Gdy Makart malował swe monumentalne dzieło, zaledwie od dekady istniały zjednoczone Austro-Węgry (mocarstwo przetrwało przez pół wieku, rozpadło się w 1918 r., wraz z końcem I wojny światowej). Od 1867 r. jako wielonarodowa monarchia konstytucyjna cesarstwo, znajdujące się we władaniu rodu Habsburgów (z którego pochodził też Karol V), prężnie się rozwijało i bogaciło, choć jednocześnie rozwarstwienie społeczne pogłębiało się. W II połowie XIX stulecia Hans Makart (ur. 28 maja 1840 r. w Salzburgu, zm. 3 października 1884 r. w Wiedniu), należący do grona najpopularniejszych wiedeńskich twórców, znacząco wpłynął na rozwój dekoracji wnętrz, rzemiosła artystycznego, a nawet mody (m.in. projektował kostiumy, odpowiadał za oprawę plenerowych uroczystości). Był członkiem berlińskiej Akademii Sztuki (od 1874 r.) i profesorem wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych (od roku 1879). W swoich obrazach odwoływał się do historii i mitologii (np. „Śmierć Kleopatry", 1875 r.; „Triumf Ariadny", 1873–1874), łącząc motywy neorenesansu i neobaroku, malował również portrety i sceny alegoryczne. Ponieważ w swych pracach eksponował bogactwo, luksus i zmysłowość, bywał krytykowany przez innych artystów, choćby Anselma Feuerbacha, i historyków sztuki. Nie przeszkodziło mu to jednak w odniesieniu spektakularnego sukcesu, także finansowego.
Zasłużony sukces
Po wykonaniu wstępnych opracowań i kolorowego szkicu Hans Makart jesienią 1877 r. przystąpił do malowania „Wjazdu Karola V do Antwerpii". Pracował szybko – potrzebował zaledwie sześciu miesięcy, by ukończyć dzieło. Stworzył obraz o monumentalnych wymiarach: 520 x 952 cm.
W lutym 1878 r. praca została pokazana w wiedeńskim Kunstlerhaus. Profesjonalna kampania reklamowa, na którą przygotowano specjalne plakaty, sprawiła, że w dniu otwarcia policja musiała pilnować porządku przy wejściu do muzeum. Wystawa przyciągnęła 34 088 odwiedzających, a zyski z biletów wstępu, materiałów promocyjnych i szatni wyniosły 13 429,41 florena, co było wówczas sumą niebagatelną. Makart przekazał pieniądze Stowarzyszeniu Artystów, które z kolei oddało mu połowę tej kwoty w prezencie.
W owym czasie Makart miał już ugruntowaną pozycję wśród wiedeńskiego zamożnego mieszczaństwa. Nabywcami jego prac byli głównie bogaci mieszkańcy eleganckiej Ringstrasse. Właściciele fabryk, kupcy i bankierzy zdobyli swe fortuny dzięki rewolucji przemysłowej. Jednak monarchia habsburska odmówiła im udziału we władzy: kluczowe stanowiska polityczne i wojskowe były zarezerwowane dla dziedzicznej i dworskiej arystokracji, która liczyła zaledwie ok. 100 rodzin i która zamknęła swe szeregi dla rodzącej się burżuazji. Bogaci mieszczanie starali się jednak naśladować arystokrację, m.in. stając się mecenasami sztuki, dlatego chętnie kupowali od Makarta portrety, sceny mitologiczne i obrazy historyczne, którymi ozdabiali swoje nowe pałace.
Wystawa, na której pokazano „Wjazd Karola V do Antwerpii", nie bez powodu cieszyła się tak dużą popularnością. Chodziło głównie o postacie kobiet przedstawione na obrazie. Część z nich zakryta jest jedynie prześwitującymi i zwiewnymi tiulami. Artyście miały pozować m.in. damy z bogatych domów, na obrazie znalazły się więc „panie, z którymi rozmawiano na spotkaniach towarzyskich, z którymi tańczono walca na ostatnim balu w operze. Innymi słowy, ktoś szuka siebie, szuka żony i znajduje ją..." (za: Rose-Marie & Rainer Hagen, „What Paintings Say", Taschen). Mimo że Makart miał umieścić jedynie twarze mieszczek na korpusach płatnych modelek, to skandal wisiał w powietrzu (a na pewno wzmagał popularność dzieła). Ponoć dochodziło na tym tle do rozwodów, pojedynków, a nawet prób samobójczych pośród przedstawicieli wiedeńskiej burżuazji. Niemiecki historyk sztuki Oskar Berggruen skwitował dzieło słowami: „Co ostatecznie pozostaje punktem centralnym? Pewna liczba nagich i odzianych postaci kobiecych. Ogromne płótno zostało namalowane, aby zapewnić im powodzenie, a cesarz pozostaje tylko czarownym tłem".