(1. Pułk Piechoty Legionów, poeta):
Cofnęliśmy się. Od pięciu dni po raz pierwszy jestem w miejscu względnie bezpiecznym [...], a więc rozkładam niniejszą księgę, którą dla pewności nosiłem w swym mapniku. Od pięciu dni nie jadłem nic porządnego (nawet teraz piszę głodny), nie spałem, nie rozbierałem się – jednym słowem, mimo mego sztabowego przydziału, czuję się jak każdy przeciętny żołnierz liniowy, a może nawet gorzej.
Przez bolszewicki pierścień przebijaliśmy się pod Borodianką. Zacięta walka trwała dwa dni. Straty ciężkie, jednak nie napoleońskie. Odwrót ten był swojego rodzaju „majstersztykiem" sztuki wojennej: armia, otoczona ze wszystkich stron, obładowana ogromnym taborem, pokonuje defensywnie przeciwnika i prawie nic ze swego majątku nie traci.
Wyprowadzenie taborów naszych, ciągnących się na dziesiątki kilometrów, i majątku kolejowego, stanowiło najtrudniejszy punkt naszej operacji. Jest fatalnym polskim przyzwyczajeniem wożenie ze sobą maksimum gratów; prócz tego babiniec cały przeróżnych żon oficerskich. Dla tego to „majątku armii" krwawiła się tak 1 Brygada w atakach frontowych!
Korosteń, 14 czerwca 1920
[Władysław Broniewski,
„Pamiętnik", Warszawa 2013]
Elżbieta z Zaleskich Dorożyńska (ziemianka, pisarka):
Pod Berdyczowem front przerwany. Chłopi mówią, że Polacy cofają się wszędzie bez boju. Co to ma znaczyć? Przecież niemożliwe, żeby nasza armia tak bez planu się zaawanturowała, a potem cofała?! Musi w tym być jakaś myśl, jakaś kombinacja. Boże, miłosierdzia, opieki Twojej tam, na linii bojów! W naszym kącie popłoch zupełny, choć front się jeszcze trzyma na dawnym miejscu, w Olfanówce i Podlesówce, ale Kozacy grupkami i w pojedynkę zmykają, po drodze zachodzą do dworu, prosząc o jakieś pożywienie. Rekruci przeszli na stronę bolszewików. Śliczna armia i dziwny patriotyzm: rekrut ucieka do nieprzyjaciela, a stary żołnierz zmyka na tyły. Z Jampola, kto może, wyjeżdża.
Majątek Gruszka (Podole),
15 czerwca 1920
[Elżbieta z Zaleskich Dorożyńska,
„Na ostatniej placówce. Dziennik życia wsi podolskiej w latach 1917–1921", Łomianki 2008]
Z raportu Polskiej Agencji Konsularnej w Boguminie:
Dzisiejsza noc była widownią krwawej rozprawy: około trzystu bandytów czeskich strzelających kulami dum-dum otworzyło formalny ogień karabinowy na polską granicę w Skrzeczoniu, której broniło tylko ośmiu żandarmów polskich. Rezultat tej nierównej walki był smutny: jednego żandarma polskiego (śp. Józef Kogut) zabito, jednego (Jan Czuba) czescy pałkarze zaciągnęli do Morawskiej Ostrawy, znęcając się nad nim w haniebny sposób do tego stopnia, że płakał z bólu, trzeciego żandarma (Wiktor Dejowski) pobito dotkliwie. [...] Bogumin roi się od czeskich zbirów, z których każdy ma rewolwer w kieszeni, a pod paltem karabin, lecz tego francuska komenda nie widzi. [...] Bandyci czescy w biały dzień przyjeżdżają tu automobilami i z mieszkań wywożą Polaków. [...] Pozostali Polacy boją się przyznać, że są Polakami. Przy plebiscycie w takich warunkach na pewno przegralibyśmy.
Bogumin, 16 czerwca 1920
[Edward Długajczyk,
„Polska konspiracja wojskowa
na Śląsku Cieszyńskim w latach 1919–1920", Katowice 2005]
Z informacji „Ilustrowanego
Kuriera Codziennego":
Dowództwo pułku bytomskiego ogłasza w pismach polskich Górnego Śląska następujący komunikat: „Z rozkazu naczelnego dowództwa został wysłany pułk bytomski strzelców na obronę Rzeczypospolitej Polskiej, zagrożonej przez hordy bolszewickie. Ochotniczo ofiarowali oni swoje siły ku obronie Ojczyzny, chcąc zapewnić jej granice i dowieść przed światem, że oni są gotowi umierać dobrowolnie za Polskę. Bohaterskim tym aktem przepędzili bandy bolszewickie. Zwycięstwo to jednak okupione zostało krwią. Poległo kilkunastu wiernych synów Ojczyzny, dowodząc, że węzły, które łączą Polskę z Górnym Śląskiem są silniejsze od śmierci".
Kraków, 18 czerwca 1920
[„Krwawy ślub Górnego Śląska z Polską", „Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 165/1920]
„Wiktoria 1920"
– 31-odcinkowy cotygodniowy cykl ukazujący się
w „Rzeczy o Historii"
od 17 kwietnia do 13 listopada 2020 r., a także w innych partnerskich mediach.
Cykl przygotowany
przez Ośrodek KARTA
na zlecenie Biura Programu Niepodległa w ramach
obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i odbudowy polskiej państwowości.
Biuro Programu Niepodległa jest państwową instytucją kultury powołaną do obsługi Programu Wieloletniego Niepodległa na lata
2017–2022.
Dowiedz się więcej:
www.niepodlegla.gov.pl
Realizacja zespołu KARTY: Zbigniew Gluza – koncepcja; Michał Ceglarek
– wprowadzenia; Agnieszka Dębska – koordynacja;
Dominika Budkus, Michał Ceglarek, Agnieszka Dębska,
Jeremi Galdamez,
Agnieszka Knyt – zespół;
Ewa Kwiecińska – ikonografia; Izabela Kotapska –organizacja,
i.kotapska@karta.org.pl
Cykl „Wiktoria 1920"
obecny jest także w mediach lokalnych i polonijnych oraz w mediach społecznościowych. Zapraszamy do współpracy kolejnych partnerów.
Media lokalne:
„7 Dni", „Dziennik Wschodni", „Super Nowości",
„Gazeta Lubuska",
„Internetowy Kurier Proszowski", „Kościerzyna24.info",
„Kurier Gmin", „Kurier Podlaski – Głos Siemiatycz", „Lokalna TV", „Nowy Łowiczanin", Radio Tczew, „Wadoviana. Przegląd Historyczno-Kulturalny".
Media polonijne:
Polonorama.com (Grecja), PoloNews (Ukraina),
„Tygodnik Polski" (Australia), „Głos" (Czechy), „Informator Polski" (Dania), „Tydzień Polski" (Wielka Brytania).