Wielokrotnie na tych łamach, idąc pod prąd bezrefleksyjnej apoteozie, krytykowałem Józefa Piłsudskiego za wybory, których dokonał w maju 1926 r. Nie zmienia to jednak ogólnej oceny, że należy on do panteonu największych polskich przywódców i bohaterów narodowych. Tylko bowiem człowiek o stalowym kręgosłupie moralnym jest w stanie dążyć, pomimo licznych upokorzeń w życiu i bez zważania na własne krzywdy, ku upatrzonemu nadrzędnemu celowi. Józef Piłsudski był wielokrotnie wystawiany na niezwykle trudne próby w swoim życiu. Inni nie zdołaliby przetrwać nawet pierwszej. Ale tak właśnie historia dokonuje selekcji swoich największych synów.
Czytaj więcej
„Od lat najmłodszych myślałem tylko o służeniu Polsce i marzyłem o wielkości" – mówił Józef Piłsudski, który stał się pomnikiem za życia. Choć nie szczędził Polakom ostrych słów, zaskarbił sobie miłość milionów.
Opresja wzmaga opór
22 marca 1887 r. niespełna 20-letni Józef Piłsudski trafił do rosyjskiego więzienia za pomoc udzieloną członkom Frakcji Terrorystycznej Narodnej Woli przy organizacji zamachu na życie cara Aleksandra III. 1 maja tego samego roku został skazany na pięcioletnie zesłanie w głąb Rosji. Pół roku później wyrok został powiększony za jego udział w buncie więźniów w irkuckim więzieniu. Młody Polak został tak dotkliwie pobity przez rosyjskich strażników i żołnierzy, że wybito mu wszystkie zęby, przez co okropnie cierpiał i miał ogromne problemy z odżywianiem. Wydawało się, że jego świat zapadł się w mroczną otchłań. Dla tego młodego człowieka nie było już przyszłości w ówczesnej rzeczywistości. Miał do wyboru wyjazd za granicę lub pracę w Wilnie bez jakiejkolwiek perspektywy na karierę. Notabene w o wiele gorszym położeniu znalazł się jego brat Bronisław: polski student wraz z innymi spiskowcami został skazany na karę śmierci, która kosztem bardzo wysokich kar pieniężnych została zamieniona na 15 lat ciężkich prac i zsyłkę na wyspę Sachalin. Żeby opłacić wszystkie kary, Piłsudscy musieli sprzedać cały swój majątek rodowy, w tym folwark Zułów we wsi Zułowo.
Czytaj więcej
Obaj bracia na swój własny sposób poradzili sobie z pierwszym życiowym ciosem. Zamienili porażkę w nadzieję, a upokorzenie – w wolę dalszej walki. Historia lubi takie metamorfozy. Biada temu, kto nie rozumie jej mechanizmów, a chce władać nad innymi. Tyrani niemal zawsze okazują się głupcami, do których nie dociera, że systemem opresji nie tylko wzmaga opór i determinację ciemiężonych, ale sprawia, że ciemiężcy ostatecznie przegrywają. To niezawodny mechanizm cykliczny dziejów, pewny jak śmierć i podatki.