Latająca kawaleria Meriana Coopera

„Niech nasi chłopcy wracają do domu" – w połowie 1919 r. opinia publiczna w USA coraz głośniej domagała się powrotu swoich żołnierzy z Europy. Nie wszystkim jednak się spieszyło. Grupa amerykańskich lotników zaciągnęła się do polskiej armii i walczyła w wojnie z bolszewicką Rosją.

Aktualizacja: 14.03.2019 18:03 Publikacja: 14.03.2019 17:14

Kapitan Cooper na samolocie Albatros z godłem Eskadry Kościuszkowskiej

Kapitan Cooper na samolocie Albatros z godłem Eskadry Kościuszkowskiej

Foto: Wikipedia

W  lipcowe popołudnie 1919 r. kapitan Merian C. Cooper wszedł do małej kawiarenki przy Place d'Alma w Paryżu. Ku swojemu zaskoczeniu spotkał tam dawnego kolegę z centrum szkolenia lotniczego w Issoudon we Francji, majora Cedrica Fauntleroya. Ten ostatni był jeszcze bardziej zdziwiony, gdyż słyszał o zestrzeleniu Coopera przez Niemców we wrześniu 1918 r. i był pewny, że dawny kumpel nie żyje. Na liście zabitych umieścił go oficjalnie Amerykański Korpus Ekspedycyjny (AEF). Cooper miał jednak więcej szczęścia niż sześciu innych kolegów z eskadry, którzy w tym dniu zostali zestrzeleni. Przeżył i do końca wojny leczył poparzenia w niemieckim szpitalu we Wrocławiu.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Historia
Na ratunek zamkowi w Podhorcach i innym zabytkom
Historia
„Apokalipsa była! A w literaturze spokój”
Historia
80. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Świat słucha świadectwa ocalonych
Historia
Pamięć o zbrodniach w Auschwitz-Birkenau. Prokuratura zamknęła dwa istotne wątki
Historia
Był ślub w Auschwitz. Tylko jeden