarczy gest, spojrzenie. Pies rozumiał gesty i postawę człowieka, człowiek pojmował zachowanie psa... Praktycznym skutkiem takiego porozumiewania się w warunkach epoki lodowej, gdy o przeżyciu decydowało udane polowanie, była ogromna pomoc psa w łowach. Pies pomagał człowiekowi tropić zwierzynę, osaczać ją, a nawet niekiedy transportować (ptactwo wodne). W ten sposób homo sapiens zachowywał więcej energii na samo polowanie, przez co był w tym skuteczniejszy od neandertalczyka.
Tego rodzaju pomocą pies zyskiwał u ludzi ogromne uznanie. Świadczą o tym groby tych zwierząt i naszyjniki z psich zębów noszone przez ludzi. Bardzo znamienne jest to, że w jaskiniowej sztuce naskalnej z epoki lodowej, ukazującej praktycznie wszystkie gatunki zwierząt, na jakie polowano, nie ma wizerunków psów.
Psy jak ludzie
W Predmosti na Morawach, na prawym brzegu rzeki Beczwy, ludzie żyli i grzebali swoich zmarłych w okresie od 27 do 24 tys. lat temu. To stanowisko archeologiczne znane jest od 1880 r., ale teraz, używając nowoczesnych metod, zespół dr Mietje Germonpré z l'Institut royal des Sciences naturelles de Belgique w Brukseli zbadał ponownie odkopane tam kości zwierzęce. Szczególną uwagę belgijskich badaczy zwróciły bardzo liczne kości psów – wykopano ich tam ponad 4 tys.! Wyniki ich analizy opublikował „Journal of Archaeological Science”. Wśród zbadanych ponownie zwierzęcych kości jest siedem czaszek. Trzy należały do udomowionego gatunku Canis familiaris – czaszki i pyski miały krótsze niż wilk. Jedna czaszka była wilcza. Pozostałych trzech nie udało się dokładnie określić (ogólnie: należą do rodzaju canis).
Okazało się, że psy traktowano ze szczególna atencją – w pysku jednego z Canis familiaris tkwiła kość mamuta. Pies ten nie padł podczas polowania, a owa kość nie jest pozostałością po jego ostatnim posiłku. Zwierzę zostało pochowane, a mamucią kość włożył mu do pyska „na ostatnią drogę” – człowiek. Rytuał ten był czymś w rodzaju daru grobowego dla zwierzęcia, na jego drogę w zaświaty, wyrazem uznania za zasługi. Podobny rytuał opisali etnolodzy badający w XIX stuleciu pierwotne ludy Syberii.
Śmietnik w roli głównej
Rolnictwo, zapoczątkowane na Bliskim Wschodzie, stopniowo obejmowało świat, a działo się to w okresie od 11 500 do 6 tys. lat temu. W tym czasie koczownicze populacje porzucały łowiecki i zbieracki tryb życia, przechodziły do życia w osadach typu wiejskiego, do uprawy ziemi i hodowli domowego inwentarza. Ta zmiana fundamentalnie zmodyfikowała genom najlepszego przyjaciela człowieka. Artykuł o tym zamieściło pismo „Royal Society Open Science”.