90 lat temu podrzędny piwiarniany agitator i krzykacz został Odpowiedź na to pytanie stanowi dla mnie zagadkę od czasu, kiedy jako dziecko po raz pierwszy zobaczyłem zdjęcie Hitlera łudząco podobnego do włóczęgi wykreowanego przez Charlesa Chaplina. Tyle że filmowy tramp był istotą do szpiku kości dobrą i współczującą bliźnim. Adolf Hitler nie rozumiał miłosierdzia. I chociaż może to zabrzmieć banalnie, to trzeba powiedzieć wyraźnie, że Hitler był uosobieniem czystego zła i wszelkiej pogardy dla wszystkiego co ludzkie.
Ale to nie on stanowi wielką zagadkę tego, co się wydarzyło 90 lat temu. Psychopatów jego pokroju na tym świecie nie brakuje. Mamy tego przykład, spoglądając dzisiaj na wschód. Zagadkę stanowi społeczeństwo, które tak łatwo oddaje swoje prawa i przywileje w zamian za bełkotliwe frazesy. Dlaczego miliony ulegają tak ułomnym odmieńcom jak Stalin, Kim Ir Sen, Pol Pot, Kaddafi, Idi Amin czy Putin?
Czytaj więcej
Niemcy w czasie II wojny światowej stworzyli wiele konstrukcji daleko wykraczających poza osiągnięcia aliantów. Inne, o ile w ogóle istniały, pływały w sosie stworzonym z mistycyzmu, ezoteryki, okultyzmu i propagandy.
Dyktatorzy ze zdumiewającą łatwością ogłupiają milionowe populacje, roztaczając wokół siebie tajemny urok bajkowego flecisty z Hameln, który prowadził oczarowane stado szczurów ku samozagładzie. Demokracja stanowi znakomite podłoże do wysiewu totalitaryzmów.
Ale sama demokracja nie wystarczy, żeby zrodzić potwora. Niezbędne są też takie składniki jak: politykierstwo, partyjniactwo i pazerne pragnienie władzy i zaszczytów. Czyż to nie są fundamentalne komponenty każdej klasy politycznej?