Odtajnione 13 tys. akt to największa od 2017 r. transza dokumentów oddanych pod publiczną analizę. W sumie już 97 proc. teczek dotyczących zabójstwa Johna F. Kennedy’ego jest jawne. – Prezydent Biden uważa, że wszelkie informacje dotyczące tego wydarzenia powinny być odtajnione w zakresie, na jaki pozwala bezpieczeństwo narodowe – powiedziała sekretarz prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Od dekad wokół śmierci Johna F. Kennedy’ego krążą teorie spiskowe i pytania, na które nie ma oficjalnych odpowiedzi. Prezydent, który miał wówczas 46 lat, został śmiertelnie postrzelony, gdy przejeżdżał w kolumnie samochodów przez Dallas 22 listopada 1963 r. W wyniku dochodzenia prowadzonego pod kierunkiem sędziego Earla Warrena stwierdzono, że zabójcą był Lee Harvey Oswald, były żołnierz Marynarki Wojennej i aktywista komunistyczny, który wcześniej mieszkał w Związku Radzieckim. Według oficjalnych przekazów śledczy nie odnaleźli wspólników Oswalda, ale działania CIA i FBI przez lata były mocno krytykowane przez naukowców oraz historyków. Zamachowiec zginął dwa dni po zabójstwie prezydenta od kuli w piwnicy posterunku policji w Dallas, co dolało oliwy do ognia sceptyków, którzy zastanawiają się, czy rzeczywiście działał w pojedynkę, czy na zlecenie.
Jack Ruby strzela do Oswalda, który był eskortowany przez policyjnego detektywa Jima Leavelle'a w trakcie przeniesienia do aresztu okręgowego.
Zainteresowani tematem liczą, że odtajnione dokumenty rozwiążą kilka niewiadomych związanych z zabójstwem prezydenta. Szczególne nadzieje wiążą z tzw. teczką osobowości, którą CIA prowadziło na temat zabójcy przed i po śmierci Kennedy’ego. Czekają na więcej szczegółów na temat tego, co dokładnie rząd amerykański i CIA wiedzieli o Oswaldzie przed tym, zanim porwał się na życie prezydenta, oraz o jego działalności w Mexico City na kilka tygodni przed zabójstwem.
Zdaniem wielu odtajnienie wszystkich dokumentów dotyczących zabójstwa JFK może przywrócić zaufanie w działalność wywiadowczych agencji rządowych.