Aleksander Żabczyński: Pierwszy amant II Rzeczypospolitej

Aleksander Żabczyński był wyjątkowo przystojnym mężczyzną, ale ten dar stał się piętnem – przedwojenni reżyserzy obsadzali go głównie w rolach kochliwych bon vivantów. Po wojnie nie zagrał już w żadnym filmie, a artystyczne spełnienie odnalazł w teatrze.

Publikacja: 27.09.2018 19:00

Żabczyński jako rozśpiewany Stefan Frankiewicz w „Zapomnianej melodii”, 1938 r.

Żabczyński jako rozśpiewany Stefan Frankiewicz w „Zapomnianej melodii”, 1938 r.

Foto: Filmoteka Narodowa

Żaba. Tak go nazywano w środowisku artystycznym. Wiadomo – nazwisko go naznaczyło. Tyle że ów „Żaba", kiedy stawał na scenie lub przed okiem kamery, przemieniał się w przystojnego księcia z bajki, marzenie wielu kobiet. Z kolei rodzina i najbliżsi przyjaciele mówili na niego „Darek". Dlaczego? Otóż niewielu wie, że w zachowanym do dziś akcie urodzenia przyszłego zdobywcy niewieścich serc widnieje Aleksander Bożydar Żabczyński. Imiona w rodzie Żabczyńskich nie były przypadkowe – jak nakazywał zwyczaj, jako pierworodny syn pierwsze imię otrzymał po ojcu, Aleksandrze Danielu (dziadek nazywał się Aleksander Mikołaj). Drugie zaś zaświadczało, że jako długo wyczekiwany przez ojca dziedzic rodu – w rodzinie była już 10-letnia Zosia – jest niczym dar od Boga.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama