Jak pisze Haaretz rozmowa trwała dwa dni – ujawniony na stronie internetowej tej izraelskiej gazety fragment ma zaledwie ponad minutę nagrania. Rozmowa została udokumentowana przez Rotema pod warunkiem, że nikt nie obejrzy nagrania aż do jego śmierci. Rotem zmarł w 2018 r.
"Dlaczego powstanie rozpoczęliśmy dopiero w 1943 r.?"
Jak podaje izraelska gazeta przekazał on dziewięć taśm po godzinę każda około 15 lat temu dokumentalistom Yael Kieferowi i Ronenowi Zaretsky'emu, których poznał podczas kręcenia filmu „Ostatni buntownicy”. Dopiero w kilka lat po jego śmierci osoby te obejrzały ten film i postanowiły go upublicznić. Nagrania wymagają obróbki i przeniesienie do formatu cyfrowego, a także tłumaczenia z języka polskiego. „Ponadto materiał wymaga edycji po badaniach historycznych, w celu wydobycia z niego odpowiednich spostrzeżeń i informacji” – zaznacza Haaretz.
Dyskusja dotyczyła uwarunkowań wybuchu powstania w getcie. „Ludzie pytają, dlaczego Żydzi... A pytanie wisi w powietrzu do dziś... Dlaczego powstanie rozpoczęliśmy dopiero w 1943 r., kiedy w getcie było tylko 50-60 tys. Żydów, którym udało się przeżyć?" – pytał Rotem swojego dowódcę z czasów powstania Marka Edelmana. Edelman odpowiedział, że nigdy nie wierzył, że warszawscy Żydzi zostaną zgładzeni: „Nagle ten człowiek przyszedł z obozu... Osobiście zapisałem to, co powiedział” - dodał.
Czytaj więcej
Przekonanie, że inni mają obowiązek zadbać o polską historię, bo nam się to należy, jest na wskro...
Najpewniej Edelman przywoływał rozmowę z kimś kto uciekł z jakiegoś obozu zagłady, być może z Treblinki, gdzie widział fabrykę śmierci. Rotem zapytał czy mu wierzył? Edelman odpowiedział : „Nie, to nie było tak, że mu nie wierzyłem, ponieważ dobrze znałem tę osobę. Myślałem, że to tylko lokalny przypadek, a potem zapytałem go, czy myślisz, że coś takiego może się wydarzyć w Warszawie, czy to tylko lokalny eksperyment? Czy może? Powiedział „tak” – podsumował Edelman.