Z informacji przekazanej „Rzeczpospolitej" przez Kancelarię Prezydenta wynika, że „zostanie wówczas wskazana droga do realizacji inwestycji". „Pałac Saski ma być formą trwałego upamiętnienia roku jubileuszowego - pomnikiem niepodległości. Będzie również dopełnieniem dzieła odbudowy stolicy po zniszczeniach z czasu II wojny światowej. Gmachy publiczne zawsze są wyrazem istnienia państwa" – czytamy w stanowisku tego urzędu.
Decyzja o symbolicznym odbudowaniu pałacu zapadła podczas posiedzenia Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości RP.
- Możemy już mówić o skompletowanej dokumentacji, planach Pałacu Saskiego i o możliwości, żeby 11 listopada był dniem, w którym obchodząc stulecie odzyskania niepodległości, w sposób symboliczny rozpocznie się wielkie przedsięwzięcie odbudowy Pałacu Saskiego – stwierdził wówczas Wojciech Kolarski prezydencki minister. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" nie podał jednak scenariusza uroczystości.
Maria Wardzyńska ze Stowarzyszenia Saski 2018, które działa na rzecz odbudowy pałacu uważa, że taki „symboliczny początek" mógłby przyjąć formę np. podpisania memorandum dotyczącego konieczności odbudowy, ogłoszenia decyzji o rozpoczęciu prac zmierzających do odbudowy, czy skierowania projektu ustawy określającej zasady przygotowania i realizacji inwestycji.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. w Pałacu Saskim umieszczono Sztab Generalny Wojska Polskiego. W tym budynku mieściło się m.in. Biuro Szyfrów. Przed pałacem stanął pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, w 1925 r. pod kolumnadą umieszczono Grób Nieznanego Żołnierza.