Trudno uwierzyć, że był czas, kiedy Polska mogła militarnie rozwiązać problem rosnącego zagrożenia ze strony III Rzeszy. Nie ma jednoznacznych dowodów, że pomysł wojny prewencyjnej, o której mówi wielu historyków, był w ogóle brany pod uwagę przez obóz sanacyjny. Możemy się jedynie zastanawiać, jaka była różnica potencjału wojskowego Polski i Niemiec po dojściu Hitlera do władzy.
Nawet we wrześniu 1939 r. III Rzesza była kolosem na glinianych nogach i – chociaż zabrzmi to niedorzecznie – nie dysponowała jeszcze siłami zbrojnymi, które były zdolne zagrozić Europie. Odpowiedzialność za to, historia naszego kontynentu w latach 1939–1945 potoczyła się tak, a nie inaczej, ponoszą francuscy i brytyjscy politykierzy, którzy dali się oszukać goebbelsowskiej propagandzie niezwyciężonego Wehrmachtu.