Zwiedzamy polskie zabytki techniki. Kopalnia Soli Wieliczka

Kopalnia Soli Wieliczka jest jednym z najczęściej odwiedzanych polskich zabytków techniki. Jej podziemna Trasa Turystyczna powstała już w XVIII stuleciu, natomiast współcześnie korzysta z niej średnio ponad milion turystów rocznie.

Publikacja: 11.07.2024 21:00

Kaplica św. Kingi w Kopalni Soli Wieliczka

Kaplica św. Kingi w Kopalni Soli Wieliczka

Foto: LoMit/Wikimedia Commons

Nadeszły wakacje. Do spraw ściśle naukowych wrócimy po pierwszym września, a teraz odpoczywajmy. Ale najwartościowszym odpoczynkiem po tygodniach spędzonych za biurkiem czy przed komputerem jest zwiedzanie. Wielu pojedzie zwiedzać dalekie kraje, lecz są też tacy, którzy zechcą poznać bliżej Polskę. To naprawdę piękny kraj – a często tak niewiele o nim wiemy!

Zwiedzając miejsca słynne z powodu wspaniałych widoków, chętnie też odwiedzamy zabytki. Jak wiele pięknych pałaców i zamków wręcz tego wymaga! Jak wiele kościołów kusi wyrafinowaną architekturą i pięknymi dziełami sztuki: rzeźbami, obrazami, świecznikami, kaplicami...

Czytaj więcej

40 lat kopalni soli w Wieliczce na Liście UNESCO: zaszczyt i zobowiązanie

Można też podziwiać ciekawą urbanistykę miast, cieszyć się, chodząc po ulicach, na których rozgrywały się wydarzenia znane nam z historii; odwiedzać restauracje dla degustacji różnych regionalnych dań...

Możliwości jest mnóstwo i bardzo gorąco zachęcam do ich wykorzystania. Ale chcę dodać jeden dodatkowy punkt do programu zwiedzania: zabytki techniki. To przecież też dzieła ludzkiej kreatywności i mądrości. Ciekawe w formie i niebanalne w spełnianej funkcji. Może ich poznanie przyczyni się do szacunku, jaki winni jesteśmy naszym przodkom. Nie tylko tym, którzy zwyciężali na polach bitew, ale także tym, którzy przekształcali rodzimy kraj, uzbrajając go w urządzenia, które czyniły życie wygodniejszym.

Dar od świętej Kingi

Kopalnia Soli Wieliczka jest jednym z najczęściej odwiedzanych polskich zabytków techniki. Dzieje się tak m.in. z powodu sąsiedztwa chętnie zwiedzanego przez turystów Krakowa. Wiele wycieczek czy wyjazdów indywidualnych zawiera plan zwiedzania zarówno Krakowa, jak i właśnie Wieliczki. Ale sama kopalnia jest też obiektem godnym zwiedzania. Jej podziemna Trasa Turystyczna powstała już w XVIII w., a obecnie odwiedza ją ponad milion turystów rocznie. O trasie turystycznej napiszę za chwilę, teraz jednak chcę przedstawić samą kopalnię.

Wszyscy znają zapewne legendę o świętej Kindze (1234–1292), żonie księcia Bolesława Wstydliwego, która ofiarowała nam tę kopalnię z Węgier jako wiano. Jadąc do Polski, która miała być jej nową ojczyzną, Kinga prosiła swojego ojca, króla węgierskiego Belę IV, o to, by podarował Polsce jedną z węgierskich kopalń soli. Król zgodził się i Kinga wrzuciła do szybu najbogatszej kopalni w Marmarosz (obecnie to Rumunia) swój pierścień zaręczynowy.

Jadąc do Polski, Kinga nie zabrała ze sobą roju służących, jak to czyniły zwykle inne księżniczki, tylko grupę doświadczonych węgierskich górników, którzy po przybyciu do Krakowa zaczęli poszukiwać w okolicy zasobów soli. Znaleźli je w Wieliczce, a w pierwszej wydobytej bryle soli... odnaleziono pierścień królowej Kingi!

Czytaj więcej

Bogate zbiory w Wieliczce przyciągają turystów

Rzeźby w soli i nie tylko

Ta legenda jest uwieczniona w postaci grupy figur solnych w komorze Janowice – jednej z 20 komór wchodzących w skład trasy turystycznej, jaką przechodzą turyści zwiedzający kopalnię. Rzeźby wykonane w bryłach soli są jedną z najbardziej znanych atrakcji kopalni w Wieliczce, chociaż z punktu widzenia poznawczego nie niosą one zbyt wiele wartościowych informacji. Rzeźby te wykonywali w wolnych chwilach górnicy, którzy wprawdzie nie mieli formalnego wykształcenia plastycznego, ale mieli talent i ogromną znajomość właściwości mechanicznych i optycznych brył soli, z którymi codziennie obcowali. Dlatego potrafili tak delikatnie usunąć fragmenty solnej bryły, że wyłaniały się nawet bardzo subtelne fragmenty rzeźbionych figur, a częściowa przejrzystość owej soli powoduje, że przy odpowiednim oświetleniu efekt przypomina trochę rzeźby ze szkła.

Nazwiska większości rzeźbiarzy nie są znane, bo nie uwieczniali oni swojej tożsamości w tworzonych dziełach, ale wiadomo, kto tworzył najnowsze rzeźby. Na początku XX w. byli to bracia Markowscy oraz Władysław Hapek, twórca rzeźb Kazimierza Wielkiego (w 1968 r.) i Mikołaja Kopernika (w 1973 r.).

Jednak zachęcając Państwa do zwiedzania polskich zabytków techniki, chciałbym zwrócić uwagę na ignorowane często przez turystów autentyczne urządzenia techniczne, których używali górnicy od czasów średniowiecza aż do połowy XX stulecia. Urządzenia te są eksponowane w Muzeum Żup Krakowskich, ulokowanym w 14 podziemnych komorach, znajdujących się na głębokości 135 m pod ziemią. Opiszę je za chwilę, najpierw jednak kilka słów o całej Trasie Turystycznej w podziemiach Wieliczki.

Piękna, ale wymagająca wysiłku

Podziemna Trasa Turystyczna w Wieliczce została w 1976 r. wpisana do krajowego rejestru zabytków, a w 1978 r. UNESCO wpisało ją na listę światowego dziedzictwa. Nieco później zdarzyła się rzecz bardzo smutna – wody podziemne w 1989 r. zaczęły wdzierać się do kopalni i wyglądało na to, że trasa przestanie istnieć. UNESCO wpisało wtedy Wieliczkę na listę światowego dziedzictwa zagrożonego. Ratowaniem kopalni zajęli się m.in. naukowcy Akademii Górniczo-Hutniczej – geolodzy i górnicy. Gdy w 1996 r. zostałem prorektorem ds. nauki, a potem rektorem AGH – sam wspomagałem, jak mogłem, owe prace. Przyniosły one skutek – atakujące wody zatrzymano i w 1998 r. UNESCO mogło usunąć Wieliczkę z listy światowego dziedzictwa zagrożonego. Jednak normalną eksploatację związaną z wydobyciem soli zatrzymano i obecnie kopalnia pełni rolę wyłącznie turystyczną.

Warto dodać, że liczba turystów zwiedzających kopalnię stale rośnie. W 2019 r. podziemia Wieliczki odwiedziły prawie 2 mln turystów, zwykle jest to jednak około miliona rocznie. Ale zanim przerwano eksploatację, z kopalni wydobyto – jak się szacuje – 23 mln ton soli!

Czytaj więcej

Polska Organizacja Turystyczna poleca: Szlakiem skarbów UNESCO w Polsce

Kopalnia ma obecnie dziewięć poziomów. Pierwszy, zwany Bono, leży na głębokości 64 m, a ostatni znajduje się 327 m pod ziemią. Łączna długość podziemnych chodników i innych elementów kopalni przekracza 300 km, a kubatura wyrobisk (łącznie 2500 komór) to 7,5 mln m sześc. Oczywiście, tak rozległego obiektu nie da się w całości zwiedzać turystycznie, dlatego dla turystów wydzielono trasę o długości 3 km, która biegnie przez 20 komór (miejsc, gdzie na skutek wybrania soli powstały piękne podziemne jaskinie) i gdzie zgromadzono kilkadziesiąt rzeźb wykonanych w soli. W największej komorze solnej (54 m długości, 18 m szerokości, 12 m wysokości – 101 m pod ziemią) znajduje się obecnie piękna Kaplica św. Kingi, gdzie m.in. przechowywane są jej relikwie.

Są również możliwe do obejrzenia piękne podziemne jeziora. W komorze Bączka jest np. jezioro, w którym zasolenie wody wynosi 32 proc. Słynne Morze Martwe w Izraelu ma zasolenie na poziomie 26 proc.

Równocześnie pod ziemią może przebywać ponad 2 tys. osób, a w ciągu każdego dnia odwiedza kopalnię około 10 tys. turystów. Zwiedzanie kopalni zajmuje średnio trzy godziny i wymaga dobrej kondycji, bo trzeba pokonać łącznie około 800 schodów. Ale ten wysiłek się solennie opłaci!

Jak zabezpieczono podziemne wyrobiska

Pod ziemią każda sztucznie wydrążona komora poddawana jest silnym naciskom ze strony otaczającego górotworu. Część komór ma ściany wystarczająco mocne, ale w niektórych miejscach trzeba je wzmacniać. Obecnie stosowane są obudowy stalowe, ale w ciągu wieków istnienia kopalni górnicy musieli się ratować drewnem. Dlatego w okolicy Wieliczki wycięto wszystkie lasy, a ewidencja umocnień, jakie do dziś przetrwały w kopalni, pokazała, że w celu zabezpieczenia wyrobisk zużyto łącznie... 1 mln i 800 tys. m sześc. drewna iglastego, które lepiej od liściastego znosi podziemne warunki.

Żeby pod ziemią można było oddychać, w Wieliczce (jak w każdej kopalni) obok szybów transportowych, którymi zjeżdżali do kopalni i wyjeżdżali na powierzchnię górnicy i którymi transportowano także wydobytą sól, trzeba było drążyć szyby wentylacyjne. W Wieliczce takich szybów zbudowano 26, ale obecnie używanych jest tylko sześć – trzy „wdechowe” i trzy „wydechowe”. 


Zabytki techniki górniczej sprzed wieków

Jak wspomniałem wyżej, na temat komór, solnych rzeźb i korytarzy można wiele się dowiedzieć z łatwo dostępnych opisów w internecie, są naprawdę piękne! Natomiast warto też dowiedzieć się, jak w ciągu stuleci doskonalono metody pracy górników i narzędzia, jakich używali. W tym celu trzeba odwiedzić połączone z podziemną trasą Muzeum Żup Krakowskich. W pierwszej komorze tego muzeum prezentowane są informacje o tym, jak 13,5 mln lat temu powstały w tym miejscu złoża soli, a także, jakie są formy halitu, czyli właśnie kryształów soli. Następna komora zawiera zabytkowe dokumenty związane z odkryciem i początkiem eksploatacji soli. Znacznie ciekawsza jest trzecia komora, w której przedstawiono urządzenia do transportu pionowego. Wyciąganie z kopalni szybem różnych ładunków (głównie wydobytej soli) odbywało się przy zastosowaniu kieratu napędzanego przez osiem par koni. Prezentowany w komorze kierat z XVIII w. mógł jednorazowo wyciągać na powierzchnię ziemi klatki szybowe z ładunkiem do 2 ton. Następna komora jest nieco mniej ciekawa, bo przedstawia urządzenia do pozyskiwania soli metodą warzenia solanki. Była to jednak najstarsza metoda pozyskiwania tego minerału.

Czytaj więcej

Kopalnia w Wieliczce miała 1,7 miliona gości

Bardzo ciekawa jest natomiast kolejna komora, w której wyeksponowano dawne urządzenia i sprzęt górniczy, a także dawne lampy górnicze.

Nie chcę Państwa nużyć opowiadaniem, co się mieści w następnych dziesięciu komorach, ale taka podróż przez stulecia, pokazująca, jak technikę górniczą doskonalono, jest bardzo ciekawa. Warto też zapamiętać, że ową unikatową podziemną ekspozycję ewolucji techniki górniczej zawdzięczamy Alfonsowi Długoszowi (1902–1975), który zgromadził eksponaty i doprowadził do tego, że powstało muzeum techniki górniczej o ogromnej wartości poznawczej.

Przygotowania do zwiedzania kopalni

Niezależnie od tego, w jakiej porze roku wybierzemy się do kopalni, trzeba mieć na uwadze, że w podziemiach panuje stale taka sama temperatura (17 stopni). Zimą można to odbierać jako miłe ciepło, gdy na powierzchni pada śnieg i panują mrozy, ale ponieważ w tym felietonie namawiam Państwa do odwiedzin zabytków polskiej techniki jeszcze tego lata, trzeba koniecznie zabrać ze sobą jakieś ciepłe ubranie. Potrzebne są także solidne buty, bo w lekkich klapkach na nierównościach podziemnych korytarzy można skręcić nogę!

Nad zamiarem zwiedzania powinny się także zastanowić osoby cierpiące na klaustrofobię. Wyjazd z najniższego poziomu kopalni odbywa się dość ciasnym szybem, a klatka, w której muszą stłoczyć się turyści, jest dość ciasna. Jazda trwa wprawdzie krótko, ale widziałem osoby, które tę przymusową ciasnotę źle znosiły.

Autor jest profesorem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

Nadeszły wakacje. Do spraw ściśle naukowych wrócimy po pierwszym września, a teraz odpoczywajmy. Ale najwartościowszym odpoczynkiem po tygodniach spędzonych za biurkiem czy przed komputerem jest zwiedzanie. Wielu pojedzie zwiedzać dalekie kraje, lecz są też tacy, którzy zechcą poznać bliżej Polskę. To naprawdę piękny kraj – a często tak niewiele o nim wiemy!

Zwiedzając miejsca słynne z powodu wspaniałych widoków, chętnie też odwiedzamy zabytki. Jak wiele pięknych pałaców i zamków wręcz tego wymaga! Jak wiele kościołów kusi wyrafinowaną architekturą i pięknymi dziełami sztuki: rzeźbami, obrazami, świecznikami, kaplicami...

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia Polski
Paweł Łepkowski: 46. rocznica wyboru papieża Jana Pawła II
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Historia Polski
Kalisz 1914. Kronika zagłady miasta
Historia Polski
Zmarł Leszek Moczulski, prorok Polski niepodległej
Historia Polski
Leszek Moczulski nie żyje
Historia Polski
Dlaczego polski królewicz nie został carem