W niemieckich muzeach są dzieła sztuki, które zostały wywiezione w czasie wojny z Wrocławia. Zgodnie z prawem międzynarodowym Polska ma prawo domagać się ich zwrotu. Nie zawsze jednak to robi.
Badacz strat wojennych, autor wielu publikacji naukowych i książek na temat zaginionych w czasie II wojny światowej dzieł sztuki dr Robert Kudelski w trakcie badań poświęconych składnicy zabytków, jaką Niemcy zorganizowali w rezydencji Hansa Heinricha XVIII von Hochberga w Roztoce (Rohnstock, pow. jaworski), prześledził losy obrazów pochodzących z przedwojennej kolekcji Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Ustalił, że w Roztoce znalazło się m.in. 120 obrazów oraz 200 skrzyń ze zbiorami bibliotecznymi. Pod koniec wojny część z nich została wywieziona – przez konserwatora zabytków prowincji Dolnego Śląska prof. Günthera Grundmanna – do Bawarii. Tam zostały przejęte przez wojska amerykańskie. W latach 60. kilka cennych obrazów z tej kolekcji – zamiast wrócić do muzeum we Wrocławiu – trafiło do berlińskich zbiorów sztuki.
Czytaj więcej
Od wybuchu wojny odnotowano już ponad 400 przypadków zniszczeń instytucji kultury w Ukrainie. Pol...
Kudelski ustalił losy obrazów: Michaela Leopold Willmanna „Landschaft mit Jacobs Traum” (Pejzaż ze snem Jakuba), Antoine Pesne „General Fouque”, Anny Dorothei Therbusch-Lisiewskiej „Prinzessin Wilhelmine von Bayreuth” (Księżniczka Wilhelmina, margrabina Brandenburg-Bayreuth), Adolpha von Menzela „Huldingung der schlesischen Stände von Friedrich dem Grossen” (Hołd Stanów Śląskich przed Fryderykiem Wielkim) oraz Adolfa Dresslera „Transport österreichischer Gefangener auf dem Freiburger Bahnhof in Breslau 1866” (Jeńcy austriaccy na Dworcu Świebodzkim we Wrocławiu w 1866).
Na podstawie analizy dokumentów amerykańskich ustalił, że trafiły one do berlińskich muzeów, np. Galerii Narodowej.