Forma transformacji nie była właściwa. Mówię o porozumieniu z komunistami, a przede wszystkim o podzieleniu majątku narodowego, o sposobie jego przejęcia. Można powiedzieć, że było to wywłaszczenie Polaków z ich wspólnej własności. Bo cokolwiek powiemy o tzw. własności socjalistycznej – majątku państwowym z okresu PRL – to przecież był to majątek wypracowany przez całe społeczeństwo. Prawo do niego zachowali wszyscy, którzy w tamtych czasach żyli i pracowali. To był główny punkt, z którym się nie zgadzałem. Moim pierwszym zarządzeniem jako premiera było wydanie dyspozycji o wstrzymaniu całego procesu prywatyzacji, aby go uregulować. Do tego czasu proces ten był przeprowadzany w sposób żywiołowy i rabunkowy.