Złota era slapsticku

17 czerwca minie 101 lat od premiery filmu „Imigrant", najsłynniejszej komedii slapstickowej Charliego Chaplina. W kinie amerykańskim zapoczątkowała ona okres świetności niemych komedii krótkometrażowych.

Aktualizacja: 07.06.2018 17:27 Publikacja: 07.06.2018 16:43

Charlie Chaplin i Jackie Coogan w filmie „Brzdąc” (1921 r.)

Charlie Chaplin i Jackie Coogan w filmie „Brzdąc” (1921 r.)

Foto: Wikipedia

2 października 1912 r. do wschodnich wybrzeży USA przybił statek z Anglii, który przywiózł na pokładzie grupę teatralną. Jej szefem był impresario Frederick John Westcott, znany pod scenicznym pseudonimem Fred Karno. Kłopoty z brytyjską cenzurą sprawiły, że dla londyńskiego teatru musicalowego Karno wymyślił nową formę skeczu bez dialogu. Stał się zatem protoplastą komedii slapstickowej i autorem gagów w rodzaju „weź tort i pacnij kogoś w twarz". „Slapstick" to w wolnym tłumaczeniu „klaps", ale nie taki zwyczajny, lecz dosłownie klejący się do powierzchni, którą najczęściej bywała czyjaś twarz lub wypięty tyłek. Slapstick to nieustająca feeria potknięć, tortów rozbryzgujących się na twarzach, upadków, wesołych ucieczek i gonitw.

W trupie teatralnej Freda Karno znaleźli się m.in. dwaj angielscy komicy: Charles Spencer Chaplin (ur. w 1889 r.) i Arthur Stanley Jefferson (ur. w 1890 r.). Pierwszy odniósł sukces jako Charlie Włóczęga, drugi występował jako Stan Laurel i razem z Oliverem Hardym stworzył niezapomniany duet, znany w Polsce jako Flip i Flap. W pierwszych latach po przyjeździe do USA Chaplin i Laurel występowali wspólnie i dopiero pod koniec drugiej dekady XX w. wybrali oddzielne ścieżki kariery.

Charlie Tramp – ikona kina

Na twórczość Chaplina wpływ miało dzieciństwo spędzone w londyńskich przytułkach lub na ulicy. Ojciec aktora, również Charles, zmarł wcześnie z powodu alkoholizmu. Matka Hannah Chaplin, o której Charles napisał w autobiografii, że była chorą psychicznie „ćwierć-Cyganką", próbowała ze zmiennym szczęściem występować w londyńskim teatrzyku musicalowym, aż w końcu została zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Charles miał dwóch przyrodnich braci: Sydneya Johna Hilla i George'a Wheelera Drydena. To Sydney zaopiekował się śpiącym na ulicy młodszym bratem, a później w USA zajął się ekonomiczno-produkcyjną stroną jego działalności filmowej. Przed przybyciem do USA młody Chaplin zdobywał szlify aktorskie, występując wzorem matki w teatrzykach rewiowych. W Ameryce dostrzegł go reżyser Mack Sennett i zaprosił do udziału w produkcjach kierowanej przez niego wytwórni filmowej Keystone Studios.

Za debiut filmowy Chaplina uważa się krótki filmik „Making a Living" (premiera 2 lutego 1914 r.). On sam go nie lubił i dopiero w swoim drugim filmie „Mabel's Strange Predicament" (premiera 9 lutego 1914 r.) przywdział najsłynniejszy strój w historii kina: workowate spodnie, przydługi płaszcz, wielkie buty, a do tego laseczka, nieśmiertelny melonik i szczotkowaty wąsik. Komedia slapstickowa nie mogła zaistnieć bez bohaterów wyposażonych w te nieodzowne atrybuty, a Charlie Chaplin w pełni zaspokajał oczekiwania widzów.

Świat po raz pierwszy ujrzał postać Charliego Trampa w filmie „Kid Auto Race at Venice", dwa dni przed premierą nakręconego wcześniej „Mabel's Strange Predicament". W 1914 r. Chaplin zadebiutował także jako reżyser. 4 maja na ekrany wszedł film „Caught in the Rain", który odniósł wielki sukces kasowy. Po tym wydarzeniu król slapsticku uzyskał od szefa Keystone Studios zgodę na reżyserowanie prawie wszystkich kręconych tam filmów. Nawet gdyby film okazał się niewypałem, Sennett zobowiązał się wypłacić Chaplinowi bajońską na owe czasy kwotę 1500 dolarów za każdą produkcję. W 1915 r. Chaplin wyreżyserował komedię „A Night in the Show", która do dzisiaj wywołuje u widzów salwy śmiechu. Po raz pierwszy aktorzy i statyści wykonywali sceny, które dziś byłyby uznane za groźne dla zdrowia. W jednej z nich Charlie wpycha grubą kobietę do niewielkiej fontanny. Aż dziw bierze, że aktorka nie doznała urazów głowy czy kręgosłupa. Postaci Charliego Trampa, włóczęgi o dobrym sercu, została przeciwstawiona brutalna postać grana przez zwalistego Erica Campbella, który prywatnie był wielkim przyjacielem Chaplina. W filmie „Spokojna ulica" z 1917 r. słynna scena bójki między bandziorem Campbellem a Charliem, który tym razem występował w mundurze policjanta, zakończyła się przewróceniem latarni ulicznej na Chaplina. Aktor po raz pierwszy z naprawdę poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Od marca 1916 r. Chaplin produkował 20-minutowe filmy, których realizacja zajmowała mu zazwyczaj mniej więcej cztery tygodnie. W stworzonej przez niego stałej grupie aktorskiej znaleźli się m.in. Albert Austin, Eric Campbell i Henry Bergman. Zespół stworzył takie slapstickowe arcydziełka, jak „The Floorwalker", „Strażak", „Włóczęga", „One A.M." czy „The Count". W 1917 r. Chaplin nakręcił słynny komediodramat „Imigrant", który ściągnął na niego zarzut antyamerykanizmu. W obronie Chaplina stanęły największe gwiazdy tamtych czasów, w tym Mary Pickford i Douglas Fairbanks.

Odszedł w Boże Narodzenie

W latach 1919–1952 Chaplin stworzył szereg pełnometrażowych filmów, które jeszcze na początku lat 30. XX wieku oparły się pokusie kina dźwiękowego. Ruch, dotyk, gest i spojrzenie zastępowały w jego filmach dialog. Mimika i ruchy były niezwykle sugestywne i wzruszające. Wtedy właśnie powstało określenie „śmiech przez łzy". Bez wątpienia czołowym takim dziełem był „Brzdąc" z 1921 r. Jackie Coogan, wcielający się w rolę chłopca adoptowanego przez Charliego, grał tak wyraziście, ponieważ Chaplin wmówił mu, że to, co dzieje się na planie, jest prawdziwe. Do tej klasy komediodramatów slapstickowych należą także „The Idle Class" (1921 r.), „Pay Day" (1922 r.), „Pielgrzym" (1923 r.) i „A Woman of Paris" (1923 r.). W 1925 r. powstała „Gorączka złota", przewyższająca rozmachem wszystkie dotychczasowe filmy Chaplina. Kolejne dwa filmy – „Cyrk" (1928 r.) i „Światła wielkiego miasta" (1931 r.) – to ostatnie nieme dzieła mistrza. O perfekcjonizmie Chaplina świadczy fakt, że w pierwszym z nich zaryzykował niemal rozszarpanie przez małpy, a przy produkcji drugiego kazał Virginii Cherrill grać te same sceny po kilkadziesiąt razy, aż osiągnął satysfakcjonujący efekt.

„Dzisiejsze czasy" (1936 r.) i „Dyktator" (1940 r.) były pierwszymi filmami dźwiękowymi Chaplina. Jego amerykańską karierę zamykały „Pan Verdoux" (1947 r.) i „Światła rampy (1952 r.). Na początku lat 50. Chaplin trafił na tzw. czarną listę Hollywood jako komunista i został zmuszony do opuszczenia USA. Mimo że mógł się naturalizować, nigdy nie przyjął amerykańskiego obywatelstwa. 18 września 1952 r. na pokładzie RMS Queen Elizabeth Charles Chaplin wyruszył do Londynu na premierę filmu „Światła rampy". Tam zastała go wiadomość o cofnięciu mu wizy wjazdowej do USA. Wielki artysta postanowił wraz z rodziną osiąść na stałe w Vevey w Szwajcarii. Jego gwiazda powoli gasła. W 1957 r. nakręcił „Króla w Nowym Jorku", a w 1967 r. „Hrabinę z Hongkongu", jednak ten ostatni film został chłodno przyjęty przez publiczność i krytykę.

W 1972 r. otrzymał od amerykańskiej Akademii Filmowej honorową nagrodę za całokształt twórczości. Po raz ostatni na krótko przyjechał do USA, odwiedzając Los Angeles. Nie chciał się spotkać z nikim ze świata filmu. Zdawał się obrażony na Hollywood, za to, że w latach 50. nie stanęło w jego obronie. Odwiedził jedynie swojego przyjaciela Groucho Marxa. Gdy Jack Lemmon wręczał Chaplinowi Oscara, publiczność uczciła wzruszonego do łez artystę 12-minutową owacją na stojąco. W 1975 r. królowa Elżbieta II uhonorowała go tytułem szlacheckim.

Chaplin nie znosił świąt Bożego Narodzenia, ale co roku dom jego rodziny był pięknie przystrojony, a wszyscy bez wyjątku obdarowani prezentami. Okres ten był świętem radości przede wszystkim dla licznej gromady jego dzieci. W Wigilię 1977 r. 88-letni Charlie Chaplin był już bardzo słaby. Po uroczystej kolacji jego czwarta żona, Oona O'Neill, z którą od 1943 r. tworzył zgodne małżeństwo i dochował się ośmiorga dzieci, odprowadziła go do sypialni na piętrze. Nad ranem 25 grudnia Chaplin doznał udaru i zmarł we śnie. Podobno z uśmiechem na twarzy.

Kamienna twarz Bustera Keatona

Aktorzy komedii slapstickowych musieli być bardzo charakterystyczni. Ludzie o przeciętnym wyglądzie nie mieli szans na karierę w tej branży. Slapstick potrzebował takich artystów jak Mack Swain, aktor o potężnej sylwetce, charakterystycznych wąsiskach i brodzie, który zaczynał karierę jako artysta wodewilowy, aby potem pod kierunkiem Macka Sennetta występować w Keystone Studios u boku Mabel Normand czy Charliego Chaplina.

Typowym aktorem komediowym był również zezowaty Ben Turpin, a także otyły uwodziciel Roscoe Arbuckle, którego karierę zniszczyła afera obyczajowa. Postacią elegancika w słomkowym kapeluszu i okularach bawił widzów szarżujący na wysokościach Harold Lloyd.

Nikt jednak nie potrafił rozśmieszyć widzów tak jak Buster Keaton ze swoim śmiertelnie poważnym wyrazem twarzy. Aktor w pełni zabłysnął talentem w reżyserowanym przez siebie i Clyde'a Bruckmana filmie „Generał" (1926 r.). Mnogość znakomitych gagów i gra Bustera Keatona w roli maszynisty czynią z tego filmu ponadczasowe arcydzieło. Głównie dzięki tej roli Keaton stał się obok Chaplina najwybitniejszym twórcą komedii slapstickowej. Imię ekranowe Buster nadał mu sam Harry Houdini, wielki iluzjonista, który występował w teatrze rewiowym z Busterem i jego rodzicami. Rodzina Keatonów tworzyła słynne trio The Three Keatons. Ale to nie Houdini pomógł Keatonowi w karierze filmowej, lecz znany komik Roscoe Arbuckle, którego Buster poznał w Nowym Jorku na początku lat 20. Arbuckle zachwycił się kamienną twarzą Bustera i uznał, że kontrast komediowych scen z tą powagą na pewno spodoba się widzom. Keaton niemal od razu podbił serca amerykańskiej publiczności. Największą popularność przyniosły mu role w „Jednym tygodniu" (1920 r.), „Rozkoszach gościnności" (1923 r.), „Marynarzu na dnie morza" (1924 r.) i oczywiście we wspomnianym „Generale".

Jego kariera zakończyła się jednak gwałtownie, kiedy pojawił się film dźwiękowy. Grający kamienną twarzą komik, nie bawił widzów swoim głosem. Do tego doszedł niszczący nałóg alkoholowy. Wprawdzie jeszcze w 1952 r. Keaton partnerował Chaplinowi w „Światłach rampy", a cztery lata później pojawił się w filmie „W 80 dni dookoła świata" i muzycznej komedii „Zabawna historia wydarzyła się w drodze na forum", ale wielka sława z lat 20. minęła bezpowrotnie. W 1959 r. Akademia Filmowa nagrodziła go Oscarem, a w następnym roku ukazała się jego autobiografia „Mój cudowny świat slapsticku". Buster Keaton zmarł 1 lutego 1966 r. w Los Angeles.

Laurel i Hardy, czyli najsłynniejsza para komików

Oliver Hardy (ur. w 1892 r.) w młodości nie przykładał się do nauki. Dość wcześnie natomiast odkrył u siebie zdolności aktorskie. Już jako nastolatek występował w grupie teatralnej i uczył się śpiewu. Jego talenty wokalne zostały pokazane w kilku filmach. Tak kochał kino, że gdy w 1910 r. w Milledgeville w Georgii, gdzie mieszkał, otwarto pierwsze kino, zatrudnił się w nim jako bileter, operator, woźny i kierownik. Urzeczony tym, co zobaczył na ekranie, postanowił zrobić wszystko, aby występować przed kamerą. W 1914 r. po raz pierwszy zagrał w nakręconej przez wytwórnię Siegmunda Lubina komedii „Outwitting Dad". Przylgnęło do niego wtedy przezwisko „Dzieciak Hardy". Kontrastowało to oczywiście z jego masywną budową, dzięki której obsadzano go w rolach brutalnych typów i czarnych charakterów. W latach 1914–1915 Hardy wystąpił w 50 filmach wytwórni Lubina. W 1917 r. po raz pierwszy zetknął się z młodym brytyjskim aktorem Stanem Laurelem, z którym zagrał w filmie „Szczęśliwy pies". Film okazał się klapą, a aktorzy rozeszli się w różnych kierunkach.

Przez kolejne pięć lat Oliver Hardy wystąpił w 40 filmach wytwórni Vitagraph. Dopiero w 1924 r. został zatrudniony przez producenta Hala Roacha. Stan Laurel w tym czasie pojawiał się za kamerą jako reżyser. Gdy w 1926 r. Hardy miał wystąpić w filmie „Get 'Em Young", wypadek i poparzenia spowodowały, że zastąpił go Stan Laurel. Był to przełomowy moment w jego karierze i od tej pory przyszły Flip coraz częściej grał w filmach wytwórni Hala Roacha. W 1926 r. wystąpił wspólnie z Hardym w komedii „45 minut z Hollywood", ale w żadnej scenie nie pojawili się razem. Duet Flip i Flap narodził się dopiero w filmie „Putting Pants on Philip", który miał premierę 3 grudnia 1927 r. Leo McCarey, dyrektor Roach Studios, był tak zachwycony grą obu aktorów, że od razu podpisał z nimi umowę na filmy „Slipping Wives", „Kacza zupa" (nie mylić z filmem braci Marx) i „With Love and Hisses".

Zanim jednak Laurel i Hardy stworzyli najwspanialszy duet komediowy w historii kina, obaj mieli już spore doświadczenie zawodowe. Stan Laurel wystąpił solo w 50 filmach, a Oliver Hardy w przeszło 250. Obaj aktorzy bardzo się polubili i zaprzyjaźnili na całe życie. Ta nieśmiertelna ekranowa para stała się ikoną amerykańskiej popkultury. Laurel i Hardy wystąpili razem w 107 filmach, w tym 32 krótkometrażowych niemych produkcjach, 40 krótkich filmach dźwiękowych i 23 pełnometrażowych. Ich popularność na całym świecie była tak wielka, że obaj aktorzy ze względu na swoje charakterystyczne głosy kręcili te same filmy bez dubbingu w języku angielskim, francuskim i hiszpańskim. Słychać było ich ciężki akcent, ale to nie przeszkadzało widowni. We Włoszech zostali nazwani Stanlio e Ollio, a ich głosy podkładał po włosku słynny komik Alberto Sordi. W Niemczech rozbawiali widzów jako Dick und Doof, w Hiszpanii, Meksyku i krajach Ameryki Łacińskiej cieszyli publiczność jako El Gordo y El Flaco. Na Węgrzech zaistnieli jako Stan es Pan, a w Polsce jako Flip i Flap. W późniejszych latach rzadko pojawiali się na ekranie solo. W 1949 r. Oliver Hardy wystąpił sam w „Strzelcu z Kentucky" jako Willie Paine. Propozycję złożył mu grający główną rolę John Wayne. Hardy wzdragał się przed jej przyjęciem, ale ostatecznie to Stan Laurel zachęcił wieloletniego partnera do zagrania w filmie, który dzięki udziałowi Hardy'ego został wzbogacony o elementy komediowe.

Ta przeklęta otyłość

W 1960 r. Stan Laurel został nagrodzony Oscarem. Oliver Hardy nie doczekał tej chwili. Zmarł 7 sierpnia 1957 r. w Los Angeles. W ostatnich miesiącach życia walczył z rakiem płuc. Pierwszym objawem choroby był u niego gwałtowny spadek wagi. Do dzisiaj zachowało się nagranie jednego z ostatnich spotkań rodziny Hardych i Laurelów w Los Angeles. Szczupły Oliver Hardy tryska energią. Po latach Laurel opowiadał, że Hardy powiedział mu wtedy: „Całe życie marzyłem, żeby być szczupły. Szkoda, że udało mi się to teraz, kiedy tak niewiele życia mi zostało". Rzeczywiście nadwaga zawsze była przeszkodą w życiu Hardy'ego. W czasie I wojny światowej komisja poborowa odrzuciła jego podanie o przyjęcie do armii ze względu na otyłość. Ale los płata figle: ta przeklęta otyłość stała się jego atutem artystycznym, pomagając w stworzeniu wizerunku pewnego siebie optymisty ubranego w opięty tużurek.

Kontrastem dla Hardy'ego miał być chudy i wiecznie gapowaty Laurel, który jako Flip pakował obu przyjaciół w kłopoty. Dominujący w duecie Flap ponosił konsekwencje niezdarności partnera. To on wypadał z okna do fontanny, wpadał do komina, ślizgał się i przewracał na skórce od banana czy zjeżdżał po schodach, obijając przy tym pośladki. Wbrew pozorom ten otyły mężczyzna wykazywał się niebywałą formą kaskaderską. W scenariuszu był skazany na wypadki, czego oznaką było pełne bezradności spojrzenie, które przeszło do historii aktorstwa jako „slow burn". Tylko Hardy mógł sobie pozwolić na to charakterystyczne spojrzenie w kamerę, jakby mówił: „patrzcie, co mnie znowu spotyka przez tego idiotę". W każdym innym wypadku taki zabieg artystyczny byłby uznany za złamanie zasady, że aktor nigdy nie patrzy prosto w kamerę. Jednak poza fabułą rzeczywistość na planie była zgoła inna. To właśnie ów filmowy „idiota" Flip wymyślał gagi, zmuszając swego grubego partnera do udziału w komicznych, choć nierzadko dość groźnych scenach. Flap w sytuacjach stresowych i dwuznacznych reagował skręcaniem krawatu i machaniem do rozmówcy, co miało stanowić hasło do rozejmu.

Przeciwieństwem pary niedorajdów były ich filmowe partnerki, w które wcielały się bardzo dynamiczne aktorki, takie jak Anita Garvin, grająca żonę Laurela w filmie „Blotto" (1930 r.), czy Daphne Pollard, żona Hardy'ego w komedii „Thicker than Water" (1935 r.), filigranowa kobieta o cholerycznym usposobieniu, trzymająca męża i jego przyjaciela pod pantoflem. Inną pełną ekspresji aktorką była Mae Busch, która wystąpiła z Hardym i Laurelem m.in. w komediach „Them Thar Hills" (1934 r.) i „The Fixer Uppers" (1935 r.). Z kolei w filmie „Block-Heads" z 1938 r. zagrały Patricia Ellis i Minna Gombell. Wszystkie były zaprzeczeniem propagowanego przez Hollywood wzoru delikatnej, romantycznej kobiety. Hardy i Laurel uwielbiali diablice i nie ukrywali tego w swoich filmach. Być może także dlatego obaj w życiu prywatnym zaliczyli wiele nieudanych małżeństw zakończonych hucznymi rozwodami i stracili przez żony wszystkie oszczędności.

Od Jamesa Finlaysona do „Simpsonów"

Laurel i Hardy ostrożnie dobierali aktorów do swojego zespołu. Ale kiedy ktoś już się w nim znalazł, stawał się ich przyjacielem na lata. Tak było m.in. z pochodzącym ze Szkocji Jamesem Finlaysonem. Ten szacowny jegomość o łysej głowie i twarzy przyozdobionej wiechciem komicznych wąsów znakomicie pasował do ról sędziów i angielskich dżentelmenów. Finlayson partnerował Hardy'emu i Laurelowi w 33 filmach. Jednym z jego znaków rozpoznawczych był pełen irytacji okrzyk „d'oh!" (zastępujący przekleństwo „damn"), który wszedł do historii kina, a po latach został przejęty przez twórców serialu animowanego „Simpsonowie".

Popularność Flipa i Flapa nie wynikała jedynie z różnicy ich wyglądu czy skłonności do wpadania w kłopoty. Przede wszystkim byli parą optymistycznie nastawionych do życia nieudaczników usiłujących realizować „amerykański sen". W jednej ze swoich najlepszych komedii – „Big Business" (1929 r.) – podejmują się w środku lata sprzedaży choinki bożonarodzeniowej pewnemu pechowemu właścicielowi domu, granemu przez Finlaysona. Niefortunnie i lawinowo narastający zbieg wypadków sprawia, że Flip i Flap niszczą dom potencjalnego klienta, a on w zamian doszczętnie demoluje im samochód, co ze zdumieniem obserwuje policjant i tłum gapiów. Śmieszności tej komedii dodaje fakt, że kierownictwo produkcji pomyliło adresy domów przeznaczonych do rozbiórki. W ten sposób Laurel i Hardy z pomocą Finlaysona doszczętnie zniszczyli przed kamerą niewłaściwy dom.

Z kolei w komedii „Music Box" Flip i Flap usiłują wtaszczyć pianino po długich schodach, nie wiedząc, że istnieje prosty i dogodny podjazd z drugiej strony. Ten 30-minutowy film wyprodukowany przez Hala Roacha, a wyreżyserowany przez Jamesa Parrota w 1932 r. zdobył Oscara za najlepszą komedię krótkometrażową.

Hardy'emu i Laurelowi udało się bezkolizyjnie prześlizgnąć z niemej komedii do filmu dźwiękowego. Wielu twórców jednak poległo na wprowadzeniu dźwięku do komedii slapstickowych. Nieme filmy, wyświetlane w tanich nickelodeonach, miały tworzoną na żywo oprawę muzyczną. Grający na pianinie lub organach taper musiał bacznie obserwować ekran i błyskawicznie dostosowywać podkład muzyczny do zmian akcji. Film dźwiękowy zmusił twórców do stworzenia melodii, które miały się stać ich znakiem rozpoznawczym. Na zamówienie Stana Laurela kompozytor Marvin Hatley skomponował słynną „Cuckoo Song", która na stałe przylgnęła do Flipa i Flapa. Dzisiaj ten zabieg wydaje się nam oczywisty, jednak pod koniec lat 20. XX wieku był prawdziwie wizjonerski. Już nie tylko wizerunek aktorów tworzył legendę, lecz także muzyka.

Laurel i Hardy po raz ostatni wystąpili razem w filmie „Utopia" z 1951 r. Obaj byli już wiekowi i nie mogli wykonać choćby części gagów ze swoich dawnych filmów. Nowym medium stała się telewizja. W 1953 r. komicy wystąpili gościnnie w transmitowanym na żywo programie BBC „Face the Music", który prowadził Henry Hall, a w 1954 r. w telewizji NBC w show Ralpha Edwardsa „This is Your Life". Ostatni raz pokazali się wspólnie na szklanym ekranie w 1955 r. w programie „This is Music Hall".

Historia
Obżarstwo, czyli gastronomiczne alleluja!
Historia
Jak Wielkanoc świętowali nasi przodkowie?
Historia
Krzyż pański z wielkanocną datą
Historia
Wołyń, nasz problem. To test sprawczości państwa polskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Po raz pierwszy wykorzystamy nowe narzędzie genetyczne
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne